Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeszcze u krańca nocy

różowo-białe zmartwychwstania

horyzont nabiega krwią

z rozdartej słońcem aorty

i cisza

jedyna przypadłość po sójkach

które tu miejsca nie zagrzały

 

w szeleście opadających liści

jest jakaś beznamiętność

ostateczność prawdy przemijania

niezauważalnej w pochodzie

dni i nocy tak podobnych

znużenie kolejnym misterium przygotowań

do odwiecznego katharsis w mrozie i śniegu

 

idąc do ciebie mijam opuszczony dom

tak stary że przeżył już wszystkie wspomnienia

beztroski i ciepła dzieciństwa

dziurawy dach przepuścił poczucie bezpieczeństwa

koślawe powieki okiennic opuszczone

na czarne oczodoły okien

 

jestem jak ten dom

 

dopóki nie oprę dłoni na twoich biodrach

Opublikowano

Nie wiem, czy to uwalnianie się od cierpienia jest możliwe (chyba że tak jak w puencie)

Mnóstwo tu tęsknoty, wspomnień. Bardzo dobrze to opisałaś/łeś Kocie. Pozdrawiam. 

Puenta naprawdę piękna. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...