Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

jestem tylko ludzkim mięsem

rzuconym w gardziel miasta

 

tam gdzie mieszkam

okna kamienicy wychodzą na dzielnicę przemysłową

w której nigdy nie odpoczywające fabryki

plują szarym dymem

i śpiewają pieśni o dobrobycie

gdy uchylisz lufcik

usłyszysz bicie serca bestii

 

wychodzę z domu

skręcam w ulicę i

płynę z nurtem świeżej krwi

mijam wystające żebra

- kilkunastopiętrowce

 

oddychając pełną piersią

czuję posmak ołowiu

w trzewiach potwora wszystko się mieni

tysiącem odcieni szarości

nawet niebo nie ma tu koloru

 

przystaję na chwilę, zamykam oczy

i wsłuchuję się w szept

nadorganizmu

słychać tylko jedno potężne i piękne słowo:

ekspansja

Edytowane przez pomaranczowy.kot (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Wiersz z pasją. Super, z tym, że tak  było kiedyś na Śląsku, w Łodzi i pod Warszawą, w której kiedyś pracowałem.  Teraz fabryki są inne i się generalnie wyprowadziły z miast. Jeden domek jednorodzinny opalany śmieciami i stary Diesel zatruwa bardziej niż nowoczesna fabryka. 

Opublikowano (edytowane)

"przystaję na chwilę, zamykam oczy

i wsłuchuję się w szept

industrialnego hiperorganizmu

słychać tylko jedno potężne i piękne słowo:

ekspansja"

 

Ten industrialny hiperorganizm i ekspansja jakieś takie wydumane, sztuczne. 

Sama ekspansja w porządku bardziej irytujący jest więc industrialny hiperorganizm :-\ 

Tekst jest ok ale to mnie z niego wybija. Na twoim miejscu popracowałbym jeszcze nad ostatnią strofą. 

 

 

Edytowane przez light_2019 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Pierwsza i trzecia strofa najlepsze, jak dla mnie. Ten stetoskop mi zbytnio nie przypada, ukazanie układu sercowo-naczyniowego miasta zdaje mi się dosyć ograne, ale rozumiem, że tu jest potrzebne. Istnieje w ekologii pojęcie superorganizmu, które odnosi się najczęściej do kolonii owadów społecznych.

 

A wracając do tekstu- sprawnie skreślony obraz, choć nie wszystko mi tu przypada. 

 

Pozdrawiam, 

 

D. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobry początek, bardzo w moim klimacie Muszę tu częściej zaglądać

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano (edytowane)

@Marek.zak1 Wychowałam się w Łodzi na cemtarzu jej dawnej przemysłowej świetności, którą znam z opowieści babci. Taką mam wizję Łodzi w głowie - miasta, które kocham. 

@light_2019 @Deonix_ zasugerowałam się Waszymi uwagami i wprowadziłam drobne zmiany.

@calluna @Krakelura @Waldemar_Talar_Talar bardzo dziękuję <3 :) 

Edytowane przez pomaranczowy.kot (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wiesław J.K.  Wiersz ten napisałem po obejrzeniu, ponownie, filmów Katyń i Wołyń.
    • NATURA I CZŁOWIEK   Katyń 1940 i Wołyń 1943 oraz Rwanda 1994   ludobójstwa człowiecze zwyczajnie chaniebne a było ich więcej w kolorze bólu i czerwieni ludzie ludziom skażoną miłością apokalipsę stworzyli   cywilizacja dziczeje nienawiścią zawstydził się Chrystus obiecanym zbawieniem a gwoździe poszarpały nadzieję nawet w błękicie nieba rdzawą w beznadziejności łzawą   dzika przyroda bez miłosierdzia żarłocznie każdy kąsek pożera  życiodajnego narodzenia więc ku pamięci tym wszystkim którym nie dane żyć było strofy te poświęcam
    • @aff Dziękuję za zainteresowanie i lubiejkę. Tak, zapewne brzmią dla dzisiejszego czytelnika anachronicznie i nienaturalnie, bo właściwie nie używamy ich już na co dzień. Niemniej uważam, że w przekładach utworów z XIX wieku mają swoje miejsce. Mógł Mickiewicz pisać: Polały się łzy me czyste, rzęsiste Na me dzieciństwo sielskie, anielskie, Na moją młodość górną i durną,... Pozdrawiam
    • ludzie naprawdę to kupują?   obraz z białym krajobrazem ukradziony z klatki schodowej taka, ot, historia bez pościgów, wycia i rozbijania szkła bez rwania mięsa życia do kości ale z kradzieżą! choć nie mam pewności czy ktoś go nie wystawił na klatkę właśnie żebym go wziął czyż to nie jest życie wielkie nieporozumienie w teorii mógłbym zapukać, zapytać ale nie wiedziałbym gdzie i błądziłbym po mieszkaniach ja to na takiej klatce bym nic nie zostawiał zamek nie działał nie wiem w ogóle czemu ktoś chciałby wyrzucać taki łady obrazek stary, rosyjski jeszcze z leningradu eklektyczny w sensie nie że obraz chciałem się pochwalić słowem eklektyczny dobre, nie? polecę nawet dalej eklektyczna poświata koszernych chodników przeglądam się mrawo w kałużach rozbija się szmaragdem haniebny dżdż nic nie rymuje się z dżdż dziwią mnie wszyscy krytycy i ja wiem że jestem nieudolny że rym bywa częstochowski i że forma mną włada ale w porównaniu do "prawdziwej poezji" czuję się jak jakiś kaleka jakbym stracił jeden z 6 zmysłów jakbym czegoś nie widział czegoś nie słyszał czegoś nie rozumiał przepraszam "prawdziwą poezję" ale z braku laku zacząłbym chyba czytać paragony na parkingu i to by była historia życia! do wydedukowania po nawykach żywieniowych może ktoś ma dziecko? może ktoś ma dietę? to jest niesamowite a nie wasze zasrane tkanki i eklektyczne obrazy przepraszam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Starzec Ech tam! Złudzenie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...