Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Małe jest piękne. Zwłaszcza na obcasach :) 

A tak na poważnie. Myślę, że bycie średniakiem jest fajne. Nie trzeba udawać, że się dostrzega to czego nie widać. Nie trzeba też tańczyć na lodzie dla uciechy gawiedzi.

 

Pozdrawiam. FK. 

Aha. 186 cm jbc :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję

 

Błędy poprawiłam, dzięki.

pisać prawdę
naprawdę - pisać czasami :

chciałam przekazać, żeby pisać, kiedy się czuje potrzebę i ma coś do powiedzenia. Znam akrobatów, dobrze piszących, których nie czytam - bo w jednym tonie. 

Zgadzam się, wtedy nowe szaty cesarza nie muszą nikogo zaskakiwać.

 

Dobrego dnia, Panowie. 

PS 170 cm, w szpilkach wyżej ale często nie chodzę.

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Całość z rumieńca, całość przecudna,

w takim kontekście to jestem nuda.

 

Następnym razem napiszę wierszyk pod numer buta, jako próbę focusową ;)
Panowie wyskakują z centymetra. A Panie? 

bb

Opublikowano

Witam -  udany wierszyk -  średni jest chyba najlepszy.

                                                                                                                     Pozd.

                                                                                                                     

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jakże słowa ulotne. 

 

Kramy są z reguły nisko, ot tak na wyciągnięcie ręki. Zatem co z tą wysokością? 

 

To może i plotki rozgoni? Kramy na rynkach, wyprzedażach - ponieważ tam wysoka kultura często się zdarza. 

 

Drabinki czasami też są, hi, hi i można tez poprosić kogoś wysokiego, aby nam - niskim użyczył wzrostu swego. Zrobi to z uśmiechem szczerym, bo do kultury wysokiej należy. 

 

Pozdrawiam betko. J :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To witaj w klubie Annie_M:)

 

Ja najniżej Wam się kłaniam
metr sześćdziesiąt w szpilkach więcej
rozmiar buta też przysłania (36)
co za pech! a może szczęście?

 

kiedy wzrostem ktoś tam dzielił
za rozumem twardo stałam
dzisiaj muszę to powiedzieć 
żem się jego wyczekała

 

no więc wolę miast wysokiej
tę kulturę zawsze pełną
fajnie jest ze sobą w zgodzie
żyć i widzieć wokół piękno

 

A wiersz Betko jak najbardziej na tak. Pozdrawiam.

 

 No właśnie. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena hehe, ja to mam przesyt takich historii:) Ale dziękuję za za rekomendację:)
    • @huzarc   wiersz trudny, głęboki, ważny.   czytam go jako apel do nas, do społeczeństwa.   odzyskajmy myślenie i język, aby obronić swoją tożsamość przed systemem, który jest jednocześnie totalitarny i wadliwy.  zachowajmy zdolności do głębokiej empatii i widzenia przyszłych konsekwencji, zanim wszystko sprowadzi się do zimnych liczb. dostrzeżmy niepozorne zło zanim ono stanie się rzeczywiste.           na marginesie. skandynawscy kryminaliści -  to ci z powieści Jo Nesbo i Stiega Larssona. zachęcam do lektury : Policja, Upiory, Pragnienie oraz Millennium. warto !!!!       świetnie napisany wiersz !!!!!!  
    • Sypiam mało. To dlatego nie śnię. Żadnych obrazów, które widziałem w muzeach, żadnych postaci. Głuchy dźwięk przy pukaniu – wieczny ja, moja beautiful skull, my beautiful scalp. Klątwa dziewiątej symfonii – skoczne rondo lub szybki finał, kakofoniczny wrzask jak wyrok u neurologa – z drugiej strony neuroplastyczność, nowe połączenia dendryt – akson są jak koleje do nieznanych miejsc – gdzie mnie nie było, gdzie byłem, z kim, wczoraj, dziś – piłem, nie pamiętam nic, nie łykam nic na niepamięć i to samo nic, w listopadowych barwach, nudzi mnie. Ach, jaki czuję się zmęczony! To nic. Żadnych ciemnych obrazów! Żadnych kobiet bez oczu! Odejdź Modigliani! Dajcie mi dobry tekst, nie nic! Jedynie tekst, aktorów, dwie aktoreczki z pasją. Karta za kartką – dobre szycie – zanim padną, kartka po kartce, moje wierne psy, do nóg. Kompulsywnie, metodycznie – jak by powiedział Stanisławski (od ilu lat już gnije i w nosie ma method acting) po raz trzeci, oglądam dokument o van Goghu – jak można tak spieprzyć kościół w Auvers, sam bym nie kupił takiego obrazu; już bliższa mi postać doktora Gacheta – doktorat z melancholii, paskudna choroba mówiąc między nami, sypiam zbyt mało, żeby pisać o onirycznych postaciach, krajobrazach, Bogu. Żadnej ołowianej bieli! Jestem udręczony – odpalam papierosa za papierosem, przesypuję resztki wspomnień o tobie z dłoni do dłoni między rozedrganymi palcami, drążącym językiem spijając z podłogi uciekającą przestrzeń, czas.  
    • @Leszczym Musiałem odpocząć - zastanowić się, kiedy byłem najszczęśliwszy, czy wtedy, gdy publikowałem tutaj, czy tam, w pismach - tutaj. NIe przesadzaj z erudycją, podstawowa wiedza nieco czasem poszerzona i wielkie braki w niej. Dziękuję, że jesteś. 
    • @markchagall Świadomość to latanie pęknięć. Ale bardzo trafnie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...