Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przeniosłem się na chwilę do lasu, ale nawet stamtąd odnoszę wrażenie, że nie ma już żadnej dobrej drogi,

 

 

a ci o których przynajmniej myślało się z "jakąś nieśmiałością" niepewną, ale jednak i nadzieją,

 

 

sami pogubili się bezpowrotnie. "Plajta klapa koniec krach".

 

 

Dobrze prawisz Nato i prawdziwie.

 

 

Pozdrawiam.
 

Opublikowano

Beato... cieszę się, że zaszłaś tutaj, choć treść mało optymistyczna, ale czasami coś trzeba z siebie wywalić.

Co do wojen, sama wiesz i widzisz, ile ich dookoła i niekoniecznie tych z użyciem broni... słownych granatów też nie brak.

 

Janko... napisałeś coś, co ja sama szepcę sobie tylko w myślach, że ta dobra droga została zatracona.

Obyśmy się mylili, oby...

 

Dziękuję Wam za zostawienie przemyśleń oraz przychylność dla treści wiersza. Obojgu ślę pozdrowienie.

 

Opublikowano

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nie ważne jak ciężka jest droga kiedy cel jest warty jej przebycia.

 

Nieśmiertelny Bułat Okudżawa w tłumaczeniu Michała Jagiełło.

Opublikowano (edytowane)

WarszawiAnko... nic nie stoi na przeszkodzie, w Warszawie o wędrówkę pod prąd, o zmierzchu,  nietrudno... ;)

 

Krzysztofie... fajnie, że spodobało się, ale.. gdybyś mógł słówko, co konkretnie masz na myśli, by "przepracować"...

 

Gaźnik... sporo racji jest w słowach, że nieważny ciężar drogi, gdy cel bardzo ważny. Dzięki za wrzutkę wiersza

Bułata Okudżawy, skopiowałam, by w spokoju przeczytać.

 

8fun... Tobie dziękuję za ślad w okienku wiersza,  pozostałym gościom również, a za zostawienie kilku słów po treścią,

ślę serdeczne pozdrowienie.
 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Marlett... cieszy odbiór, gdy czytelnik pisze o znalezieniu emocji w treści, a pod prąd... ano, tak zawsze trudniej... ;) 

 

Czarku... puppa... :) trzeba to wziąć po rozwagę. Jest fizyczność, to chyba dobrze, ale niech nie powala... ;)

 

Bardzo Wam dziękuję za pozostawione ślady na moim poletku.

Ślę pozdrowienie obojgu.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Jacku_K... Tobie muszę 'trzy słowa' więcej w odpowiedzi, otóż...  miałbyś mi podpaść, bo zechciałeś

"wgryźć się" w szczegóły.? a  wgryzaj się ile chcesz... :) 

To ja wdzięczna jestem za Twoje zastanawianie się .."czy to nie miały być lata uprzejmości"..nie miały,

świadomie zapisałam, milczenie.. łata.. uprzejmości. Łata jako czasownik oraz łata, czyli coś, co przykrywa przemilczanie jakiegoś tematu, by nagle, jak gdyby nigdy nic,  zająć się czymś innym/pobocznym i ...

warczeć, kąsać, wręcz zagryzać. Dodatkowo, chyba już gdzieś coś 'cerowałam' w którymś z moich,

dlatego tutaj wolałam łatać. Druga rzecz, masz alergię na słowo "racje", wierzę, ja akurat nie.

Pisząc, próbowałam dać w to miejsce, fakty (mogłoby być), rozważałam 'impulsy', ale to prawie jak

sygnał, a 'ten' jest wers wyżej, no i... wybrałam "racje". Podumam co nieco o tym co pisałeś i naprawdę

cieszą mnie Twoje wątpliwości, to tworzy "dialog" pomiędzy. Dziękuję za wizytę... :) również pozdrawiam.
Ps. O linczowaniu nie ma mowy, stanę w obronie.

Ps2.... zapomniałam dodać, że Twój awatar, to wypisz wymaluj... OMC How Bizarre

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
  • Nata_Kruk zmienił(a) tytuł na To mój kraj - czasami

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
    • Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki Omieć rączką swoją myśli nieborakie Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą Odczaruj powoje co me myśli burzą Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną. Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane Dusze zawirują ponad naszym gajem. Samotność Cię straszy całą bezwzględnością Nie miej na nią czasu zajmij się miłością Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...