Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Nie jestem zbyt skromy,

nie będę się zapierał, lubię sukcesy,

zresztą któż  ich nie lubi,

zwłaszcza tych życiowych

 

Nie liczę włosów na głowie,

bo po co,

jeśli mam ich teraz co najmniej połowę

tego co kiedyś (choćby nawet siwe),

to chyba jednak sukces.

 

Nigdy nie sprawdzałem poziomu swojej głupoty,

to dosyć trudne,

ale jeśli dzisiaj popełniam nie więcej

niż połowę tych głupot co dawniej,

to niewątpliwie sukces.

 

Nigdy nie liczyłem kobiet, które miałem,

ale jeśli dzisiaj mam ich co najmniej….

 

Zaraz, zaraz, coś tu mi nie gra,

przecież wtedy i dzisiaj miałem i mam

tylko jedną kobietę

i na dodatek tę samą!

 

To co u licha z tym sukcesem?

 

Edytowane przez AnDante (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

No co za życiowy błąd - czujesz się fatalnie doskonale to rozumiem.

Byłem na spotkaniu swojej maturalnej klasy (50 lat od matury) i strasznie się czułem. Ktoś miał 3 żony teraz do 4 się przymierza. Drugs żona  - zjawisko prawie powszechne, a ja całe życie z jedną i nawet usłyszałem od koleżanki " Ty chyba jesteś głupi, żeby całe życie z jedną...

No cóż można popaść w depresję:))))

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Świat dziś fiknął przed oczami gdym ją ujrzał przed śniadaniem przyszła do mnie niespodzianie z pierwszym info na ekranie. Ach co to jest za figura już w swych myślach stroszę pióra jak ten konik żwawo skaczę jeszcze dzisiaj ją zobaczę. Włoski długie piękne lico nosek mały piersi sycą oczka słodkie jak w art. dziele usta kuszą – oszaleję. I z pośpiechem profil klikam bo już moja ta dziewica teraz kibić mierzę szczupłą na królewnie mojej futro. Idę biegnę miłość kręci trzymam serce na uwięzi kwiaty gubię ludzi mnóstwo toż to ona jest jak bóstwo. Już fontanna lśni znajoma już ocieram krople z czoła już majaczy się figura nie to rzeźba stoi w chmurach. Wzrok swój zniżam i lustruję gdzie jest moje kocie lube wtem czarowność myśl rozpala na bilbordzie ona cała. Ale z boku głos otrzeźwia stoi przy mnie jakaś wiedźma w uszy płyną miłe słowa jam królowa z . . . . . . . . . . . . . . . . Photoshop'a
    • @Tectosmith Piękny wiersz, bardzo mi się podobał. Szczególnie ostatnia zwrotka. Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @antonia Urzeka mnie delikatność Twojego wiersza – sposób, w jaki opisujesz przejście od mgły do światła, od zwątpienia do nadziei. Ta samotna maszyna na wąskim torze to mocny, niemal metafizyczny obraz. Jest w nim coś z podróży przez niepewność, gdzie granica między rzeczywistością a iluzją się zaciera.
    • @violetta Tak, ta druga jest jasna z różowego kwarcu a ta jest z ametystu...
    • @Łukasz Jurczyk Tekst jest przemyślany. To bardzo dobra poetyka historyczna – łączy konkret z refleksją. Narrator jest w pewnym stopniu cynikiem, ale dostrzega odwagę wroga (Tebanie), ironizuje wobec Ateńczyków. Ostatni wers ("Może to hańba, że wrogom należy się szacunek") zawiera w sobie moralny niepokój, który wybija wiersz ponad kronikę. Trochę nie pasuje mi słowo "kupa" - może za kolokwialne. Ale jeżeli to celowy zbieg - to o.k. Świetnie przedstawiłeś bitwę pod Cheroneą - bardzo mi się podoba! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...