Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

bo co to zaufanie
...
wiara
w drugiego człowieka
ja tobie dłoń
a ty
na moją zawsze
czekasz

bo co to jest oddanie
...
skroń przy skroni
w milczeniu
czytanie rzęs zasłony
odgadywanie
cieni

bo co to miłość
w końcu
...
przecież nie serca bicie
w mojej galaktyce jesteś
w zenicie

a jeśli tak
i wszyscy
jak ćmy nocne ku światłu
to czemu ja samotna
w głębi serca
na dnie

Opublikowano

Bo co to… – rozpadać deszcz z pytaniami kapiącymi co dzień
bo co to… - błądzić wśród oczywistych odpowiedzi
które w końcu nimi nie są,
bo co to… - ująć je w zwykle słowa i zaniepokoić czytelnika,
zapukać do niego i … nie pozwolić już nie pytać
bo co to… – napisać tak dobry wiersz, Seweryno

Opublikowano

"przecież nie serca bicie
w mojej galaktyce jesteś
w zenicie"

w tym miejscu cos zazgrzytalo. wiersz czyta sie bardzi przyjemnie,zarazasz czytelnika swoimi myslami,jednak ta zwrotke przeczytalam az z niesmakiem. bicie - zenicie to rymy godne hiphopowcow..... Ale ogolnie ok:)

Opublikowano

Pani Seweryno!
Do mnie Pani wiersz przemówił... i to bardzo wyraźnie. Nawet nie szeptem. Pięknie ujęte pytania dotyczące miłości i konsekwencji z nią związanych - ale jak przekazane. Do tego to zakończenie!
Jestem pod wrażeniem.
Serdecznie pozdrawiam
Marek Wieczorny

Opublikowano

odbiór wiersza zależy od wielu aspektów
niekiedy od nastroju
wnikliwości literowania
umiłowania podobnych klimatów
i jeśli się bazgrołki nie podobają, znaczy nie trafił, przeszedł obok czyjegoś świata

pisanie wiersza to dla mnie misterium
serio
wielbię ten klimat zanurzenia we własne wnętrze
szukanie odpowiedniego klimatu, nastroju, barw, muzyki
lubię sprzęgnąć wszystkie te elementy
nie zawsze skutecznie

ten wiersz właśnie dlatego tutaj zawitał
bo problem podejmuje ważki
powinniśmy stawiać sobie pytania i poszukiwać odpowiedzi na nie
w odnajdywaniu siebie i sensu świata leży istota pyłu na wietrze

wielkie dzięki za wizytę u mnie
serdecznie pozdrawiam
seweryna

Opublikowano

Ogólnie Ok. Moim zdaniem może być super, jeśli wyrzucisz ten fragment o galaktyce,wielokropki przeniesiesz linijkę wyżej, a w zakończeniu napiszesz ,,to czemu samotna jestem". Spróbuj i zobacz,jak taka wersja będzie Ci się podobać.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy niewysłowione ludzkie cierpienie Może mieć swoją cenę?   Czy bezbronnych przerażonych dzieci łzy Można dziś na pieniądze przeliczyć?   Czy przerażonych matek krzyk Można zagłuszyć szelestem gotówki?   Czy za zrabowane schorowanym starcom przedmioty Mogą młodzi biznesmeni dziś żądać zapłaty?   Czy za zachowane obozowe opaski Wypada dziś płacić kartami płatniczymi?   Czy za wspomnienia młodzieńców rozstrzelanych Godzi się płacić przelewami sum wielomilionowych?   Niegdyś zabytkowe monstrancje i menory, Padały ofiarą rasy panów chciwości, Kiedy SS-mani pieniądze za nie liczyli, Jak przed wiekami Judasz za Chrystusa srebrniki.   I bezcenne pamiątki rodzinne, Często zacnym ludziom zrabowane, Nierzadko kryjące wyjątkową historię, Przez SS-manów były przeliczane na pieniądze…   Dziś niemieccy biznesowi magnaci, Zapominając o prostej ludzkiej przyzwoitości, Nie licząc się z swymi wizerunkowymi stratami, Na tamtym cierpieniu znów chcieliby zarobić,   Na głosy sprzeciwu pozostając głusi, Topiąc w drogich alkoholach sumienia wyrzuty, Tragedię tylu ludzi chcieliby spieniężyć, Kalkulując cynicznie łatwy zysk…   Niegdyś oni do naga rozebrani Głodni, wychudzeni, bezsilni Będąc na łasce SS-manów okrutnych, Bez pozwolenia nie śmiąc się poruszyć.   Niewysłowionym strachem wszyscy przeszyci, Z zimna i strachu przerażeni drżeli, Czekając na śmierć w komorach gazowych Wyszeptywali słowa ostatnich swych modlitw…   A dziś na niemieckich salach aukcyjnych, Panuje wszędobylski blichtr i przepych, Wszędzie skrojone na miarę garnitury, Połyskujące sygnety i sztuczne uśmiechy,   Szczęśliwi potomkowie katów i oprawców, Bez poczucia winy ni krztyny wstydu, Za tamtych ich ofiar niezgłębiony ból Żądają butnie wielocyfrowych sum…   Lecz my otwarcie powiedzmy, Że cierpienia spieniężyć się nie godzi, Niezatarte przyzwoitości zasady I tym razem spróbujmy uchronić...   Lecz my ludzie szczerzy i prości, Choć symbolicznie się temu sprzeciwmy, Może oburzenia głosem stanowczym, A może prostych wierszy strofami…   By te padające bezwstydnie ceny wywoławcze, Cywilizowanego świata wstrząsnęły sumieniem, Milionów ludzi budząc oburzenie, Głośnego sprzeciwu będąc zarzewiem.   By ten kolejny skandal Godzący w pamięć o ludobójstwa ofiarach I tym razem nie był zamieciony pod dywan, By upokorzoną była niemiecka buta...        
    • utkłem w polu bez granic  w pustej przestrzeni  pomiedzy nie a nic  a do tego brak    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Omagamoga Zapewne to tęsknota za utraconym Rajem. :)
    • @E.T. dziękuję za za szczerość i w pełni się zgadzam z twoim komentarzem, niestety nie lubię czegoś niewyjaśnonego, czegoś co ktoś inaczej może to zrozumieć. Jeśli chodzi o wpis P.S to dodałam go ze względu na mój wcześniejszy wiersz który musiałam usunąć ponieważ ludzie go wzięli zbyt dosłownie twierdząc że pewnie potrzebuje pomocy i skłaniam do samobójstwa co kompletnie nie miałam tego na myśli... 
    • @Arsis mieszkasz sobie w żywej chatce, tak sobie wyobrażam jak z mojego dzieciństwa:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...