Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chyba byłabym głupia

i masochistką, bo mydło

oczy bardzo szczypie i trzeba

szybko je zamknąć, gdy otworzenie

może jest i

koniecznością?...

 

lubię je

 

na swoim miejscu

tj. gdy głaszcze 

nietrwałe moje ciało

podczas ciepłej, tymczasowej kąpieli

 

omijając oczy.

 

ślizga się po uszach, szyi

i włosach, co prawie martwe, nie boją się, 

nie boją

 

oto kawałek, co ładnie pachnie

 

a wzroku raczej nie rajcuje

w żadnym, żadnym szczególe

 

wielokrotne bańki

to już zupełnie

inna historia

 

 

widzę, podziwiam, zapominam

 

Opublikowano (edytowane)

Witam -  no proszę nawet o mydle można ciekawie

mimo że śliskie                                                                                                                                                                                               Miłego życzę.

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To wieloznaczne, Iwono, wiersz przyciąga uwagę, przynajmniej moją. 

 

Co porusza jeszcze?

 

 

Wszystko jest względne. 

Panta rei, choć czasami nie możemy na to patrzeć, ale to jest. 

 

Tu oczy grają też szczególną rolę, no sama wiesz, jak jest, napisałaś o tym:

 

Pozdrawiam J. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

No ba, przetrawił się, a nadal smakuje ;)

 

I chyba niezbyt dobrze dobrałem słowa, bo w "przełknięciu" przeciska się gdzieś jakaś pejoratywna nuta, a nie o to mi chodziło.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dzięki Justyna za wnikliwość i uwagę. Tak, z tymi oczami to istotne, bo przecież powinno się być świadomym (mieć otwarte oczy) ale czasem zamykamy (bo boli, bo szczypie etc. ale też rozleniwia, zasypiamy itd.). Dobrze, że pilnuje tego wszystkiego trzecie oko w głowie :) bo inaczej mogłoby by być nie za dobrze z nami :)

również pozdrowienia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Jaka droga do Boga, z Bogiem do siebie. Czy czlowiek potrafi ocenić, wybrać. Jak wyglądałby świat gdyby nie było tego lotu. Jedno jest pewne, byłby inny...   Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia   
    • @Natuskaa Czy łatwo jest odróżnić zwyczajne spotkanie, od tego na które przygotowujemy się przez pół życia, albo i całe? Można. Bo te, na które się przygotowujemy, nigdy nie wyglądają tak, jakbyśmy chcieli, a te drugie często wprost przeciwnie.   Świetny tekst. Szczególnie podobał mi się fragment z listonoszem. 10/10
    • @Leszczym Dziękuję.@Waldemar_Talar_Talar Dziękuję również :D 
    • @Stracony Bardzo mi się podoba to spostrzeżenie i jest bardzo prawdziwe, życiowe w sposób nawet dalej idący niż to się powszechnie uważa :))
    • Czy łatwo jest odróżnić zwyczajne spotkanie, od tego na które przygotowujemy się przez pół życia, albo i całe? To, na które zbieramy doświadczenia, jak wiano pod związek z jakim przyjdzie nam się mierzyć. Czy obie umówione strony taplają się w podobnych zajęciach, zanim nie otrzymają stopnia mistrzowskiego i nie wpadną na siebie w sposób całkowicie niewytłumaczalny? Dla tych którzy przeżyli coś takiego odpowiedź jest prosta. Tutaj nie ma pomyłek. Nie było możliwości ucieczki i z tą myślą się pozostaje...   Siedzę i zastanawiam się nad tym, co z tego wynikło? Z lat złego, z lat dobrego, z lat potem, z lat przedtem... bo wchodząc w kolejny zakręt, wiem, że potrzebuje kogoś nowego, choć jeszcze nie wiem, kto to będzie. Z kim jeszcze jestem umówiona? Kto jeszcze jest mi coś winien, a komu być może ja coś powinnam wynagrodzić... ?   Wielkie koło się okręca, niektórzy śmią twierdzić, że można się naraz rozstać ze wszystkimi możliwościami i ludźmi . Spłacić tego i owego i nie zaciągnąć żadnych nowych zobowiązań. Na raz – czy to możliwe? Że już nikt o nic nie ma prawa się upomnieć? Że można odciąć pępowinę świata nie rozmnażając się? Nie rozmawiając z kimś? Rozmawiając z kimś za często, zbyt nachalnie... Nie przenosząc wiadomości... jak mucha, albo pszczoła z miejsca na miejsce.   Kto roztrzaska swoje koło zdarzeń i w spokoju usiądzie po środku własnego "em" czekając na śmierć fizyczną? Nawet w oczekiwaniu można sobie powiązać ręce albo nogi. Zawsze przecież do drzwi może zadzwonić listonosz. Jak odbierzesz polecony - to masz nowe zadanie, a jak nie odbierzesz - to może sam będziesz miał możliwość zostać listonoszem... wszak poczuć deszcz, kły wszelkich psów domowych i ludzkie „przyjęcia” na własnej skórze to jest dobra nauczka, za niedocenienie czyjegoś wysiłku. Może dlatego moja babcia zawsze częstowała listonosza talerzem zupy... zupa to też jakaś forma spłaty.   Siedzę nad tekstem, nie moim tekstem... coś mnie przerosło, coś mi wyrosło, coś wyhodowałam nie spodziewając się tego. Płaczę nad tekstem... Czy to dobrze? Podobno łzy szczęścia zawsze są dobre.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...