Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak sobie czytałam i myślałam nad tymi niechcianymi myślami... u mnie lubią się wkradać teksty piosenek sprzed wielu lat, nie słuchanych nie szukanych. Są tak okrutnie namolne :)

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Do każdego przychodzą inne myśli i wkradają się bardziej lub mniej niechciane... Jeśli chodzi o piosenki, mój umysł jest raczej bankiem melodii - chociaż teksty też pamiętam.

 

Dziękuję i pozdrawiam :)

Opublikowano

Świetny tekst, śpiewny, melodyjny, aż przydałoby się go posłuchać z cichą, nastrojową muzyką. 

Często zastanawiamy się, co właściwie kryje inny człowiek, jakie są jego myśli, czego właśnie pragnie? 

Różne są fluidy krążące po ciele, różne duchy podszeptują to i owo, tylko podziwiać tego, co się umie wewnętrznie wyciszyć i w ten sposób zbierać energię na później. Cały czas coś się dzieje, pomysły wciąż się rodzą i rosną. 

Naprawdę, chylę czoła :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Bardzo Ci dziękuję za tak pochlebny i bogaty w treść komentarz. :)

 

Zaskoczyłeś mnie dostrzeżeniem muzyczności tego wiersza - napisałam wprawdzie kilka piosenek, ale w tym przypadku żadna linia melodyczna mi się nie nasuwała... Skoro jednak podsunąłeś mi taki pomysł, spróbuję sobie ten tekst pośpiewać - zobaczymy, co z tego wyniknie...  Jakiś czas temu wkleiłam tu wiersz pt. "Kosz róż". Niektórzy Użytkownicy zareagowali na niego podobnie jak Ty tutaj - podsunęli mi myśl o muzyce. Pod ich wpływem ułożyłam do niego melodię i teraz bardzo mi sie podoba. :)

 

Poruszyłeś w swoim wpisie różne ważne kwestie. Tego, co kryje w sobie inny człowiek tak naprawdę nigdy nie zgłębimy. Możemy analizować jego słowa, czyny, zachowania, postawę, aktywność lub bierność, opinie innych - ale i tak w jakiś sposób pozostanie zagadką... A że "różne duchy podszeptują to i owo", to prawda i często trudno się w tym rozeznać.

 

Wyciszyć się jest coraz trudniej - i to nie tylko ze względu na zgiełk zewnętrzny, ale również natłok wewnętrznych przemyśleń i skojarzeń. Co do pomysłów - niektóre rodzą się w ciszy, a niektóre wśród działania... Chociaż można też i działać w ciszy.

 

Wzajemne ukłony :)

 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Milczenie i cisza to przecudowna odskocznia o dzisiejszego, przepełnionego hałasem świata. Bardzo lubię motyw ciszy, która ciszą wcale nie jest. :-)

 

Taką właśnie ciszę lubię najbardziej, bowiem jest inspirująca.

 

No i oczywiście daję serduszko.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Radosław Ech, pamiętam taką zimę... W wietrze i deszczu, który padał na brudne płachty śniegu, jedyne co widzieliśmy to swoje przyklejone do siebie oczy. Dzięki za przywołanie wspomnień.
    • @Leszczym Nie wiem czy dobrze zrozumiałem... Ale Dicka szanować należy. Tu przed chwilą rozmawiałem z kolegą @Simon Tracy. I też opowiada, że się wycofał ze świata na ile to możliwe. Taka wewnętrzna emigracja. Mnie akurat na ten moment nie stać na takie rozwiązanie, ale może kiedyś... Dzięki za podzielenie się swoją perspektywą. @KOBIETA No, różne są opcje. Wiemy, że mamy narzędzia psychometryczne do mierzenia poziomu psychotyczności - solidnie zweryfikowane testy (Eysenck, Minnesota Inventory). Są testy dotyczące kreatywności - pewnie korelują z tymi mierzącymi psychotyczność. I też wypełnianie luk poznawczych własną treścią - w porządku - wszyscy to robimy na codzień funkcjonując w świecie bez pełnych danych. Niebezpieczeństwo jest tylko takie, że treści własne zaczną przeważać nad danymi.
    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...