Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wolno widzieć czy nie wolno

kiedy cierpią małe dzieci

ufne starszym i radosne

takie same w całym świecie

 

gdy im krzywdę robią ludzie

siedzący w konfesjonale

nie widzimy Bóg ich skarze

i już jest pozamiatane

 

przecież od dwudziestu wieków

taki przekaz wciąż skuteczny

uwalniają nas od grzechów

bądź pokorny będziesz wieczny

 

Cieśla co miłości uczył

nie powiedział nam jednego

 kto jest gorszy ten co grzeszy

czy ten co nie widzi tego

Opublikowano

Witam -  trudny temat ale jakże prawdziwy i smutny zarazem.

Kler sam jest temu winien - wiedzieli a zamiatali pod dywan.

Aż strach pomyśleć co by było  dalej gdyby nie ci którzy mieli 

odwagę o tym mówić pisać kręcić filmy,.

Mam nadzieje że kościół podejdzie do tego poważnie.

Czerwoną kartkę już ujrzał.

                                                                                                                Pozd.                                                                                               

Opublikowano

Dla mnie zbyt nachalny przekaz, kawa na ławę. No i rymy gramatyczne, oprócz jednego:)

napisałabym skaże, choć wiem, że forma skarze jest poprawna, ale mnie kole w oczy:)

Nikt nam nie musi mówić, wystarczy, że mamy sumienie.

Jeśli uczył miłości do bliźniego, to powiedział wszystko:)

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nie jestem i chyba nie będę.

"Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli".

Temat jest mi znany od lat osiemdziesiątych.

Duszpasterstwo akademickie we Wrzeszczu, "ksiądz" Cybula , Prałat Henryk  - to było widać ale cóż … .

Zawsze padało jedno wytłumaczenie  - esbecka prowokacja.

 

Dziękuję za serdeczną reakcję

 

"Niech Pan będzie z Tobą

i służy pomocą"

 

Pozdrawiam

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam ponownie - Andrzeju przyzwolenia społecznego nie było

a kler wiedząc milczał i to jest chore.

A przecież mógł zareagować godniej.

Zresztą co tu dużo mówić - większość biskupów 

udaje że problemu nie ma....że Bóg im wybaczy

ale co z tego nam tu obecnym a zwłaszcza ofiarą.

Trzeba łeb sprawie urwać i  to teraz  nie czekając

na kościelne wymówki.

                                                                                                               Pozd.

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

A ja twierdzę że było.

Jeżeli moje dziecko miało by takie problemy uwierz nie pozostałbym bierny.

A jeżeli prawo by nie zadziałało sam wymierzyłbym sprawiedliwość ( jak? - nie pytaj?) mimo że uważam się za katola .

 

Dziwny czas - nie ma winnych są tylko zadziwieni

 

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

Opublikowano

To nie jest tak, że to jest wszystko jedno, kto grzech uczynił. Upośledzony gwałciciel a gwałcąca osoba duchowna to ogromna różnica w ciężkości grzechu. To samo tyczy się tych, który "tylko" obserwują, przyzwalają. Milczące inne przestraszone dzieci a biskupi biorący wody w usta to też przeogromna skala zaniedbania. Cenię osoby duchowne, jako prowadzących, ale tych jest naprawdę garstka. Reszta w ogóle się do tego nie nadaje, są słabi, pełni pazerności, egoizmu a zdarzają się też wśród nich zwykle świnie. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nie będę tego filmu oglądał z tej samej przyczyny z której nigdy nie będę zwiedzał obozów koncentracyjnych.

Po prostu nie jestem w stanie zrozumieć  okrucieństwa.

Dodatkowo stawiam znak równości między katami a osobami które udawały że nie widzą.

Taki prosty model jestem.

Jest zbrodnia - musi być kara.

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Masz rację. Dla mnie mniejszym zbrodniarzem był Raskolnikow niż ksiądz Cybula ( jeżeli w ogóle można to porównywać)

O tym pierwszy to przynajmniej książki piszą i śpiewają, o tym drugim to tylko horror można nakręcić.

Statystycznie najwięcej pedofili jest wśród murarzy.

Ale to kolejna manipulacja.  Murarzy w tym kraju jest pewnie 1 milion, a księży 28 tysięcy czyli procentowo w której grupie jest więcej zbrodniarzy.

Dziękuję i pozdrawiam

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Fakt.

Ale to mnie śmieszy, jak oni zbadali, że najwięcej pedofili jest wśród murarzy. Nie wierzę w to. Murarz często ma kobietę w przeciwieństwie do księdza (choć bywają wyjątki z obu stron ;)) , ciężko też fizycznie pracuje ( tutaj zdecydowanie w przeciwieństwie do księdza :)) - więc swoje energie - fizyczne w tym seksualne może rozładowywać w konstruktywny sposób. Zbuduje dom, spłodzi dzieci, zaspokoi swoją kobietę. A ksiądz - ten - który wcale nie jest duszpasterzem i nie przekroczył, nie przeobraził energii fizycznych w duchowe - będzie się "toczył" a wielu się stoczy.

Również pozdrowienia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis może w innej galaktyce, ale w naszej na pewno nie, bo dawno by nas ktoś odwiedził, a nawet zabrał ziemię:)
    • @violetta Utrzymywanie, że tylko Ziemia jest piastunką życia, jest równie bezsensowne jak twierdzenie, że na dużym obsianym polu mógł wyrosnąć tylko jeden jedyny kłos ...   pomimo paradoksu Fermiego - nie jesteśmy sami
    • @Migrena Po przeczytaniu przypomniał mi sie film,  który oglądałam lata temu -wielka milość/namiętność, czasy wojny i oni tak bardzo siebie spragnieni, gdzieś na ulicy w miłosnej ekstazie...  Film był niesamowity , wiersz też uruchamia wyobraźnię, świetny.
    • @iwonaroma   mam szczęście, że czytają moje wiersze tacy wspaniali ludzie jak Ty.   dziękuję Iwonko :)    
    • Jestem tu chwilę — może i chwilą, przesiadam siebie, szukam peronu, prześwietlam ludzi jak w starym kinie, w taśmie, co płonie celuloidem.   Przystań podróżnych — poziomów tyle, uśmiechy szczere, szydercze, jasne; lęk w sercach szarych drży jak motyle, głos obojętny w tłumie wygasłym.   Prawda przy prawdzie, kłamstwo tuż obok, sznurki przy ścięgnach w pół gestu drżące, prośba jak rozkaz — portret nieznany z miejscem, co czeka, choć tego nie chce.   A czas tu stoi, choć mijam ludzi, ich kroki płyną jak cienie w wodzie; każdy z nich nosi własne zasługi i własne winy — te, które zwodzą.   W spojrzeniach migot tęsknot ukrytych, w dłoniach — rozstania ledwo domknięte; nikt nie zatrzyma chwil nieodkrytych, choć chce je trzymać, jak szkło rozcięte.   A kiedy wreszcie ruszy mój pociąg, zamknę za sobą peron tej chwili; zabiorę tylko to, co wciąż płonąc przez cudze twarze — mnie ocaliło.   I wiem, że wrócę w to miejsce kiedyś, gdy noc znów zwinie świat w celuloid; bo każdy obraz, nim zgaśnie — przecież szuka człowieka, by w nim się dożyć.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...