Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

...(nitka się wije gdzieś z motka)


Rekomendowane odpowiedzi

Witam -  jestem bardzo za wierszem trafia po całości.

Lubię takie wiersze.

                                                                                             Uśmiechniętego dnia ci życzę                                                       

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Betko, ciekawe. 

Drutami ceruje Pl myśli? Toż to niewykonalne? 

 

Oczka - drutami? Ojej. 

 

I prawa z lewą w konflicie? Tak sądzę.

 

Bardzo nerwowa atmosfera jest w tym wierszu. Wtręt - wybacz określenie, 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

jak najbardziej na miejscu, ale lęk nie zna spokoju, więc nie wysłucha prośby - tak sądzę.

 

Trudny wiersz, nieco z równowagi wyprowadza, ale taki zamysł i to bardzo przemyślany. 

 

 

Zważyła plka nawet śmierć i życie - strachy przed nimi, no to jak odniesie do sadu ostatecznego. 

 

Nigdy nie wiemy, kiedy nitka przestanie sie wić. A moze wiemy? 

 

Bardzo dobry wiersz. Justyna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nitka i kłębek to stary mój motyw, często eksploatowany ;)

 

Dokładnie Marlettko, przeżywanie uczucia jest stanem stałym, nieważne komu, czemu dedykowane. 

 

Miło Cię Aniu tu u mnie widzieć.

 

Waldku, dzięki z cierpliwość do mnie ;)

 

Justyś, pracuję nad przejęciem większej kontroli nad emocjami. Można opanować lęk - spokój to stan świadomości. Jeśli coś w Tobie tekst porusza (dla mnie jest spokojny) - znak, że zaczepia. Pytanie o co. 

 

I bardzo się cieszę Mistrzu, że znów Cię tu widzę. Czekam na wiersze i komentarze, bo w mądrości i rozsądku trudno Cię przebić :). 

 

Deo, bogini, ściskam ciepło. 

 

Maryś, i niech się wije. 

 

A co jeśli zawiedzie instynkt, i czym on jest (jak nie koncentratem uczuć). Kombinuj Marcinie i pytaj dalej. To niesie i mnie. 

 

Ściskam wszystkich ciepło, bb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Beciku,

upodobania tygrysów znasz, jak nikt :)))

Jeśli chodzi o moją aktywność, niczego nie mogę obiecać. Jeszcze nie zdążyłem rozpakować wszystkich moich myśli - tyle wrażeń. Powinny przynajmniej zaowocować cyklem: Pocztówki zza...(?) Póki co, z każdego kąta wyzierają na mnie niedokończone projekty, z którymi muszę się uporać. Chyba, że trafię na jakieś słowa, niespięte dotąd nutkami; to wrzucę je na Org.

Korzystając ze sposobności, życzę Ci samych, tylko dobrych zdarzeń w Nowym Roku. Niech motek Ci się mota i wić weny wije :)

s

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zerknąłem, bo i ja zerkam w opracowanie natury psychologicznej. A tam – jak łatwo się domyśleć – całe spektrum spraw psycho zupełnie nie logicznych. A tam gubi się autor za tym mędrca szkiełkiem i okiem, ponoć nawet bez serca. A tam autor być może za mało doświadczony, zbyt niepisarski, może niepiśmienny nawet, ale z całą pewnością oko jakby nie takie, a w szkiełku – cóż, zdaje się brakuje tych kilku ważnych dioptrii. Zresztą – jak nam wszystkim tutaj – każą autorowi patrzeć szerzej, a on – jak my wszyscy – cóż, szerzej nie widzi. Oj, szerokie to jego niewidzenie. Szerokie i głębokie nawet. Zastanawiające nawet bardziej niż sprawy, o których stoi napisane. Ale nawet jeśli szerzej dostrzega, no to cóż – jak my wszyscy – tego szerzej zupełnie nie umie wyrazić. Albo może jako zagoniony w któryś ze ślepych kątów nie ma na to czasu? Słowa to jednym słowem ciężka historia, która notabene zawsze ciężką była. Jedna z najcięższych. Wiemy już, bo już wiemy, bo wiemy doskonale, że co jak co, ale ze słów no to dużo potrafi wyparować, w dodatku w bardzo nieokreśloną przestrzeń.   Warszawa – Stegny, 15.01.2025r.
    • zgasły światła  opadła kurtyna w powietrzu widać jeszcze dym liżący stopy w białej masce arlekina odbija się twoja prawdziwa twarz   zimno mi  odkąd odegraliśmy ostatnie przedstawienie wyrzuciłam cię za drzwi przygasła świeca jej blask jeszcze się tli w moich źrenicach  jej blask jeszcze się tli w piersi   zimno mi odkąd przestała grać muzyka stary fortepian skrzypiąc wypłakał ostatnią melodię nie słyszę już dźwięku twoich kroków stojąc na scenie piszę nowy scenariusz
    • Utońmy razem w miłosnym obłędzie, Bądźmy we dwoje, niech innego nic nie będzie, Lećmy daleko, wznieśmy ponad góry, Niech naszej miłości ustąpią chmury.   Wędrujmy kosmosem i planetami, Zrównajmy się blaskiem z wszystkimi gwiazdami, Dryfujmy w przestworzach, niech zegar tyka, Czas czeka dla miłości większej niż galaktyka.   Ja dotknę księżyca, no a Ty Słońca, Bo miłość Twa jak gwiazda paląca, Dzięki niej ciągle od nowa się wzbijam, Bo ty dajesz światło, a ja je odbijam.
    • Kiedykolwiek, gdziekolwiek, Ze szczytów And bym liczył twoje piegi. Kiedykolwiek i gdziekolwiek, Biegnąc za tobą rwałbym brzegi.   W świecie gier i wiadomości, Chcę się oddać namiętności, Bez popychu i nadmiaru, Słuchałbym Ciebie z Kilimandżaro.   W obsesyjnej gorączce się pocę, Jeszcze moment i będę zarywać noce. Czy mówię za mało jak na mnie? Czy po dwóch tematach jestem na dnie?
    • @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję za komplement i komentarz pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...