Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

       nie żeby zaraz specjalnie

                             ale właściwie czemu by nie

                                                   - Baśkom.

idzie wiosna

gdzieś z brzeżka

pomaluśku nieśmiało

mucha lęgnie się pierwsza

we łbach powywracało

się i w trawę gdzieś ledwo

co dopiero wzrośniętą

legło i przycupnęło

 

całkiem jak to

drobniuśkie

zimą w mróz

padłe ścierwo

 

dzik przyjaźnie się wierci

i w sztachetach już cocha

co wypróżnił nań z lędźwi

Antka Burek gdyż kwoka

 

całkiem bez głowy lata

bo na rosół był napór

wróbel z wróblem ma zatarg

czy ćwierć w ćwierć czy ćwierć na pół

 

gawron rozwlekł w pazurach

coś śliskiego choć w dziobie

jeszcze część skacze tego

co już dawno w wątrobie

 

idzie wiosna po rowach

po pagórach i łąkach

w krąg wykluwa się robal

a co lata już brzdąka

 

tylko w windach w tych blokach

ciągle Baśka jest zła

pluskwy pchły z psa i z kota

bo pies sra bo pies szcza

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Puenta błysnęła prymitywizmem egzystencjalnym, natomiast strofy wyżej - z satyrycznym humorem. 

Czasowniki w ostatnim wersie są okropne.

Pozdrawiam z brzdąkającym robalem :))))))))))))))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

trochę tak, wiosna nie zawsze jest tak cudowna, jak się ją opisuje. Po zimie wyłażą spod śniegu rożne niespodzianki (nie tylko w windach ;). Życie wyłazi, raz w postaci pierwszych kiełków, raz „niewinnym” odebrane i sponiewierane. Wydaje się, jakby nie wszyscy to dostrzegali - wiosna w wierszach wszak zawsze piękna być musi. :) A właśnie nie musi.

"Paski na ślipiach" - masz rację (zdjęcie nie moje - z sieci, ale za pomysł dałbym nagrodę), bardzo wymowne, hahałem się z pół godziny. To poniekąd i dla tej fotki (poza wulgarną Basią) ten tekścik ;)) Dzięki beto za zatrzymanie. Kłaniam się również.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Co zrobić, życie to nie tylko ą, ę, bywa proste, a nawet prostackie i okrutne. Czasowniki okropne - fakt, ale ktoś tu mi przypomniał Białoszewskiego i prosty język ;p.

Ten może aż nadto prosty, ale co tam, nie lubię udawać, że go nie ma. Poza tym to cytat.

Filmiku - a propos, nie podsyłam, bo to dopiero jest „okropne” ;)))

Dzięki MaksMaro, pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak w życiu Oxyvio - raz bueee, raz skrzydła u ramion i motylki w kiszkach ;))

Dziękuję za „kapitalny” - to chyba określenie z moich czasów, śmiem twierdzić, że dużo ładniejsze, zaiste, od „zaj... iste”. Wtedy też znanego, ale wiadoma była chyba szerzej etymologia owej za...stości. Chyba ciut zrzędzę - pewnie z racji wieku, ale pamiętam, że jeszcze tak niedawno niemal wszystko było kapitalne, poza umiejscowieniem i powiedzmy brakiem większej swobody.

Dzięki za wizytę. Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

szczerze mówiąc, wolę "prawdomówną", walącą prosto z mostu Basię "zasuwającą" o kupach (czujesz to?), niż ględzących "wokół kupy" intelygentóf ;))

Szkoda, że nie ma już "Maklaka" i Janka Himilsbacha. Pewnie niejeden jeszcze kultowy film by powstał, kto wie, może nawet z udziałem Basi?

Dziękuję za "momenty", znaczy, że "były" i wizytę Luule.

Pozdrawiam.

Edytowane przez jan_komułzykant (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Szanuję Twoje zdanie, ale przedstawię też moje:

życie prostackie i okrutne istnieje, owszem, ale tworzą je prostaccy i okrutni przedstawiciele naszego gatunku,

ponadto, żeby życie był przyjemniejszą przygodą, należy równać do góry, a nie do dołu.

I tak jest trudno, wiem, zdaje sobie sprawę,

dlatego tworzę swój mikroklimat i częstuję nim ludzi, z którymi mam do czynienia,

to są moje wywody, oczywiście w oderwaniu od Twojego wiersza, tak ogólnie na temat życia.

A wiersz jest dobry, jak wszystko co piszesz, tylko ma specyficzny klimat.

Pozdrawiam :)

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

oczywiście, masz rację - zawsze w górę, nie w dół. Są jednak sytuacje, kiedy przekonujesz się, że ci z tzw. dołów społecznych niejednokrotnie potrafią być bardziej normalni i ludzcy w sytuacjach trudnych, niż egzaltowany i nadęty "wykształciuch". Pomijam kulturę i tzw. obycie... ale oczywiście to nie norma i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej, bo "przerobiłem' to zagadnienie, pracując kilka lat na warszawskiej Pradze :)

Wiersz, to wiersz - lubię poeksperymentować, ale przecież Ty też eksperymentujesz. Nie wiadomo, czy za chwilę nie stworzysz figury typu "Czarna Mańka", bo taką będziesz miała fanaberię. Oj, bardzo byłbym ciekawy takiej przemiany :)

Zdrówka.

Opublikowano

Bardzo mi się podoba,

naprawdę bardzo.

 

Jakaż to ohyda może być urodziwa,

kiedy się za nią poeta zabierze :)))))))))

 

Jestem zachwycona :)

Tym bardziej,

że wreszcie trafiłam na wiersz obrazujący wiosnę bez udawania,

że to niby błociska, odchodów i pozimowej padliny nie widać i nie czuć :))

 

Serdecznie pozdrawiam :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pisząc: „równać do góry, a nie w dół”, nie miałam na myśli innych ludzi, tylko pracę nad samym sobą, poznawanie, pogłębianie, kształcenie osobowości, eksperymentowanie,

nie dzielę ludzi na mniej lub bardziej wykształconych,

moja mama miała tylko siedem klas szkoły podstawowej, a była kobietą z klasą, umiała zachować się w każdej sytuacji, i co pamiętam - nigdy nie podnosiła głosu, ale była stanowcza.

Podoba mi się zdanie  Deonix, trafnie to określiła: „ jakaż to ohyda może być urodziwa, kiedy się za nią poeta zabierze” i nawet te okropne czasowniki :))

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie znoszę dzisiejszej poezji, ponieważ "dzisiejsza" poezja nie istnieje,  wszystkie utwory pisane są jakby z odgórnie ustaloną relacją do dawno zmarłych artystów, jakby ich głównym celem było jedynie pokazanie: "Widzisz co by na to powiedział Mickiewicz? Obrzydliwe, nieprawda? A więc jakie to dzisiejsze!". Współczesna poezja definiuje się nie tym czym jest, ale tym czym nie jest, tym co odrzuca, grając grę pozorów o zrzucaniu z siebie ołowianych kajdanów decorum, gdzie tak na prawdę jest to jedynie przeżuwanie starych trików z początków zeszłego stulecia, tym bardziej ironiczne, im bardziej przeżuwacz taki chce pomiędzy mlaskami perorować o swojej nowatorskości.    Czytelnikowi powinno się to od razu zdać nieautentyczne, a po czasie - zwyczajnie nudne. Nie ma w tej poezji prawdziwej istoty dzisiejszego życia, ponieważ cały czas oglądamy ją jedynie przez pryzmat osób trzecich - tych magicznych "klasyków", których okowy staramy się rozpierać, a więc dzisiejszą poezję czyta się jedynie jako fetyszystyczną pornografię, gdzie postacie mogą się pieprzyć, ale tylko ku zadowoleniu mężczyzny siedzącego na fotelu w rogu pokoju, a u nas tym Panem może być chociażby Mickiewicz. Z początku może to odbiorcę uwierać, można czuć, że stanowi się wbrew swojej woli część tej erotycznej zabawy, że także i rola odbiorcy jest w tej sytuacji nie tylko sztampowa, ale o zgrozo pożądana, i stanowi dla naszego niewidzialnego fetyszysty źródło zadowolenia. W takich momentach, można marzyć o ucieczce w inne czasy, w styl życia który nie byłby źródłem niczyjej satysfakcji, ale taki, który byłby po prostu "nasz". Kiedy zdajemy sobie sprawę, że nie ma w rzeczywistości ucieczki od zaplanowanego scenariusza, jedyne co pozostaje nas wypełniać, to nuda. Nuda. Nuda. Nuda. Kolejny wiersz. I kolejny. O niewziętym L4, o zakupach na obiad, o kolejce w przychodni albo o tym, że pani K. jest dzisiaj tak jakoś smutno.    Zawsze dostaniemy w tym momencie klasyczne (sic!) pytanie fanów danej poezji, tzn. "Czy to nie jest autentyczne? Czyż to nie jest istota sztuki?" Nie. To nie jest autentyczne. Jest tak autentyczne jak miłość w filmach dla dorosłych. Oczywiście, ruchy są całkowicie w porządku, może nawet bardziej przemyślane niż na co dzień, ale wszystko jest jedynie grane pod kamerę. I może coś nawet jest w tym porównaniu, może dzisiejsza poezja stanowi te same, fraktalne ruchy, w przód i w tył, i w przód, i w tył, wierzganie się w brudach codzienności, ale nie po to aby coś w nich znaleźć, lecz dlatego, że jakiemuś starszemu mężczyźnie ten brud na ciele się po prostu strasznie podoba.
    • @Tectosmith Z tego jestem kontent i ma już niech sprawdzę... @Tectosmith 415 wyświetleń, 2 lajki i 30 moich autorskich zaglądnięć :)
    • @SomalijaPo co nam pierwiastki:)
    • @Waldemar_Talar_Talar Poducha zazwyczaj lubi posłuchać, taka już jest.
    • @violetta Raczej odkryła... 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...