Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jesteś szaleństwem istnienia
chaosem zarażasz świat
w amoku kruszysz granice
nie licząc powstałych strat

kolejne błędy smakujesz
uparcie dążysz na szczyt
doświadczasz kresu ekstazy
z uśmiechem niszcząc swój byt

nowa transfuzja obietnic
na nogach możesz już stać
znowu zaczynasz ten taniec
by z losem niepewnie grać

śmiało wybierasz azymut
gorąca burzy się krew
oczy wpatrzone w horyzont
naiwnie uwierzą w blef

Opublikowano

@Gryf

Autor o podlirze (?), którego cechy
wyliczone w strofie sprawiają grzechy.
To z ich powodu świat jest coraz gorszy
a na nim poeta strofując gorszy.

(:)

Nie wiem, czemu dwie pierwsze strofy okraszone są rymami (każda z nich po parze), a następne zdobi rym krzyżowy... Gdyby nie to, to nie miał bym się czegoś czepić, w kwestiach związanych z formą.

Opublikowano

@kufelek

Jeśli przypuszczasz, że Cezary to awatar trollującego makariosa, to się mylisz... Mogę ci tego dowieść w każdej chwili. Reaguję uznając, niegrzecznie pozwalasz sobie na niestosowne wypowiedzi ad personam. Zreflektujesz się...?! Ano zobaczymy...

Opublikowano

Witam, dzięki wam za odwiedziny i czytanie. Ten wiersz powstał po przesłuchaniu jednego utworu metalowego: Out of Control - Battle Beast. Pomyślałem żeby spróbować napisać taką małą interpretację.
Pozdrawiam, Janek

Opublikowano

@kufelek

Grecki odpowiednik słowa "sekta" (haíresis, od którego pochodzi pol. słowo "herezja") znaczy "wybór" (Kpł 22:18, LXX) lub "to, co wybrane", a zatem odnosi się do "grupy ludzi oddzielających się od innych i wyznających własne zasady [sekta lub stronnictwo]" (J. H. Thayer, A Greek-English Lexicon of the New Testament, 1889, s. 16). W Piśmie Świętym określenie to stosowane jest w odniesieniu do dwóch głównych odłamów judaizmu: faryzeuszy i saduceuszy (Dz 5:17; 15:5; 26:5). Niechrześcijanie nazywali naśladowców Chrystusa "sektą" albo "sektą nazarejczyków", chyba dlatego, że uważali ich za odłam judaizmu (Dz 24:5, 14; 28:22). Tymczasem założycielem chrystianizmu jest Jezus Chrystus i jako taki modlił się, aby pośród jego naśladowców panowała jedność (Jn 17:21). Powołanym przez Niego apostołom (nie wyłączając apostoła Pawła) i pierwszej generacji Jego naśladowców (uczniów) bardzo zależało na zachowaniu jej w zborze chrześcijańskim (1Ko 1:10; Judy 17-19). Brak jedności w kwestii wierzeń mógł prowadzić do zawziętych sporów, zatargów, a nawet wrogości (por. Dz 23:7-10). Stąd z pism greckich (tzw. Nowy Testament) wynika, że należało unikać sekt, wymienionych wśród "uczynków ciała" (Gal 5:19-21). Pisma te ostrzegają chrześcijan przed sekciarstwem i zwiedzeniem przez fałszywych nauczycieli (Dz 20:28; 2Tm 2:17, 18; 2Pt 2:1). Egzemplifikując: w liście do Tytusa apostoł Paweł radził, by człowieka, który po dwukrotnym napomnieniu dalej popiera sektę, odrzucić - najwyraźniej chodziło o wydalenie ze zboru (Tyt 3:10). Chrześcijanie, którzy nie angażowali się w podziały w zborze i nie popierali żadnych stronnictw, wyróżniali się wiernym postępowaniem i dawali dowody, że cieszą się uznaniem Bożym. Zapewne to właśnie miał na myśli Paweł, gdy pisał do Koryntian: "Bo i muszą być wśród was sekty, żeby się też ujawnili wśród was ci, co są uznani" (1Ko 11:19). W świetle powyższego każdy, kto nie potrafi wykazać istotnych różnic pomiędzy pierwszą generacją uczniów Jezusa Chrystusa a Świadkami Jehowy, postępuje identycznie jak ci, którzy nazywali apostołów i pierwszych uczniów Jezusa "sektą nazarejczyków".

Opublikowano

ładnie i prawdziwie o młodych

pozdrawiam

ps makariosie przedstawiłeś karkołomny wywód zapominając o wielu wydarzeniach ( podejrzewam, że z wytycznych )
właśnie nawracam parę Twoich braci. Czytamy dokładnie Pismo Święte a nie wyrywkowo, jak cytują wasze pomocnicze zeszyciki

Opublikowano

@Jacek_Suchowicz

Bardzo mnie cieszy, że z modlitwą (?) i bezstronnie czytasz i rozważasz (?) Słowo Boże. Z jego treści wiesz zatem, że w I wieku n.e. apostoł Paweł pochwalił niektórych mieszkańców Berei za to, jak zareagowali na głoszone przez niego orędzie. Relacja z Dziejów Apostolskich wskazuje, że choć słuchali go z respektem, to jednak nie uznali automatycznie, że to, co im mówi, jest prawdą: "[Berejczycy] byli szlachetniej usposobieni niż tamci w Tesalonice, bo przyjęli słowo z największą gotowością umysłu, każdego dnia starannie badając Pisma, czy tak się rzeczy mają. Toteż wielu z nich uwierzyło" (Dzieje 17:10-12). Jak czytać, nie podeszli do sprawy powierzchownie i nie spodziewali się, że wyciągną ostateczne wnioski po jednej lub dwóch krótkich dyskusjach z apostołem Pawłem. Szlachetność ich polegała nie tylko na przyjęciu wypowiedzi apostoła Pawła "z największą gotowością umysłu", ale także na studiowaniu dostępnych im ksiąg, jakie zalicza się do kanonu Pisma Świętego. Okoliczność ta dowodzi, że nie byli łatwowierni, ale też nie byli cyniczni. Nie nastawili się krytycznie do wyjaśnień Pawła, który de facto był przedstawicielem Boga. Kontekst owej relacji pozwala domniemać, że był to pierwszy kontakt Berejczyków z chrystianizmem. To, co usłyszeli, brzmiało fascynująco, a może nawet wydawało im się zbyt piękne, żeby było prawdziwe. Lecz pochopnie tego nie odrzucili. Jak czytamy "starannie badali Pisma", by się przekonać, "czy tak się rzeczy mają". Zarówno Berejczycy, jak i Tesaloniczanie, którzy zdobyli się na taką wnikliwość, uwierzyli i stali się chrześcijanami (Dzieje 17:4, 12). Nie założyli, że prawdy nie da się znaleźć. I rozpoznali religię prawdziwą. A ty...? Życzę Ci tego.

Opublikowano

ze środów stylistycznych, które zastosowałeś - podoba mi się jeszcze zwrot nowa transfuzja obietnic... Oddaje trochę ducha czasu i jest całkiem trafiony. Ale coś takiego jak szaleństwo istnienia jest... ... ... no właśnie - takim masłem maślanym, jesli wiesz, co mam na myśli... Koniecznie unikaj takich naciągnięć na przyszłość bo nie zdobią, a rozśmieszają. Wszystko może tłumaczyć młody wiek autora albo postkomunistyczne odruchy bezwarunkowe - my mamy wolną wolę i, powinniśmy mieć też wolę chęci poczytania tego co napisaliśmy - kilka razy na głos... Treść OK, próba opisania to takie hasła na mur...
Ale... to Tobie pisałem, że masz lekkość pisania i mogą z Ciebie być ludzie?
Tak 3maj, będąc otwartym na uwagi płynące z niezawistnego serca.
Pozdrawiam, C :-)

Opublikowano

@kufelek

Ryzykując ban zwięźle odpowiem...

A czy wpadło do twojej głowy (...) Otóż to! To i owo wpada do takich siakich czy owakich ludzkich głów i bywa tak czy siak wyartykułowane, przy czym im bardziej "uznana" to głowa, tym bardziej "niepodważalne" są jej wymysły, lub pomysły, czy też spostrzeżenia, na przykład takie, jakie wymieniasz. Ścierających się ze sobą wiar, podglądów, filozofii, teorii i hipotez przybywa, a wokół nich się gromadzą nimi uwiedzeni. (Polecam pod rozwagę "Baczcie".)

Kiedyś też byłem miotany lada wiatrem nauki czy spektakularnych poglądów i teorii oraz hipotez. Gdy dotarł do mnie sens wypowiedzi utrwalonej w Ew. wg Jana 17:17 i gdy się ugruntowałem w przekonaniu, jakie przede mną żywił pisarz tekstu z 2 listu do Tymoteusza 3:16 i pisarz tekstu z 2 Piotra 1:20, 21 oraz z 1 Piotra 1:24, 25 (warto rozważyć wskazywane teksty wraz z ich kontekstem), jak też wiele, wiele innych, podjąłem decyzję (jak czytasz dotąd jestem jej wierny), że moich przekonań nie będę opierał na tym, co "spłodziły promieniujące mózgi" takich, siakich czy owakich ludzi... tylko ludzi. A ty jak wolisz... "Wolnoć tomu w swoim domku."

Mój stosunek wobec ludzkiego zrozumienia spraw także przez Ciebie poruszanych, podyktowany jest słowami utrwalonymi w biblijnej księdze Przypowieści 3:5, 6 (wraz z kontekstem, którego obszerność sam sobie określ): Zaufaj Jehowie całym sercem i nie opiraj się na własnym zrozumieniu. Zważaj na niego na wszystkich swoich drogach, a on wyprostuje twe ścieżki. I rzeczywiście prostuje... aż dotąd. Wygibasy nie tylko Twojego zrozumienia takich czy owakich spraw są tłem dla prostolinijności mojego zrozumienia i przekonań.

Opublikowano

@cezary_dacyszyn
Dzięki Czarku, co do wieku autora to cóż.... już nie jest on taki młody, co do komunizmu to już zupełnie nie ta bajka, uczucia raczej przeciwne do miłości.
Dalej będę rozwijał swoje pisanie i chętnie słuchał opinii, to jest potrzebne.
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dzięki za koment.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki Alicjo, do napisania tego wiersza nakłonił mnie... utworek power metalowy.
Tak jak pisałem wyżej, to taka mała interpretacja słów piosenki.
Pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I.         Z wolna zarysowujący się świt, Przed tysiącleciami prymitywnych koczowników budził, By swe dzidy, maczugi zebrawszy, Przed wschodem słońca wyruszyli na łowy… A z każdym upolowanym w zasadzce mamutem, Z każdym przyrządzonym na ogniu posiłkiem, Zapoczątkowane niegdyś ludzkości dzieje, Posuwały się z wolna ślimaczym tempem… A sypiące się z ognisk złociste iskry, Zwiastunem były wieków kolejnych, Naznaczonych postępem technologicznym, Naznaczonych rozwojem całej ludzkości…   To jest nasza Odyseja ludzkości... Od drewnianych maczug prymitywnych Przez średniowieczne żelazne topory, Aż po dalekiego zasięgu hipersoniczne rakiety… Od pierwszych czarnoprochowych garłaczy, Przez rozdzielnie ładowane muszkiety, Po lśniące wielostrzałowe rewolwery, Po pierwszy w historii karabin maszynowy…   I pierwotni ludzie mieli swą dumę… Dzierżąc niewzruszenie swe maczugi drewniane, Choć niedbale z drewna wyciosane, Zdolne zadawać obrażenia dotkliwe… I pierwotni ludzie mieli swą dumę… Choć ubogą w słowa posiadali mowę, Wysoko dumnie nosili głowę, Czując instynktownie swego życia sens… Choć ułomne było ich postrzeganie świata, W licznych szczegółach tak różnili się od nas, Przez tysiąclecia przyświecała im ta sama, Właściwa wszystkim ludziom wola przetrwania… Przed tysiącleciami figurki rzeźbili, Z kłów, kości, kamieni, Martwym kamieniom formę zwierząt nadawali, By na polowaniach pomyślność im przynosiły… Może nawet od niebezpieczeństw chroniły, W otaczającej naokoło nieprzewidywalnej przyrodzie, Niczym prehistoryczne amulety, Choć wyrzeźbione tak nieporadnie…   II.   Kiedy piorun z jasnego nieba, W czasach u ludzkości zarania, Przeszył koronę starego, spróchniałego drzewa, Otulając ją płaszczem ognia, Gdy przeszyta piorunem w płomieniach stanęła, Z wolna popielona przez żar, Pierwotnemu człowiekowi dar ognia tym ofiarowała By łatwiejszą była jego ciężka dola… Tlącego się żaru ciepło, Ulgą było dla przemarzniętych rąk, A poniesione ku jaskiń czeluściom, Pomogło stawić czoła chłodnym nocom…   To jest nasza Odyseja ludzkości... Od zimnych jaskiń mrokiem spowitych, Przez średniowieczne warowne zamki, Po Białego Domu Gabinet Owalny… Od prymitywnych naszyjników z kości, Spowitych aurą tajemnicy amuletów szamańskich, Przez skrzące złotem królów korony, Po przypinane do piersi ordery…   Dziwił się latami świat nauki, Że ludzie pierwotni potrafili sztukę tworzyć, Mimo iż tak bardzo od nas dalecy, Zdolni byli o dalekiej przyszłości marzyć… Choć tak prymitywną była ich natura, Mieli świadomość swego człowieczeństwa, Mieli poczucie swej tożsamości i istnienia, Bezlitosnego czasu powolnego upływania… Zachowały się naszym czasom naskalne malowidła, Przedstawiające kontury niewielkich dłoni, W ukrytych przed światem prastarych jaskiniach, Niektóre z nich z brakującymi palcami, By po tysiącleciach badacze teorię wysnuli, Sami żyjący w zachłyśniętym nowoczesnością świecie, Iż to niewidzialnemu duchowi jaskini, Prehistoryczne kobiety ofiarowywały swe palce… Lecz co by na to powiedziały, Gdyby z prehistorii mogły na nas spojrzeć I gdyby dzisiejszą ludzkość ujrzały, Która pogoni za postępem zaprzedała duszę…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        III.   Kiedy przed tysiącleciami ogniska rozpalali, Pocierając o siebie parę suchych kamieni, Mistyczną iskrę tym wykrzesali, Która to roznieciła rozwój całej ludzkości… A kiedy migoczące ognia płomienie, Zatańczyły na suchych drzew wiązce, Pozwalając ogrzać zziębnięte dłonie, Przyrządzić także gorącą strawę… Sutym posiłkiem pokrzepieni, Choć tak prymitywni ludzie pierwotni, O dalekiej przyszłości ośmielali się marzyć, Spoglądając nocami na księżyc w pełni…   To jest nasza Odyseja ludzkości... Od ognisk prymitywnymi metodami skrzesanych, Przez pierwszy w historii piec kaflowy, Po centralnego ogrzewania stalowe kotły… To jest nasza Odyseja ludzkości... Gdy czas odmierzają stare zegary, Wciąż piszemy kolejne jej karty, Z nieśpiesznym upływem kolejnych dni…   Znający smak niedoli ludzie pierwotni, Do wszelakich niewygód przez lata nawykli, Nigdy nikomu się nie skarżyli, Ukradkiem niekiedy roniąc łzy… W surowych wnętrzach zimnych jaskiń, Choć skórami zwierząt otuleni, Przenikliwym chłodem nocą przeszyci, Dygocąc z zimna niekiedy drżeli… Zimnymi nocami bronili swych jaskiń, Przed srogimi tygrysami szablozębnymi, Przed potężnymi niedźwiedziami jaskiniowymi, Zasłaniając się ogniem płonących pochodni… Przed tysiącleciami gorejąca pochodnia, Odbita w oczach groźnego drapieżnika, W srogim zwierzu wzbudzała strach, Utrzymać pozwalała go na dystans… Broniąc swego zagrożonego potomstwa, Nie wahali się poświęcić własnego życia, Zupełnie jak i my dzisiaj, Gdy tyloma wojnami targany jest świat…   IV.   Niegdyś zażarta walka o ogień, Prymitywnych plemion była nadrzędnym zmartwieniem, Dziś rozpędzone wyścigi zbrojeń, Milionom ludzi spędzają z powiek sen… Przed tysiącleciami wynalezienie koła, Odcisnęło się trwale na ludzkości dziejach, Dziś rozwijana sztuczna inteligencja, Lepszym pomaga uczynić współczesny świat… Niegdyś niedbale ociosany krzemień, Służył ludziom za podstawowe narzędzie, Dziś już pierwsze komputery kwantowe, Pomagają badać galaktyki odległe…   To jest nasza Odyseja ludzkości... Od prehistorycznych malowideł naskalnych, Przez tajemnicze egipskie hieroglify, Po znany nam wszystkim alfabet łaciński… Od sumeryjskich tabliczek glinianych, Przez kroniki spisywane piórem gęsim, Przez pierwsze do pisania maszyny, Po sterowane głosem smartfony…   Nie bacząc na bezlitosnego czasu upływ, Wciąż piszemy kolejne jej karty, Z nieśpiesznym biegiem wieków kolejnych, Czapkując także zamierzchłej przeszłości. W cieniu wielkich wydarzeń wiekopomnych, Pisząc kolejne historii podręczniki, Wielkim wodzom stawiając pomniki, Oddajemy hołd ich czynom bohaterskim. I stawiamy czoła potędze natury, Zdobywając kolejne nieprzystępne szczyty, Zgłębiamy wciąż meandry nauki, Dając światu kolejne wynalazki… Aż gdy z biegiem kolejnych lat, Upłynie naznaczony nam czas, Ci którzy nadejdą po nas, Napiszą o nas w ciepłych słowach… Tak jak i my dziś, Piszemy z szacunkiem o ludziach pierwotnych, Czy to na kartach barwnych powieści, Czy pełnych refleksji wierszy zaplatając strofy…      
    • W świecie -1.0 jest budka telefoniczna za rogiem, Saturator w parasola cieniu – „malinowy, proszę!” I pan, co kłębiaste chmury zwija z cukru: „Już się robi!”. „Lody, lody na patyku!” są Bambino? „Wyszły, nie ma.”   Tu loteria jest fantowa – kwiatek, pierścień też się trafi. I strzelnica jest przyjezdna –„Misia damie pan ustrzeli” Kataryniarz z małpką na ramieniu i papugą w klatce, Cuda, cuda przygrywają, z okien grosz się sypie.   Cyrk prawdziwy, ten ze słoniem, lwem i małpą, Jak zajechał, lud się tłoczył, liny chwytał – w górę namiot! Klaun, orkiestra, niedźwiedź na rowerze, foka z piłką, Samobójca na trapezie, nawet pchła fikała tresowana.   Zimy srogie – śniegu po parapet, mróz jak szczypnął, nie odpuścił, I Mikołaj też zawitał wieczorową porą z rózgą, Sadzą upaćkany, z nadpalonym frakiem, brodą... Szkoda wujka – tyle było poświęcenia.   Kto nie lepił był bałwana wielachnego – trąba i fujara. W drodze z lodowiska na bajorze zakazanym Z koksownika korzystałem, piąstki sine ogrzewając, Oranżada w proszku – mniam! – na sucho z rąk znikała.   Kino objazdowe – Reksio, Bolek z Lolkiem na zachodzie. I Godzilla pruła ogniem, Miś Uszatek głupie miny stroił. W wolnych chwilach, a ich bezlik było aż nad miarę Bajtle w zośkę, gumę, kapsle i podchody grały hałaśliwie.   Cinkciarz w bramie szeptał do przechodnia: „Many, many”, Czarna Wołga mnie ganiała i zomowiec na rowerze, Woźny ścierą plecy łoił, dyrektorka z hukiem – tynki pospadały, „Marsz do kąta, do tysiąca liczyć na głos, cholerniku!”   Twarz oblepiona gumą balonową też bywała, Tak to się dawniej dmuchało, dmuch, dmuch... i pękł! Z procy – ciach! wróbelka, sąsiadowi w okno, kota w ogon, Śmigus-dyngus nie psikawką, lecz wiadrami – oj, się lało!   „Na wykopki! wolne od nauki, dziatki”– zachęcano, Skup butelek – fajna sprawa, coś dla wyjadaczy, I gazety, i tektury na barana się nosiło, na nic, waga oszukana. Neon „Społem” mruga – i dla kogo, zaraz jest godzina milicyjna?   Tak mnie pamięć zwodzi, czy powietrze było też na kartki? Mydłem szarym matka uszy szorowała, a pumeksem pięty, A z karbidu się strzelało – kurki nieść się przestawały, Państwa-miasta – co za burza mózgów! nie tam jakieś „Milionery”.   Fotografie wszystkie zżółkły, w albumie zostały wspomnienia... Co za oknem? ni trzepaka, ni zabawy – co zostało? „Dżesika, obiad!” Coś kontraltem: „Brajan, oddaj panu koło zapasowe i lusterko!” Dziś, na stare lata, buty wzuwam – powiem wam: ja tam wracam...  
    • Pszczoły ćwierkają i nic to nie zmienia. Nic już nie dziwi — Overton miał rację, więc mam benzynę, już podpalam drzewa. Pomagać światu — to kocham najbardziej.
    • @Nata_Kruk Nata ! Pomyślałem o sobie :) Czasami mam zwariowane fantazje. A ja Cię księżycem tulę do snu :)
    • @MIROSŁAW C. Dzika róża w wierszu to dla mnie metafora kobiety wolnej, nieujarzmionej, która pozwala się dotknąć nie tylko myślą i słowem, ale też czynem. Jest piękna, odświętna i pełna tajemnic i zapachu.  To hołd dla tej dzikiej kobiecości, nieokiełznanej, prawdziwej i pełnej życia, tak jak smak dzikiej róży w słoiku.   Ten wiersz przypomina mi teraz czas dzikiej róży, gdy jej owoce dojrzewają i można z nich zrobić pyszne konfitury. Podarowałam kilka słoików mojemu lekarzowi, który opowiadał, jak wyjątkowy jest to dar natury pełen niebiańskiego smaku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...