Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
kiedy się dziwić przestanę będzie po mnie*

może to przez mnożenie światów
konstrukcji wymagających oliwy
usuwania skorodowanych
pozostałości holokaustu

tak
Bóg się odwrócił
zaparzał herbatę

odstawiam szklankę
czuję jak krąży we mnie
rdzawy płyn




*Jonasz Kofta

Opublikowano

Spotkałem się już z "przypuszczeniami". że Pan wtedy miał urlop, zaspał lub problemy z oczami. Tylko jak to wszystko ma się do "wszechmocności"(?)

I do meritum: niedowiarki się dziwią, "wiarki" podadzą nazwę herbaty.

czuję jak krąży we mnie
rdzawy płyn - rozsądnie byłoby uważać na ciśnienie

pozdr

Opublikowano

@Magdalena_Blu

To nie bóg mnożył światy. Nie on konstruował rdzewiejące konstrukcje. Wreszcie, nie on maczał palce w holocauście.

Jego herbaty nie było.
Sedno sprawy jest w tej naszej szkalnce ze rdzawym płynem.

Czemu tu się dziwić?

Za ileś lat zapytam o to Koftę:-)))
Serdeczności. e.

Opublikowano

@Mithotyn
Tak, to istotny element wiersza - dzięki za wskazanie - utożsamienie się z Bogiem, szukanie wytłumaczenia dla niego i jednocześnie siebie - pętla, która pozwala na zauważenie, że ponoć jesteśmy stworzeni na podobieństwo.

Opublikowano

"czuję jak krąży we mnie
rdzawy płyn" - to jest eleganckie. Reszta poprzez gdybania, metaforykę i "chybienia" (mimo deklaracji) nieprecyzyjna. Ani to o holokauście, ani biograficzny passus do J.Kofty, ani o przesłaniu piosenki z incipitu; coś o poznawaniu i egzystencji... Drażni, uchyba dobrze. Pozdrawiam.

Opublikowano

@Dariusz_Sokołowski
Trudno mi się odnieść do stwierdzenia, że wiersz nie zahacza o biografię Kofty, czy też przesłania piosenki, nie wiedziałam, że trzeba:) Jest dużo wolnej przestrzeni i gdybania, bo na tym właśnie polega szukanie odpowiedzi.
Dziękuję za komentarz i również pozdrawiam.

Opublikowano

@Magdalena_Blu

Bogdan Prejs, zabrzański poeta, w jednym z wierszy wymienia cała rodzinę żydowską, wymordowaną, wszyscy pod jedną datą (1942), a tych nazwisk pada tam kilkanaście...i robi to kolosalne wrażenie właśnie jako wiersz...nic, tylko nazwiska i rodzaj relacji rodzinnej i data, zdanie po zdaniu...czytelnik przeżywa wstrząs i choć słowo holokaust nie pada - myśli się o lekturze tylko tym terminem...
tutaj pada, przy herbatce...i z holokaustu robi się haust czegoś strywializowanego...

Opublikowano

@Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN
Staram się unikać wielkich słów, tutaj akurat padło, bo i wiersz minimalistyczny, jednak daleko mi do trywializowania holokaustu. Jeżeli ktoś go tak odebrał - nie mam na to wpływu.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...