Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

targ


Rekomendowane odpowiedzi


blisko stąd do tłustej ziemi
w każdą sobotę sprzedaje się sałata
jajka ze ściółki i pędy wiosennego szczypioru
za kilka groszy

ludzie chodzą boso przed latem
trochę po błocie trochę po suchej glinie
takie sobie małe miasteczko

widzę ich co dzień przez szybę samochodu
jadę wolniej niż oni drepczą
na poboczach dróg
jak co roku gmina posadziła kwiaty

gdybym mogła dojrzeć
zbierając kilka świeżych truskawek
prosto z pola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu na mnie fukniesz, że się czepiam. Pięknie rozwinięta fraza o tłustej ziemi i chudo w finale.Nie ma finału(dla mnie). A może jest. Może znajdę go w moich pytaniach.
Co przeszkadza podlirowi w dojrzewaniu?
W dojrzewaniu do czego?
Czemu podlir jest niedojrzały?
Czy jest niedojrzały w przeciwieństwie do płodów tłustej ziemi? O to chodzi?
Czy ten targ, to takie spojrzenie przez pryzmat kogoś "niedogrzanego" przez los?
Tak to sobie będę rozkminiał, Chyba , że ktoś się ulituje.
narka Eliu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie fuknę! Dobra...;-))))

Gdybyś zobaczył na żywo, albo przez szybkę, to miasteczko, niejedno zresztą... tych ludzi, może chciałbyś napisać jakiś wolnopłynący wierszyk, jak ten.

Czy jestem dojrzała ...jak truskawki w maju, żeby pojąć ich bosość?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




tyle do przetrawienia na ewentualny tekst - pierwej skojarzenie z Brzechwą się przetoczyło, potem jakoś tak rustykalnie zgrzytnęłobyło,
a nawet ludycznie, jednak kolejne czytania nic nie wnosiły pozostawiając
ogryzione/cytowane wersy



Nie ruszę tego tekstu. Jest może średni. Nawet na pewno, ale to nie twoje klimaty. Wiem.

Zostanę w moich...:-) e.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

targ?
ale o co...o wyobrażenia na temat tego co za szybą samochodu...?!
czy o autentyzm...?
bo wszystko wydaje się takie proste - wystarczy z samochodu wysiąść...zdjąć adidasy, poczuć suchość i wilgotność gliny...
wydaje się, że to to targ z samym sobą peela o podstawowe decyzje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam następujące odczucia, co do wiersza - jawi mi się on na dwóch płaszczyznach czasowych, teraźniejszy targ obserwowany z okien samochodu i targ sprzed lat, wielu zapewne, bo ludzie bez butów chodzą - tak go widzę. Co do ostatniej strofy, przyznam, że w pierwszej chwili słowo "dojrzeć" odczytałam jako "dostrzec" i nijak nie pasowało mi, dopóki nie skapowałam sensu. Podoba mi się "tłusta ziemia"
Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Schludnie w tej gminie raczej nie jest. Kwiatki to tylko kamuflaż. To jednak strefa okołowarszawska, mazowiecka.
Ale ma swoje uroki. Przyroda tu piękna, bujna.
Czyżby dlatego patrzę na ludzi z przymrużeniem oka, bez krytykanctwa? Może to dojrzewanie....:-)
Serdeczności. E.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • zachód słońca infantylny my już z tego wyrośnięci snują wszyscy plany nocy wszyscy mniej lub bardziej śnięci śnięci! śnięci! czyż nie piękny przeddzień śmierci? w swoich własnych rzygowinach szczur się snuje po godzinach ka ba re cik! tango siarczyste nade mną i tango moralne we mnie i kręcą się kola (oszczędnie) z nienajgorszą whisky niechaj krążą niech się świecą jasny fiolet - neonowo neon - jasnofioletowo obaj jasno filisternie wszystko we mnie we mnie! we mnie! we mnie! do mnie! hasło: alarm! tracę głownię! reszta leży na chodniku wypadam dziurą w kieszeni dziura pełna nie jest dziurą fiolet dąży ku zieleni powieki-kotary chcą prosić o bis forma za brudna Witkacy chce dziś złapał mnie w talii słowami ciężkimi imponderabiliami arty-anomaliami takim i owym z podejściem zbyt nowym kieszeń! ręka w bezwładzie zaczęła gdzieś fruwać kieszeń! czego nie znajdziesz tego będziesz szukać kieszeń! kieszeń! udręka dzisiejsza musiała się rozpruć nie dalej niż wczoraj archiprotektorze! na żywo i w kolorze pomóż dźwignąć mi krzyż osobliwie metaforyczny jak prawie wszystkie pozostałe O Loch Lomond! O Loch Lomond! zieleń dąży w ciemny blond idzie twardo w dojrzewanie dojrzewaj mój ty, chmielny kwiatostanie kwiato-stanie stanie stanie! stanie się coś! stanie! stanie! czuje drganie w członkach! stanie! miałeś rację święty janie! przedszum trąb mi dzwoni w uszach płynie naokoło czaszki do jednego, do drugiego potem w trąbke eustachiusza w gardła jamę i do flaszki
    • Raz pomogę, a innym razem zaszkodzę w idealnych proporcjach pół na pół, innymi słowy jeden do jednego. Ta okoliczność zaczyna mnie wręcz bawić. Bawić doskonale. Generalnie rzecz biorąc przegrani nie bardzo nadają się do wygrywania, a wiedzą już lepiej niż doskonale, że wcale nie muszą tego uczynić. Właściwie przecież nie bardzo znają smak zwycięstwa, bo niby skąd mieliby go znać? Wbrew pozorom Widmo Porażki nie różni się aż tak bardzo od Pieśni Zwycięstwa, co zresztą najlepiej wie ten kto widział, a wielu widziało, choć nie każdy ma chęć o tym napisać.   Warszawa – Stegny, 14.11.2024r.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      bywają bardzo potrzebne kluczem do siebie bywają :-)
    • @FaLcorN to dobrze, trzeba sobie radzić, a zawody miłosne bywają bardzo bolesne.
    • Mat IP. Kominek, Ken i MO kpi tam.   Mat - Ład, a ja? Me raje Jarema jadał tam.   O dna w łaty, PO Nikosia i SOK ino pytał, Wando.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...