Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Żekł mi razu pewien facet
Jak się popieści
Wszystko się zmieści
Port miej obszerny
By zacumował
Holender przeklęty

Dawno temu w piekle zaistniał pomysł niech powstanie portal, który przyciągnie rzesze zbłąkanych, przez wysłanników Boga przegnanych, cudacznych, przegranych. I powstał portal godny podziwu jednak upadłe anioły jego opuściły,
Spójrzcie wewnątrz siebie i odpowiedź jest krótka. Wasza pycha nie zna granic, dlaczego zapytacie? Otóż ten debilny dział dla wprawnych piórem niszczy to forum. Ogólnie wszystkie portale przeźywają kryzys, ale poeci to wy niszczycie ten.
Niech każdy zada sobie pytanie czy jestem poetą godnym tej nazwy, czy to co piszę czytają szarzy czytelnicy, po co i daczego piszę?
Macie odpowiedź.Dzisiaj od wielu lat ze śmiechu się popłakałem.
Kto jest takim twardzielem niech powie ja jestem wrawnym poetą? Znajdzie się taka osoba godna nazwać siebie tym mianem dawnych mistrzów? Proszę bardzo wymieniajcie się. Pęd za tym durnym działem niszczy portal, czy wreszcie ktoś jeszcze to ujrzy oprócz mnie?
Herakles oczyścił stajnie Augiasza, tąk i tutaj trzeba zrobić, a nie rowadzić idiotyczne dyskusje.
Kiedyś bardzo znani autorzy powieści nawet tutaj próbowali sił w poezji i co???
Inteligencjo rusz rozumem wreszcie.

  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

@Joe_Black__
Ok panie Black. Chce pan mojej reakcji, proszę.
maria_bard rozpoczęła wątek "niszczenie forum" i zaraz wytłumaczę panu o co jej chodziło, chociaż jestem na 100% przekonany, że mój wpis nic nie zmieni i nadal będzie pan machał szabelką.

Na omawianym forum, pod tekstem Hannah_K pt: "A pod burką coś chowa" zamieszcza pan takowy wpis:

"
James Bond lub jego nowsza wersja Jason Bourne.
Podobno lodowaty wzrok miał też Adolf H i Józek S i Tusk:-)".


Żeby sprawa była całkiem jasna ( bo znowu ktoś czegoś nie doczyta ), tekst Hannah_K brzmi tak :

"
takie są gładkie i ciepłe jak dzieciaki
śpiące pod skruszoną ścianą
palce przesuwają się po równym rządku
a każde dotknięcie to mniej o łzę

to jest ten moment chwila
kiedy oczy przestają płonąć
stają się lśniące jak antracyt
zimne w szerokim otwarciu

zapętlona nadzieja z nienawiścią
której koniec spoczywa w dłoni
cienka jest nitka do szczęścia
ukryta w pasie szahida"

Jak człowiek wzywający do inteligencji może myśleć w ten sposób ? :
Szahid- terrorysta-samobójca i James Bond, Jason Bourne ( dodam,że i J.B. i J.B to postacie fikcyjne, i co by nie wyrabiały, robią to jedynie na taśmie filmowej). Porównanie bez ładu, bez składu, bez rozumu.
Cel?
Pojęcia nie mam.Autorka wiersza pewnie też nie, ale może się wypowie.Poza tym zdanie jest wypowiedziane "w powietrze".
I na tym koniec.
Dalej.
Drugie inteligentne zdanie:
Hitler i Stalin-najwięksi zbrodniarze dwudziestego wieku, zostają postawieni w jednym rzędzie z Donaldem Tuskiem. Cel?
Jeśli to jest śmieszne, bądź w jakimś stopniu powiązane z utworem i pan mi to udowodni, obiecuję, że będą to moje ostatnie słowa na tym portalu.

To co pan zaprezentował jest prymitywne, słabe i kompletnie pozbawione sensu, czy kompatybilności z wyżej wymienionym wierszem.

Przyznam się.Ok.
Ja też lubię pożartować.Tylko, że robię to w jakimś kontekście!Lubię ripostować.W kontekście!
Mogę się mylić, próbując analizy jakiegoś trudnego tekstu ( ale nie udaję, że go tam nie ma ). Robię to, bo zalogowałem się na portalu poetyckim. Wolę "łamać łeb" nad wierszem, który jest o czymś, niż odczytywać jakieś wiecowe, terrorystyczne ( czasem religijnie) dyrdymały.
Nie zgadzam się z jakąś opinią.Ale w kontekście wiersza.
Popełniam błędy.Ale wyciągam z nich wnioski.

A to, co pan zrobił? Co to ma być?
Co pan manifestuje i to bez "flagi", za to z gołą du..

Dalej.
Powiem panu dalej.
Zdanie brzmi tak:

"Podobno lodowaty wzrok miał też Adolf H i Józek S i Tusk:-)".

Panu oczywiście wszystko gra, bo pan przecież walczy o dobro portalu.
Czym? Bezmyślnością ?
W jednym zdaniu umieszcza pan osoby, których dawno już nie ma na tym świecie i osobę żyjącą, i pisze pan "miał"!.
Panie Black, co to za część zdania i w jakim została postawiona czasie?

I jeszcze jedno.
Tak, jak nie omieszka pan skomentować moich słów, choć należałoby zapaść się pod ziemię, tak prowokuje pan autorkę do reakcji. Prawdopodobnie będzie ona także nie związana z jej utworem, bo tego powiązać się nie da.

To miała na myśli autorka, maria_bard, "mówiąc" o niszczeniu forum.

To co stało się potem przeczytałem z czkawką, którą nabyłem podczas wcześniejszych debat na tymże forum.
Oczywiście wątki, które ja zacząłem biorę na siebie, ja zawiniłem, ja byłem ten głupi i ja do tego się przyznaję.

ps
Przejrzałem osiągnięcia pana "Blacka" na orgu:
Poezja - dział P i Z (0)
Haiku (0)
Limeryki (0)
Wiersze gotowe / warsztat (0)
Palindromy (0)
Proza (0)

Brak wierszy.
Debata z panem o czymkolwiek to niżej, niż poziom zerowy.
Dosyć.

Opublikowano

@maria_bard

Proszony (na obecną chwilę jeszcze jestem użytkownikiem tego serwisu) jasno i wyraźnie wyrażam sprzeciw wobec samowolnej (nieweryfikowalnej) procedury sprawowania cezury, w sposób gwałcący wolność słowa, w sytuacjach w których użytkownik nie narusza ewidentnie prawa: karnego, cywilnego, autorskiego itd. Moderowanie w dotąd sprawowany sposób, stanowi naruszenie prawa służącego banowanemu, niezależnie czy jest to samowola moderatora lub admina, czy też rezultat sądu skorupkowego. To właśnie taka moderacja niszczy serwis poezja.org, z którego korzystając wielu (nie tylko ja) poczuło się podobnie jak wieki temu Thomas Emlyn: http://en.wikipedia.org/wiki/Thomas_Emlyn i http://www.jw.org/pl/publikacje/czasopisma/wp20140401/thomas-emlyn/ Tak właśnie czułem się do dziś, lecz mam nadzieję, że zabierając głos nie tylko w tym wątku (np.: http://www.poezja.org/index.php?a=u&k=71&pokaz2=146951#1119377) przyczynię się do położenia kresu naruszania prawa do wolności wyrażania poglądów i przekonań, w sposób nie naruszający przepisów obowiązującego prawa.

Oprócz tego forum jest niszczone w inny sposób: http://zaufanatrzeciastrona.pl/post/wyciek-40-tysiecy-kont-z-serwisu-poezja-org/

Opublikowano

@Nata_Kruk
Czy obrona żyjących i rozumnych istnień jest religią? Otóż nie, ale jest to w myśl zasad miłosierdzia głoszonego przez kościół chrześcijański i nie tylko. Jeżeli piszę o nie zabijaniu zwierząt, to ze względu na rozsądek rozumnych i miłosiernych dwunogich, którzy uzurpują sobie prawo w kwestii życia i śmierci wydających na świat potomstwo zwierząt. Cóż świnię, krowę, konia itd., itp. można utuczyć, utłuc i zjeść bez konsekwencji. Ale jaki to absurd, gdy ktoś zabije psa, czy milusińskiego kotka, ile z tego powodu szumu w mediach. Czy nie jest to dla inteligentnego człowieka totalną bzdurą?
Jednak, to co napisałaś powyżej jest wyważonym komentarzem.
Pozdrawiam

Dożywotni ban został ze mnie zdjęty, ale wcześniej został usunięty zapis diagnozy, której powodem był on. Ktoś z opiekunów był nadgorliwy, niestety za to można ponieść konsekwencje. Otóż moi drodzy, pomimo, iż usunęliście obraźliwy zapis, jednak informatyk odnalazł owe niefortunne określenie, a prokuratura orzekła, iż nosi ono znamiona przestępczości, jako że zostało to wyrażone publicznie, zatem kwalifikacje ma do wniesienia na wokandę sądową. Jednak pani prokurator insynuowałabym zażądał publicznych przeprosin. Zatem, jeżeli prawdopodobnie maria_bard z taką łatwością potrafiła puścić obelgę, powinno jej z taką samą estymą, (której żąda dla swojej osoby) przyjść z przeprosinami, o ile nie chce by sprawa nabrała toku w Sądzie.

Opublikowano

@Joe_Black__
Joe, są tacy, pod moimi tekstami niektórzy się tak tytuowali, choćby pan poeta Bukowski, a w tym właśnie dziale dla wprawnych nie uświadczy wzniosłej poezji. Posiadam tomiki bardzo młodych ludzi, w przedziale od - do 18 lat i ci z tego działu mogliby się od nich uczyć.
Pozdrawiam

Dożywotni ban został ze mnie zdjęty, ale wcześniej został usunięty zapis diagnozy, której powodem był on. Ktoś z opiekunów był nadgorliwy, niestety za to można ponieść konsekwencje. Otóż moi drodzy, pomimo, iż usunęliście obraźliwy zapis, jednak informatyk odnalazł owe niefortunne określenie, a prokuratura orzekła, iż nosi ono znamiona przestępczości, jako że zostało to wyrażone publicznie, zatem kwalifikacje ma do wniesienia na wokandę sądową. Jednak pani prokurator insynuowałabym zażądał publicznych przeprosin. Zatem, jeżeli prawdopodobnie maria_bard z taką łatwością potrafiła puścić obelgę, powinno jej z taką samą estymą, (której żąda dla swojej osoby) przyjść z przeprosinami, o ile nie chce by sprawa nabrała toku w Sądzie.

Opublikowano

@maria_bard
To nie są świetne wiersze, ale świetne odpowiedzi w formie komentarzy, na upierdliwe komentarze, trzeba tak potrafić, a nie obrzucać obelgami, tak jak to zrobiła pani i pan Sukmanowski.

Poniższy tekst zamieściłem na forum, pod takim tytułem, jednak został on zdjęty i nałożony ponowny ban, tak by nikt nie mógł się wypowiedzieć, zatem wklejam go, by była demokratyczna jawność.

Dożywotni ban został ze mnie zdjęty, ale wcześniej został usunięty zapis diagnozy, której powodem był on. Ktoś z opiekunów był nadgorliwy, niestety za to można ponieść konsekwencje. Otóż moi drodzy, pomimo, iż usunęliście obraźliwy zapis, jednak informatyk odnalazł owe niefortunne określenie, a prokuratura orzekła, iż nosi ono znamiona przestępczości, jako że zostało to wyrażone publicznie, zatem kwalifikacje ma do wniesienia na wokandę sądową. Jednak pani prokurator insynuowała bym zażądał publicznych przeprosin. Zatem, jeżeli prawdopodobnie maria_bard z taką łatwością potrafiła puścić obelgę, powinno jej z taką samą estymą, (której żąda dla swojej osoby) przyjść z przeprosinami, o ile nie chce by sprawa nabrała toku w Sądzie.

Nie mam możliwości obrony na forum, zatem wklejam słowa obrony tutaj. Otóż Krzywak pociska pierdoły z tymi dowodami, to ja mogę przedstawić od niego maile pełne chamstwa i wulgaryzmów, czego nie możnaby się spodziewać po tak wytrawnym poecie, a co do czego , to nie maria_bard, ale pan Krzywak pozwolił sobie na postawienie diagnozy, co insynuuje prokuratura.
21 luty

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




..albo chcesz "użyźniać" poezję,albo weź odpierdol się,w całym znaczeniu tego słowa :)..zapisz się do jakiejś partii,lub napij się denaturatu razem z prokurator..tylko nie męcz nas Człowieku :)..Ciesz się..pisz..i pracuj nad sobą. Jesteśmy tu tylko i wyłącznie dla wierszy,szlifowania warsztatu,talentu.Więc szanuj swój czas i nasz ,oraz daną Ci przestrzeń.Źle pojmowana wolność prowadzi do anarchii.Wiadomo jacy pasterze takie barany,ale Heniek zła się nie ulęknie :)więc czuj się jak w domu,resztę czas pokaże :)

ps.
"insynuowałabym"..-.. insynuowała, bym...( stuknął się w w pierś,a po zapoznaniu z dorobkiem poetyckim i reprezentowanym poziomem:)..stwierdziła,że niewątpliwie towarzyszyły mi łzy wzruszenia na etapie twórczym i stąd daleko idąca ignorancja moich tekstów, doprowadziła do konfliktu ,pomiędzy moją wrażliwością, a ciemną stroną księżyca :)
  • 9 miesięcy temu...
  • 2 lata później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym   Przez moment mnie tutaj nie było, gdzieś koło 16 zrobiłem sobie przerwę, a tutaj proszę już 24, czyli północ.   Jak ten czas szybko leci.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        A z tym się zgodzę.     A ja bym powiedział, że zasłaniają tylko, bo zastąpić nie mogą.
    • @Kwiatuszek   O miłości starszych ludzi, która wciąż trwa.
    • @Berenika97    Emocje też pamiętam...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           Dzięki Ci za odpowiedź. Miłego wieczoru.
    • @violetta   Miły Twój świat ja zwykle.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Radosnej zabawy i pozytywnych wrażeń.
    • Staram się przyzwyczaić.  Dlatego też każda ścieżka,  mojego porannego spaceru,  znajduję swą metę na cichym,  rozległym mnogością pomników,  skąpanym w zbawczym cieniu wierzb, ukołysanym martwotą nieskończonej żałoby, zasłuchanym w świergocie ptaków. Starym i zaniedbanym cmentarzu. Tutaj dusze już od bramy,  wołają za mną wesoło. Zapraszają,  bym choć przystanął lub przysiadł z nimi  na skorodowanych przymogilnych ławeczkach. Bym podzielił się z nimi chlebem i napitkiem. Pobłogosławił im w ziemskiej nadal niewoli. A upiory skrwawione do stóp, posoką często nie swoją  a złapanych podstępnie ofiar. Rzucają mi spojrzenia nienawistne  ale i trwożne. Rozmywają się w jutrzni budzącej,  ich węglami z piekła samego,  malowane postaci. Demony spętane, modlitwami.  Krzyczą lub śmieją się opętańczo. Z bezdni czarnych czeluści.  Spękanych ścian grobowców.      Idę na sam koniec nekropolii. Pod mur ceglanym wężykiem, okalający tę oazę wiecznego spoczynku. Srebrna furta w jego środku. Przez, którą umarli już przejść nie mogą. Mi jest jeszcze to niestety dane. Furtka skrzypi nie naoliwionymi zawiasami. Czy to Ty Aniele Śmierci  po moją lichą duszę kroczysz?  Umrzesz w swoim czasie. Dziś innego szczęśliwca  ku zaświatom prowadzę. I dołączył do sunącego brukiem,  długiego konduktu. Wszedł pomiędzy księdza dzierżącego jesionowy krzyż a głowę sosnowej trumny. Stanęli nad wykopaną świeżo mogiłą. Kapłan - Śmierć  i wyznawcy sparaliżowani strachem - żałobnicy.     A ja wracam ku temu po co przybyłem. Szukam pośród traw strzelistych  i skupisk dorodnych pokrzyw.  Miejsca spoczynku na swój rychły zgon. Wreszcie, pod konarem prawie wiekowego klonu, natknąłem się widać nie przypadkiem na jegomościa zrazu przedziwnego. Wyczułem, że nie z żywym wejdę w dyskurs. I był on najpewniej tutejszym upiorem. Był w moim wieku. Wąs miał jasny i strzelisty. Policzki zaróżowione delikatnie lecz zapadłe. A oczy czarne prawie.  Wyrażające dozgonny smutek i rozpacz. Czoło wysokie a na jego czubku, zaczesane starannie słomkowej barwy, gęste włosy. Koszulę miał białą i o bogatym kroju. Szerokie miała rękawy  i guzy przeszyte grubą nicią. Spodnie od garnituru czarne i pas w nich zapięty na metalową półokrągłą klamrę. Brogsy o nosku wąskim,  wypolerowane na wysoki glanc  i z okazałym przeszytym ażurem. Nie młodzieniec już ale widać że co najmniej dobrze jeśli nawet nie szlachetnie urodzony.     Czym jednak raziła w oczy jego postać? Tym, że w miejscu serca  znajdowała się dziura po kuli, która nadal jątrzyła się widać i  upuszczała z siebie ciemną krew. Pan się nie martwi, nie boli mnie już. Rzucił żartobliwie,  widząc gdzie wzrok mój uciekł. Najpewniej rozumuję, że szuka Pan dogodnej dla swej wygody kwatery. Jak mniemam  tamte okazałe i bogate w detale  i zdobienia grobowce nie wchodzą w grę? Doskonale, dodał po chwili pauzy. Dotarł Pan aż tutaj, do samego końca. Witam więc w kwaterze samobójców!     Jak może Pan sam jasno stwierdzić, nam ostatnich honorów poskąpiono.  Nie ma tu nawet lichych krzyży czy płyt o takich wygodach nie mówiąc, znów spojrzał wymownie ku okazałej reszcie nekropolii. Lecz jest tu spokojnie, cicho i nikt oprócz dzikich lisów czy z rzadka, bezdomnych psów tutaj nie zagląda. Nawet oni, wskazał na dusze, które przyglądały się tej rozmowie z bezpiecznego dystansu - nie zaglądają tu nigdy.  Boją się klątwy tego miejsca.  A my przecież jesteśmy może bardziej nawet ludzcy niż oni.  A raczej byliśmy.  Jednak my odeszliśmy bez rozgrzeszenia swego występku.  Ale jakże było to dalej ciągnąć?  Sam Pan zresztą to najlepiej wie i czuję.  Inaczej by tu Pana nie było.     W każdym razie. Pan pamięta te słowa.  Kiedy przyjdzie ten dzień. Pan dobrze wie jaki. Może Pan tu przyjść  o każdej porze dnia i nocy. Niech się Pan nie martwi  ja już nie muszę sypiać jak onegdaj. Przyjdzie Pan tu i zrobi to co zamierza. Niech Pan będzie spokojny,  jestem dżentelmenem i nie będę wścibsko podglądał ani złośliwie komentował.  Wspieram Pana gorąco  bo i ja jak Pan widzi mam to już za sobą.     A później gdy już się to dokona, legnie Pan tu, kto wie, może i dokładnie  w miejscu mej mogiły. Niech się Pan nie martwi,  nie będę zły ani urażony. A potem zgnije Pan  i zapadnie z czasem w mokrą ziemię. Kto wie, może trafi Pan do mnie. Będziemy spoczywać razem. O ile nie będą przeszkadzały Panu  moje prochy. Tymczasem, daję już Panu spokój  i czas do namysłu.  Moje uszanowanie.   Nie widziałem go już nigdy później. Nawet w dniu gdy przybyłem pod ceglany mur i rozłożysty, stary klon by zrobić to  co musiałem wreszcie zrobić.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...