Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ślepe jarzeniówki ulic
brukały kałuże
zmysłowym szeptem
szeleszcząc

spadając od słowa do słowa
mijałam bary pełne
mrokiem rynsztoków
gubiłam się w brzdęku
szkła

buzując nienawiść
rozsadzała
krwinkami czerwieni
depcząc śladami
siłę

czułam

Opublikowano

nienawiść jest - tak - siedzi w nas jak diabeł na szpilce - widzę, że w agresję się owinęłaś i ciągniesz tematy - ludzie powinni się poznawać a nie przechodzić obok - bo ten bar - ta jarzeniówka warta chwili zastoju (zamyślenia) - gubienie się - to forma przepełnienia przestrzeni i w Twoim wierszu co piękne - że choć przechodzisz to jesteś - jesteś w czasie gdy jarzeniówka "ślepieje" i rynsztoki barem kumoszą
MN

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



heh.. faktycznie.. moja wina - szybko przepisywałam i tak wyszło jak wyszło, ale już poprawiłam i dziękuję za zwrócenie uwagi..
jednak.. "nienawiść" tak ma właśnie zostać.. bo nie chodzi o "buzując nienawiścią"
:)
miło mi, że poświęcił Pan czas na skomentowanie mojego wiersza.. :)
dziękuję za tą chwilę

Kocico.. no cóż, nie dla każdego piszę coś dobrego :))
cieszę się, że podobało się, że inspiruje kogoś i w ogóle.. :))
dziękuję

pozdrawiam
Emilka
Opublikowano

hmm, co ja mysle? nie wiem, czy nie warto zrezygnowac z klamry i nie wyodrebniac tak ostatniego slowa, a to dlatego, ze klamira nijak(w mojej opinii) nie wiaze sie z tytulem... a co mi sie w tekscie uwidzialo, to pointa... ;)

rjigardz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie wiem czy Pan czytał wiadomość od admina..
jeśli ma Pan zamiar komentować moje wiersze i wiersze innych poetów tylko po to by się zemścić to myślę że to się mija z celem..

pozdrawiam
Emilka
Opublikowano

Hmmm... Czyżbyś Emilko popadała w monotematyczność. Zauważam w tym utworze duże podobieństwo do tego, który przed chwilą skomentowałam. Podobieństwo słów zwłaszcza... Aczkolwiek... Ten utwór (w moim mniemaniu) ma niezły, przydymiony klimat... Czujesz się, jakbyś siedział w knajpie, ciemnej, głuchej, smutnej...

Atmosfera.


P.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
    • woń dymu — pali się. popiół. wszędzie popiół po Tobie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...