Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

umieram powoli
kamasutra nie pozwala się spieszyć
jeszcze brąz twoich oczu
cały las o poranku

usta wschodzą jak paproć
wchłonąłem całą wilgoć
teraz tylko
się zakorzenić

oplączmy dotkliwie ramiona
nogi włosy paznokcie
i niechbym

porósł mchem



Świnoujście 28 XI 2012

Opublikowano

Wiesz co? Jestem kobietą, więc nie wypada mi mówić o tym tak otwarcie jak Tobie - jak mężczyznom w ogóle. Ale i tak mówię: znam takie uczucia. I czasami bywa mi tak ordynarnie dobrze, ach, tak ordynarnie... I uważam, że czasami to także jest potrzebne. :)
Serdeczności, Cezary! Najlepszego w Nowym Roku! :)
Oxy.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o trzeciej w nocy ??? !!! Oxy !!! A gdzie poprawność polityczna ???
;-))))))
Natomiast całą resztą jesteś najzupełniej poprawna - kobiety też mają prawo czuć , odczuwać , i o tym mówić . W końcu to cząstka życia - i nie ma tutaj podziału na początkujących i zaawansowanych ;-) Serdeczności , C :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Cezar, a co tu interpretować - erotyk palce lizać! i te oczy, co ich nie pozwalają używać i zakorzenianie się w miłość. fantastycznie florystyczny wiersz. :)))
pozbawmy kobietę oczu dłoni ramion włosów ust ud łydek kolan i ... czy to co zostanie - nada się do wiersza ??? ;-)))))
Opublikowano

Cezary, to jest po prostu piękne! Co tu dużo pisać? Mogłabym się zaczerwienić, bo bardzo odczuwam ten wiersz, słowo po słowie. I "jest mi ordynarnie dobrze" z taką poezją od rana :)
Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego, również na cały nadchodzący Nowy Rok!

z uśmiechem,
Kinga.

:)

Opublikowano

Bajka z mchu i paproci dla dorosłych :)))
Wniknęłam w ten gąsz erotyki z wielką przyjemnością. Jest odważnie, ale bez dewiacji, czyli po ludzkiemu;), a wszystko, co ludzkie, musi jest nam bliskie, tylko nie zawsze umiemy o tym mówić. Z natury, wolimy narzekać, a ileż więcej radości wnosi do życia taka właśnie postawa, jak w tytule, nawet brzmi jak afirmacja, może dotyczyć też innych sfer życia.
Jest mi ordynarnie dobrze, już po samym czytaniu.
Ordynarnie dobrego nowego roku, Cezary!
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




no widzisz , a u mnie uczucie uciekającej weny ... Najchętniej zostawiłbym tylko tytuł , ale co dalej ? Jakie interpretacje ??
Dlatego co ślina na język ... I już tak zostało :-)
Pozdrawiam , C :-)


Aniu ! Sorry ;-) To było For YOU ;-))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Beta, no co Ty, kołka nie widziałaś? Też lubię Twoje życiowe rymowanki, podpinam się pod rozmówców :)
    • @beta_b  No można by inaczej przelać na papier co miałem w głowie, fakt. Dzięki za odwiedziny i podzielenie się opinią.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... dosłownie, to ująłeś - "Fraszka na czas". Dzięki, że wpadłeś :)
    • @Brevkbevt Mega !!
    • Dziewczyna domyśliła się, że ci ludzie przyszli tu po jakieś paczki. Wyjaśniała, że jest umówiona z pastorem i na pewno nie przyjechała po żadne dary. - Tak to każdy może kłamać, aby się tylko nachapać! - odezwał się ktoś z kolejki. Na szczęście, w tej samej chwili przed budynek, na szeroki ganek wyszła wysoka, szczupła kobieta, która donośnym głosem zawołała: - Czy pani Karolina Wróbel z Olsztyna już tu dojechała? Pastor prosi! Studentka odetchnęła z ulgą. Tym razem ludzie w milczeniu sami się rozstępowali.   - Kiedy będziecie rozdzielać dary? - kobietę z ganku zapytała jedna z oczekujących, krzykliwych dam. - Za pół godziny, cierpliwości. Różnych produktów jest tym razem bardzo dużo i nie możemy tak szybko ich rozpakować - odpowiedziała ta na ganku. Karolina usłyszała tym razem odgłosy zadowolenia dobiegające z tłumu. Gdy dotarła do wejścia, kobieta poprosiła ją do środka. - Jestem żoną pastora, Irena Kocka - przedstawiła się. - Edward wiedział, że ten tłumek nie będzie chciał tak łatwo panią wpuścić - dodając uśmiechała się przyjaźnie. - Proszę wejść do biblioteki, na stole są wyłożone materiały do pani pracy. Mąż jak znajdzie chwilę, to się osobiście przywita. Dziś mamy urwanie głowy. Rankiem przyjechała ciężarówka ze Szwajcarii. Tamta społeczność protestancka przysyła nam różności dla ludzi, ale dziś to był największy transport - wyjaśniła jeszcze sytuację. I wyszła pomagać innym przy rozdziale darów.
    • od teraz stań się człowiekiem bądź sobą w każdej chwlii czas płynie więc nie zwlekaj bo może nagle przyskrzynić   pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...