Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W dziale "konkurs" pojawił się wiersz:

"Na rogu Ballindamm i Jungfernstieg

no fakt
nigdy w życiu nie widziałem tylu ciot
naraz
w tym tak wielu starych pedałów

tańczyli gibali się
macali
buzi buzi Hamburg

miałem parasol nietęczowy

tęczę rozpostarli nad Ratuszem
miasto zapłaciło

i nikt jej nie podpalił"

i został on zgłoszony jako tekst łamiący regulamin. Bo wg osoby zgłaszającej obraża inne orientacje, . Ja osobiście mam inne pojęcie tolerancji, tekst zostawiłem, ale właśnie dowiedziałem się, że zostanę spalony i zabity i że się nie znam. Pytanie jest proste - czy ten tekst jest rzeczywiście aż tak obraźliwy, że pójdę za niego siedzieć, bo go nie wykasowałem?

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie, ja się po prostu publicznie pytam, bo straszyć to sobie mogą... Mnie bardziej chodzi o to, czy jest to tekst obrażający czyjeś uczucia? Bo jeżeli jest, to trzeba będzie 2/3 forum wykasować... Aczkolwiek Pani, która mnie nęka, zaciekle broniąc pokrzywdzoną nacje, nie przeszkadzają inne objawy sztuki, jak np dzieło "artystki" Doroty Nieznalskiej i się pogubiłem :)))

Opublikowano

Jestem ciekawa, czy osoba wnosząca protest jest osobą innej orientacji i ją ten tekst obraża, czy może występuje w roli obrońcy uciśnionych, którzy prawdopodobnie wcale nie czują się uciśnieni, ani obrażeni. A może po prostu wyczuł, że tekst może wygrać:) Akurat ten wiersz na tle innych odstaje poziomem in plus i wyraźnie widać, że poglądy tutaj nie koniecznie są poglądami autora. To przedstawienie punktu widzenia pewnej grupy, która używa słów "ciota" i "pedał". Mamy udawać, że takich słów nie ma?
Oczywistość, jak się okazuje, nie jest oczywista dla innych.

Opublikowano

podpisuję się pod słowami M.Blu.
"no fakt" - to nie musi oznaczać osobistego punktu widzenia.
aparat logiczno-pojęciowy każdego człowieka jest identyczny, w końcu każdy z nas posługuje się rozumem. absurdem byłoby zaprzeczać istnieniu i funkcjonowaniu w powszechnym obiegu wskazanych słów, mających niby-obraźliwą "moc"! wiersz jest wyrazem tego, co dzieje się teraz w polskiej poezji.

Opublikowano

Ta osoba nie jest homoseksualistą, jest to kobieta, czyli "obrońca uciśnionych" (che che). Mnie też to uderzyło, bo osobiście jestem osobą dość tolerancyjną i naprawdę na takie rzeczy nie zwracam uwagi. Dla mnie tekst to tekst, mniej lub bardziej gorszy. Ale jak to wytłumaczyłem, to posypały się pretensje i wyrzuty i straszenie i szantaże, do tego stopnia, że postanowiłem potwierdzić swoją decyzje na forum publicznym. I rzeczywiście, ktoś (wiem oczywiście kto) cudzym kosztem leczy swoje kompleksy i wprowadza sztuczne podziały...

Opublikowano

Cóż:

tematy "niepoetyckie" dotąd rażą "konsumenta" sztuki popularnej. Ale żeby twórcę? Tego nie potrafię zrozumieć.
Przytoczę wiersz A. Bursy:

Dyskurs z poetą

Jak oddać zapach w poezji...
na pewno nie przez proste nazwanie
ale cały wiersz musi pachnieć
i rym
i rytm
muszą mieć temperatury miodowej polany
a każdy przeskok rytmiczny
coś z powiewu róży
przerzuconej nad ogrodem

rozmawialiśmy w jak najlepszej symbiozie
aż do chwili gdy powiedziałem:
"wynieś proszę to wiadro
bo potwornie tu śmierdzi szczyną"

możliwe że to było nietaktowne
ale już nie mogłem wytrzymać


Dziś już nie ma "niepoetyckich" tematów. Ale o tym trzeba "wiedzieć".
Często tu sobie rozmawiamy, komentujemy na różnym poziomie wiersze Użytkowników forum. Zakładamy, że wszyscy czytali Bursę, Wojaczka, Grochowiaka (przynajmniej!). Tymczasem - różnie to z nami bywa.

Ja mam inne uwagi wobec organizacji konkursu: Proponuję, by teksty wpływały na pw Organizatora, ten umieszczałby je w wątku "Konkurs" z zastrzeżeniem, że nie wolno w nim "śmiecić". Teks pojawiałby się w konkursie bez podpisu Autora.
Warto byłoby dopisać do regulaminu konkursu, że wiersze powinny być nowe, dotąd nigdzie niepublikowane.
Jury nie znałoby nicka Autora. Czytelnik także.
Co Ty na to, Michale?
Pozdrawiam,

Para:)

Ps.

Nota bene do tej pory nie "wysprzątałeś" wątku nowego konkursu. Warto byłoby.

Opublikowano

Anna Para - no tak na dobrą sprawę, to każdy Autor w ten czy inny sposób godzi w rzeczywistość. Małe miasteczka np. powinny wykreślić Bursę jako Poetę. Polacy zresztą też :) Dla mnie to jest kłopotliwe o tyle, że zaprawdę nic nie mam do innych orientacji i tworząc ten wątek chcąc nie chcąc tworzę podział. No, ale gdzie groźby, tam i reakcja.

A co do konkursu - chciałem, żeby zasady były jak najprostsze. Chodzi po prostu o jakąś pożyteczną zabawę. Ale, jak widać, każdy pomysł jest bombardowany, co mnie tam nie zraża, ale widać, jacy użytkownicy są. Wątku nie posprzątam, ponieważ nie mam fizycznej możliwości!

Opublikowano

Czytając ten tekst i komentarze, ze śmiechu spadłem z fotela.
Pojawiło się też pytanie czy pisząc o rowerze, w którym są pedały nie pojawi się czasem osobnik o mózgu kury i stwierdzi, że tekst jego wartości obraża. Później refleksja mi się pojawiła, że niewielki procent zboczeńców chce większości normalnych ludzi swoje te zboczenia narzucać.
Pytanie inaczej można postawić czy my mamy tolerować ich parady, i inne na których to obscenicznie się obmacują owi zboczeńcy zakłócając estykę ulicy. Obrażają pokazywaniem swoich gołych tyłków nie tylko resztę ludzi ale i boski porządek życia. Czy my mamy zamknąć się bo padnie słowo ciota czy też pedał, który jest częścią roweru. Autot tego zastrzeżenia powinien się leczyć, gdyż homoseksualizm jest uleczalny.
Głupota zaczyna sięgać zenitu. Pozdrawiam.

Opublikowano

Wyrwałeś z kontekstu zdanie jak oszalały reporter i cedzisz głupoty. Jeśli uważasz homoseksualizm za normalność tym samym zaprzeczasz istnieniu Boga. Ja mam w dupie czy inni będą ganiać po ulicach. Zadaj sobie pytanie czy różnej maści zboczeńcy mają mieć większe prawa niż ty. Jeśli czytać nie potrafisz to nie komentuj czyjejś wypowiedzi bo to świadczy o tobie jakie ty masz poglądy.
Gdybyś zebrał parę osób i lazł po ulicy z transparentem wrzeszcząc o wolności słowa na bank teraz byś skończył przed sądem. Czasem pooglądaj świat i otoczenie a nie głupoty wypisujesz. Jak ciebie tak mierzi to wstąp gościu w ich szeregi.
Hermetycznie to ty zamknięty jesteś, ciągle trujesz jadem kobry i nic więcej. Za Boga się uważasz żeby cokolwiek oceniać.
Wyżej pieprzysz co innego a teraz co innego. Ty jak chorągiewka jesteś skąd zawieje tam lecisz.

Opublikowano

Na łożu śmierci inaczej zaśpiewasz. Odniosłem się co do tekstu. Arcydziełem nie jest opisuje jedynie spostrzeżenia autora i nie ma nim nic obraźliwego wobec kochających inaczej. Słowa ciota czy pedał są w użyciu codziennym i nie widzę żeby akurat taki tekst odrzucać, bo komuś się ubzdurało że jest obraźliwy. Ty jesteś bardzo nietolerancyjnym człowiekiem rzucając komentarz w stylu nalepka od denaturatu. Prowokujesz i nic więcej. Nudzisz mnie człowieku jak i wielu innych.
Zapamiętaj dokładnie moje słowa : na łożu śmierci będziesz błagał Boga o łaskę i nieistotne który to będzie bóg.

Opublikowano

Po pańskim popisie z Buko- Boprawskim w komentarzach na pana miejscu wogóle za komentarrze bym się nie brał. Klepiesz pan o wolności słowa a sam co pan czyni? Te wyzwiska z Heniem mam zapisane i czasem czytam dla poprawy humoru. Jeśli coś mi się podoba to piszę, że się podoba, jeśli nie to odwrotnie. Nikogo nie oceniam to wy oceniacie. Nie wiem od kiedy to poezję można oceniać może pan wie? Często widać tutaj mistrzów od ocen a jednym z nich Mitchotyn wszechwiedzący jest. Krótką ma pan pamięć. Po tym występie z Heniem na pana miejscu wogóle bym za ocenianie czegokolwiek się nie brał panie poeto. Poz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ojej, no to mi się dostało :)
Chłopie drogi, najpierw poczytaj, coś ty za dyrdymały powypisywał, a potem sobie dopiero przypominaj. Kompromitacja!
A wolności słowa nie myl z chamstwem i obrażaniem innych, mister krytyk70 czy Azazel czy jakiś tam inny upiór...
Opublikowano

Sam pan dyrdymały wypisujesz. Pod np tekstami Stempelka masz pan taki pogląd a tutaj inny. Magister zdaje się filologii polskiej a czytać nie potrafi. Wtrącasz się pan zawsze w czyjeś dyskusje? Tak spojrzeć to widać, że zawsze pan jesteś tam gdzie dyskusja trwa, czyli zawsze musi pan swoje trzy grosze dołożyć. Obrzydzają mnie takie osoby jak pan połeto. Czepiasz człowieku jaj rzep psiego ogona, rozumiem tak pana wychowano. Jak się nie podoba imię Azazel to leć facet do Jezusa, który wogóle nie istniał. Nawet Sojan miał już dość tego forum, bo po po co na innym portalu pisze. Jesteś pan pod otoczką intelektualisty zwykłym chamem więc zapraszam do wideł i gnoju a nie do dworskich spraw się wtrącać. Żałasnym człowieczkiem pan jesteś takim nędznym robaczkiem, który i tak w dębowej jesionce skończy a gdy to się stanie przyjdę i porozmawiamy o tym kim jestem. I tak do mnie trafisz człowieku, śmierć przyprowadzi mi ciebie na smyczy jak psa. To do zobaczenia:-)

Opublikowano

I śmieszno, i straszno...
To bardzo dobry tekst o tolerancji, pisany "nietęczową" ręką. Głos nie obrażający, a wręcz przeciwnie - akceptujący, unormalniający "innych", będący przyczynkiem do klimatu naszych polskich ulic.
Boże chroń nas od fanatycznych, głupawych obrońców czegokolwiek...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Nie widzieliśmy się ile? To ona by musiała powiedzieć. Oczywiście wszelkie sztampowe wyznania, w stylu "Nie mogłem przestać o tobie myśleć...", sobie darowałem - niczego w życiu nie znosiłem gorzej niż wpisywania się w jakiś archetyp, spełniania czyiś założeń, jakichś wyobrażeń mnie, nawet tych pozytywnych. I tutaj, konwenanse romantycznego, kruchego kochanka z anemią, zostawionego u bram dorosłego życia wolałem sobie darować, z szacunku do samego siebie, jak i do niej. Wyczuwałem, jakby ona również dzieliła moją niechęć do archetypów, może to mnie do niej podświadomie przyciągało. Zdarzało mi się prowadzić z nią rozmowy przed snem, zwierzałem się z wszystkiego co aktualnie ciążyło mi na sercu, czy na żołądku, ona kołysała mnie nogą na nodze, a ja usypiałem się własnym słowotokiem. Ale jak to jej powiedzieć, i po co? W takich momentach naprawdę zaczyna się odczuwać jakim skazaniem dla ludzkiego charakteru jest mowa. Nie mogłem znaleźć słów ani celnych, ani w ogóle jakkolwiek przydatnych, musiałem pozwolić ciszy, poezji momentu zagrać to, co chciałbym usłyszeć, w końcu w ciszy zawiera się już każdy wybrzmiały dźwięk, a wprawne ucho znajdzie w niej dokładnie ten, którego oczekuje. Ja niestety byłem zbyt zajęty, aby słuchać, dla mnie cisza nie była brakiem odzewu z jej strony, była brakiem mojego głosu. Czy to narcystyczne? Może nie w tym przypadku. Bo i ona to dobrze wiedziała. Kolejny raz poczułem jakby linię porozumienia, wspólną zabawę, improwizację na cztery dłonie na tych samych klawiszach, szum wiatru biegający od mojego ucha do jej i z powrotem. Ona również szukała się w ciszy. Dojrzały kasztan upadł z głuchym łoskotem na ziemię, gubiąc się w trawie. Poczułem ten sygnał, po tym spotkaniu wiele razy jeszcze słuchałem kasztanów, lecz nigdy nie mogłem powtórzyć tego uczucia. Wydało mi się, jakbym usłyszał w tym uderzeniu wszystko co chciałem usłyszeć, a zarazem wszystko co chciałem wyrazić, że ona równie to czuje, że ona wypadła z łupiny, i że ja się przed nią obnażam, nie musiałem już więcej słuchać, nie musiałem już więcej mówić. Choć wiem że ona również to czuła, nie miałem czasu zobaczyć tego w jej twarzy, wstała wspierając rękę na moim kolanie i odeszła. No tak, w tej chwili to już było oczywiste.

      Edytowane przez yfgfd123 (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Lęgi     Maruna w rzepak się wybujała. Ze starorzeczy woda tu stała. Skrzypowy wianek zaległ przed groblą — drobnej krzewinki przy dębach ogród.   Wyka w nić słońca, border na smyczy przez ażur ziemi lekko i z niczym skorupki jajek na wąskiej ścieżce. Nikt nie uczesze się i z gwiazdnicy.   A groblą bobry, dziki i motyl.           Pozdrawiam serdecznie @iwonaroma @piąteprzezdziesiąte @Sylwester_Lasota :-)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Chyba tak :-)) Wolę mieć kwiaty na zewnątrz okna :-) Dziękuję :-)         Pelargonie nieco odstraszają także komary. Co prawda nie liczyłam, ile wpada, gdy ich nie ma, a ile, gdy są, ale podobno mają takie działanie. Ale rzeczywiście, motyle wolą inne kwiaty. Kwitną aż do mrozów, przetrwają i troszkę pluchy, więc na pewno się już lubicie. Dziękuję i pozdrawiam :-) (Też lubię trochę chłodku :-)     @iwonaroma Dziękuję :-)               @Sylwester_Lasota Dziękuję :-)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

            W białym kangurze. Zakupił róże.   Pzdr :-)    
    • Z sięgających nieba sobótkowych ognisk, Iskry sypią się tysiącami, Poproszę by sekret mi zdradziły, Zdobycia mocy czarnoksięskich…   Zdradźcie mi zatem skrzące iskiereczki, Nim zagaśniecie na wieki, Ten jeden jedyny sekret szczególny, Jak zostać czarnoksiężnikiem potężnym?   - Tej tajemnicy przenigdy nie zdradzimy, Choćby nie wstać miał świt, Posiąść bowiem mocy czarnoksięskich, Godnym tak naprawdę nie jest nikt,   Bo choć dają uczucie potęgi, Kryją za nimi się biesy, Pod pozorem ziszczania marzeń najskrytszych, Sączą one jad do ludzkich duszy…   Błysk spadającej gwiazdy, Przeszył nocnego nieba mroki, Zdradźcie mi zatem świętojańskie robaczki, Gdzie na Podhalu ukryte są skarby,   Czy w skrzących zielenią dolinach, Strzeżone upływem kolejnych lat,   Czy w wielkich jaskiń czeluściach, Z czasem zapomniane przez świat?   - Tej tajemnicy przenigdy nie zdradzimy, By mogli o nich wciąż śnić, Chłopcy starymi legendami urzeczeni, Gdy do snu rozmarzeni zmrużą powieki,   By rozbudzona senna wyobraźnia, Gdy mrok okryje już świat, Odmalowała nocą miejsca ich ukrycia, Śpiącym młodzieńcom o czystych sercach…   Do uszu mych dobiega z oddali, Górskiego strumyka szum cichy, Zdradźcie mi zatem szumiące sosny, Gdzie zbójnicy niegdyś ukryli swe łupy…   Czy w skrytkach najwyszukańszych, Mocą tajemnych zaklęć je zapieczętowali na wieki, Czy w zaroślach prędko dukaty swe rozsypali, Co tchu uciekając przed hajdukami?   - Tej tajemnicy przenigdy nie zdradzimy, Bowiem skarbów prawdziwych, Winieneś poszukać w serca swego głębi, W najgłębszych uczuć skrytości…   Tam bowiem i tylko tam, Najprawdziwszy ukryty jest skarb, Jakiego nigdy zamkowa nie strzegła straż, Jakiego nie widziało oko żadnego zbójnika…   - Wiersz zainspirowany utworem ,,V mojej zahradôčke" w wykonaniu zespołu KOLLÁROVCI.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Naram-sin to po co ty tu skoro tak uważasz , a błędy robiłam i będę robiła zawsze ... a wyobraźnia to nie wyobrażanie sobie odpowiedniej pisowni ... to zupełnie coś innego ... nigdy nie zrozumiesz ... szkoda mi takich ludzi jak ty...  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...