Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


wszystko toczyło się akurat
ochroniarz próbował więc nie będzie
kasjerka wrzeszczała ale nie jak lubię

zastygła... że widać własne zęby?
niedobrze miewać chrapliwy głos
szczęka wpada w rezonans

ta druga
o?
piękny dyszkant soczysty
szkoda że nie wodewil
i ładna taka
jak duszyczka moja czarnulka
rozczuliłem się...

ale
dawaj kasę kurwo!

taka robota robota!
gdzie indziej zaproszę cię do tańca
może się nie poznamy
i będzie nam z sobą
długo szczęśliwie

każdy bywa człowiekiem
kiedy go stać


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Złota? Raczej czarna ;)
Choć czytałem prace badaczy, jakoby ludzie już w epoce kamienia łupanego opiekowali się chorymi współplemieńcami, a nawet inwalidami.
Co innego kliknąć dziś w "Pajacyka", co innego oddać komuś trochę jedzenia, kiedy nie było jeszcze zbyt wielu sposobów jej przechowywania. Zdobywało się środki do życia dosłownie z dnia na dzień, bez żadnej gwarancji co będzie za tydzień, czy miesiąc.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oczywiście taki komentarz wyszedł z ust dżentelmena?

Przede wszystkim niemerytoryczny, właściwy dzieciom Neostrady - wystarczy poczytać na Wirtualnej Polsce, co piszą niekiedy pod każdym sukcesem Radwańskiej, siatkarzy, a kiedyś Małysza, czy Kubicy.
W oczach takich "Mithotynów", których nawet nie stać na ujawnienie swojego nazwiska (bo wątpię, czy ktokolwiek zna cię choćby z Google +), wszyscy to gnojki.

A skoro nie potrafisz merytorycznie uzasadnić swojego zdania odnośnie wiersza, ja napiszę więcej o twoim komentarzu. Odnosisz się do warzywniaka, a jest to coś takiego, jak powiedzieć "spod budki z piwem" i świadczy o człowieku, którego pojęcia ciągle tkwią w epoce komuny. Do tego dochodzi tematyka około-kościelna, właściwa moherom i archaiczny sposób pisania (choćby te kropeczki), jak i słownictwa. Młodzi nie używają raczej tego rodzaju środków, chyba, że ktoś trzymał ich w zamknięciu przez co najmniej 20 ostatnich lat i jeszcze co dzień straszył Biblią :)
Wracając zaś do tematyki którą poruszasz, to i tu opierasz się jedynie na stereotypach myślowych, bo sam niewiele masz do powiedzenia. Jak mądrze ujął to Stanisław Jerzy Lec:


Spróbuj powiedzieć coś,
nie odwołując się do podań,
przysłów, idiomów,
nie musnąwszy - chociażby
obiegowej - literatury.
Jakże trudno - stwierdzasz - być prostakiem!


A teraz Mithotyn, jeśli chcesz dalej prowadzić ze mną tego typu rozmówki, to przedstaw się albo spadaj, bo w tej postaci jesteś zwykłym trollem internetowym:

http://bit.ly/QcMyGV
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Można też spróbować spojrzeć na to w szerszym aspekcie, gdzie kasjerka jest np. życiem, które sobie wybieramy, często kosztem drugiego (czyli kradniemy). Albo kupujemy, jeśli nas stać na to, co tylko się da od losu.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie dziwię się - teraz jest w modzie walić prosto z mostu, o co chodzi. Czytelnikowi zostaje tylko przeczytać i zależnie od tematu - wzruszyć się, lub oburzyć ;)

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To nie fantazja, tylko praktyka: poznasz jednego takiego trolla, znasz wszystkich.
Jaki masz cel w takim ukrywaniu się?
Jeszcze raz odsyłam na stronkę, jakich wiele o podobnych typkach:

http://bit.ly/QcMyGV

Przecież to wypisz, wymaluj niejaki tutejszy Mithotyn:


Co ma na celu dorosły człowiek, który potrafi przesiedzieć pół dnia lub niemałą część nocy na jakimś portalu, na naszej-klasie, na fotka.pl, na różnego typu forach dyskusyjnych, by jedyne co tam zrobić, to zostawić po sobie kilkadziesiąt idiotycznych komentarzy i wszystkim swoim "ulubieńcom" zdołować profile, artykuły czy np. ocenić hurtowo zdjęcia samymi jedynkami.


Albo to:

Myślę, że wkrótce zostanie zdiagnozowana nowa jednostka chorobowa. Tak, jak istnieje zespół Tourette'a, objawiający się tym, że cierpiący na niego co chwilę mimowolnie musi wypowiedzieć jakieś wulgarne słowo (dzieje się tak w każdej sytuacji i wobec każdej osoby - nawet matki), tak samo wkrótce dowiemy się na co cierpią stwory internetowe, które muszą wypuścić trochę jadu wszędzie, gdzie się pojawią. Jak taki mały piesek, który na widok każdego większego psa podkula łeb, podwija ogon i... popuszcza ze strachu trochę szczyn.

Ludzie skonstruowani na tego typu "syndromie kundla" zgryźliwie skomentują z fikcyjnego profilu zdjęcia swojego "ulubieńca" na NK, pod każdym z nich zostawią jedynkę i tak przez godzinę przed zaśnięciem lub dłużej, by następnego dnia znów powtórzyć tę samą czynność spod kolejnego fikcyjnego konta.


Opublikowano
każdy bywa człowiekiem
kiedy go stać


Tylko to, reszta wg mnie bełkotliwa.
Widzę, że masz więcej do powiedzenia w komentarzach niż w utworze, w którym wg mnie zabrakło poezji.
A może się przedstawisz?...wówczas Twoje zarzuty względem innych będą zasadne.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Skąd wiesz, że nie są? Tak samo oceniasz mnie, jak to co jest poezją a w obydwu przypadkach strasznie cuchniesz racją :-)
Poetyckie określenie, prawda?



Opublikowano

każdy bywa człowiekiem
kiedy go stać

słuszna uwaga i ładna puenta
choć można by ją, już poza wierszem żeby ie psuć jego płynnego przepływu uogólnić na sformułowane

każdy bywa człowiekiem
kiedy wierzy że go stać

bo to raczej nie same pieniądze, ale ciągłe przekonanie ich braku tworzy w nas poczucie za ktorym idziemy, biernie wierząc że tak juz jest i nic sie nie zmieni.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Tak. I, niekiedy, do pisania wierszy :)
    • gatunek sprzed wieków: uczucie pustki. nie istnieje od dziesięcioleci, więc dzięki temu rozrasta się, wystrzeliwuje pod niebo. jest dobre w biomimetyzmie, tym swoim bezczelnym rośnięciu na suchych, podczaszkowych bagnach, czy innych ziewowiskach. nauczyło się idealnie naśladować organiczność. niemal każdy z nas początkowo pomyli się, weźmie je za stan naturalny. a to sztuczny ból, produkt poskładany ze źle dobranych podróbek. niekiedy: pozorna, pełna opaczności logika, istny passat marki audi. to zepsuty namiernik wskazujący jak najgorszy kierunek, odprysk pamięci, która jest dobra, ale mało wierna oryginałowi, biurowy gwóźdź robiący za wizytownik, ostrze z blachy, na które nabijane są nazwiska, adresy, prymitywny przyrząd do szeregowania-przekłuwania wszystkiego, co powinno pozostać we wspomnieniach: naszych prawd kwiatów i innych używek, prawd nietoperzy ze starych filmów grozy filuternie podrygujących na zbyt grubych, by nie dało się ich nie zauważyć, drutach.
    • czaruje w blasku słońca mienią się drobne fale jak łuski ryby nie ogląda się do tyłu skąd przyszła tęskni jak ja za morzem patrzymy na siebie z nadzieją to nie marzenia to pewność spotkamy się z nim szybko   niezmordowana dźwiga ogromne okręty i małe lajby za uśmiech powiezie w nieznane zaprasza na statki poczęstują nie tylko lodami serwują posiłki napoje można zwiedzać port i się zabawić   Odra Queen szczecińskiego wybrzeża przywita spragnionych odmiany   5.2025 andrew Dziś spotkamy się w Świnoujściu Ja Odra Morze 
    • dla odmiany broniąc brania o potrzeby prosić poszcząc bez zamiany kiedy cwaniak naogłaszał mnóstwo mości dla zakazów wśród nakładu ale kojąc grą pruć przesmyk bez rozkazu par kwadratów po schodzenie nad biuletyn; czarnej bieli z łyżką po mięć kolor owych stu dni w belce bez wyjęcia swoim dowieźć niemożliwe jest precelkiem..
    • @Robert Witold Gorzkowski

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Tak, ale nie wiesz ile czasu, ile starań włożył autor, w wiersz, o którym nie możesz zapomnieć. O, gdyby tak szybko jak wydaje się pieniądze, można je było zarabiać :) Gdyby tak szybko jak czyta się wiersz, można było go napisać.   Dyzio Marzyciel   Położył się Dyzio na łące, Przygląda się niebu błękitnemu I marzy: "Jaka szkoda, że te obłoczki płynące Nie są z waniliowego kremu... A te różowe - Że to nie lody malinowe... A te złociste, pierzaste - Że to nie stosy ciastek... I szkoda, że całe niebo Nie jest z tortu czekoladowego... Jaki piękny byłby wtedy świat! Leżałbym sobie, jak leżę, Na tej murawie świeżej, Wyciągnąłbym tylko rękę I jadł... i jadł... i jadł...".    Julian Tuwim
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...