Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

goodnight and goodluck


Rekomendowane odpowiedzi

jest stacja na której podarłam sukienkę
błękitną jasną pełną spojrzeń
gdzie paliłam pierwsze fajki
uciekałam boso
wypatrując pociągów

i tory rozpięte od jutra do wczoraj
głuche na prośby co wieczór co rano
zatrzymaj lub ugaś
pod stopami rozbite szkła

las gdzie gubię i odnajduję
w którym potrzebuję gdy tak cicho
najbardziej

a później pociąg za pociągiem

jest stacja na której cię witałam
gdzie udawałam że cię nie ma
dziś uciekam
goodnight and goodluck

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.
Wprawdzie nie wydaje mi się, aby wstawki językowe były tutaj konieczne, jednak... nie sposób nie zgodzić się z przedmówcą. :)

"i tory rozpięte od jutra do wczoraj" - ciekawy zabieg.
Pozdrawiam.


[u]Uzupełnienie[/u]
Czytam kolejny raz i zaczynam mieć wątpliwości - może myliłem się co do "goodnight and goodluck".
Na wszelki wypadek daję plusa - bo warto. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bezpretensjonalny, nienarzucający się obraz. dosłownie unaocznia. maestria!

jest stacja... tak po prostu. Twoja nienachalna postawa wbija mnie w oparcie. to pewnie niezamierzony efekt, więc odczytuję tak dla siebie: jest tutaj wiele powrotów, a kolejność w nich to ciąg przyczynowo-skutkowy... od jutra do wczoraj; od wieczora do rana; od zguby do znalezienia... cofa się błękitna sukienka jak obrazy zza okna każdorazowego pociągu za pociągiem, cofa się do miejsca gdzie jest stacja, powitanie, a potem udawanie... ucieczka pociągiem - tyłem do kierunku jazdy...

a ja jestem bezpretensjonalnie zadumana. nie wiem, jak bardziej wyrazić uznanie. zgadzam się, że perła!

kłaniam się Autorce, bardzo, z pozdrowieniem,
in-humility.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A wołanie tłumu, gdy trwogi miały swój ton, Ja-przezroczysta, próżna, jak papierowy tron, co wiatr niesie w dal. Miała, straciła, w płaczu nadziei obłed, Bluźni ciernie, róży płatki obłędne, krwią zraniona w duszy.   Urodziwa, lecząca woda, w jej lustrze odbicie czyste, Głosem spłoszyła, na wierzbie z głową wciąż wpatrzoną. Żywicą krwawi, lecz pnie się ku niebu, kwitnie w ciszy, Choć gwiazd nie dotknie, wciąż wyżej rośnie, ponad czas, ponad świat.   Korzenie nieszczęścia, płytkie, lecz silne jak kłącza tej wierzy, Wśród wierzby rozwiewają smutek, jak jej łzy, jak jej śpiew, na szkle rysa Wciąż się pnie, choć łamie ją wiatr, choć z serca wycieka żywica, Nie dotknie gwiazd, lecz w swym wzroście nie ustanie, płacząca ta wierzba.     A cry of the crowd, when dread took its tone, I-transparent, hollow, like a paper throne, Carried by winds to the faraway vale. She had it, she lost it, in hope’s wailing spell, Cursing the thorns, the rose’s bewitched veil, Bloodied in soul, in her anguish frail.   Graceful, healing water, her mirror’s clear gleam, Her voice once startled, on the willow’s dream. Bleeding with resin, yet climbing the skies, Blooming in silence, though stars she won’t prize, She reaches still higher, beyond worlds, beyond time.   Roots of misfortune, shallow yet strong, Entwined like the willow’s mournful song. Her sorrow’s dispersed, as her tears softly chime, A crack in the glass, a fracture in rhyme. Though broken by winds, her heart leaks resin, Yet the weeping willow will rise, ever driven.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W każdym razie, w wierszach ty To zawsze podmiot liryczny.pzdr  
    • Jestem taki opiekuńczy i zrozumieć wszystkich mogę cierpliwości mam tak wiele wskażę innym prostą drogę jestem miły i uczynny kocham dzieci i zwierzęta nie brak mi inteligencji kto mnie spotka zapamięta jestem piękny ponad miarę włosy lśnią na mojej głowie zęby białe jak perełki ciała piękna nie wypowiem i tak dziwię się tym ludziom każdy gardzi poniewiera że nie lubią mnie a przecież jestem skromny jak cholera  
    • Dlaczego serce moje Do Ciebie śpiewa Bez wzajemności   Dlaczego szarpie Twej bliskości brak Tak długi już czas   Dlaczego lustrzanie Nie dzieje się nic Na drugim końcu nici   Dlaczego kielich miłości Solą łez smakuje Tęsknoty niespełnionej   Dlaczego nadzieja  Umrzeć nie chce W obliczu codzienności   Co tak naprawdę  Przędzie między nami los Pod osłoną rzeczywistości
    • @Kamil Polowczyk, moja krytyka wiersza "Do Narodu" za zbyt egzaltowany styl wynika z tego, że jest to najwyraźniej odezwa. W wypadku twojego wiersza "Walka", który, na moje oko, mówi o twoich przeżyciach duchowych, mój stosunek do egzaltowanego stylu jest już inny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...