Anna_Myszkin Opublikowano 10 Maja 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Maja 2012 dyskretniej niż morze rzeźbi skałę w rytm falowania rozpuściłeś zastałą strukturę jak głuptak gotowa połamać rozmiękczony kręgosłup dla bardziej niebieskiej laguny dałam się poruszyć sardynce fingowałeś ucieczkę z zimna przed oswojonym rekinem zbyt długo zdążyłam ją polubić
Zdzisław_Chciwiec Opublikowano 10 Maja 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Maja 2012 ... osz Ty niestała w uczuciach istoto :)) , zastanowiłbym się nad tytułem jednak ( a dłuższy od fabuły, bo przemyślenia przednie )... może sam " zwrot " ? pozdro :))
maria_bard Opublikowano 11 Maja 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2012 Wiersz o tumanieniu :-) Oswoił i zwiewa. Przynęty różne - a to barwa, a to rozmiar ;-) Śmiesznie jest, z "oczkiem ugiętym" ;-) Zaskoczyłaś mnie puentą - zwabiona drążeniem skały - uległa. Fajne!!! Uścisk stonowany. Elka.
cezary_dacyszyn Opublikowano 11 Maja 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2012 Pomyszkowałaś gdzieś nad morzem i proszę - jod i morska sól służy ;-) Dobry wiersz , Aniu .
Anna_Myszkin Opublikowano 11 Maja 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2012 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Też miałam problem z tytułem, ale poszło - nie do odkręcenia. No co? Kochanka wszak istotą myślącą jest ;) Dzięki za wizytę po dłuuugiej przerwie :)
Anna_Myszkin Opublikowano 11 Maja 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2012 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Pomyślałam, że baba zbyt długo zwodzona mogłaby zrozumieć, a nawet polubić żonę kochanka ;) Dzięki, Elu, za sympatyczny wpis :)
Anna_Myszkin Opublikowano 11 Maja 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2012 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dzięki za czytanie i fajny koment :)
Anna_Myszkin Opublikowano 11 Maja 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2012 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziękuję, Czarku - lubię National Geographic :)
Gość Opublikowano 12 Maja 2012 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2012 zdążyłam ją polubić Nie wierzę Aniu, nie wierzę. Ty się jej tylko przyglądasz. Myślisz, że zrozumiesz, dlaczego... Lecz ona nie ma z Tobą nic wspólnego. Ona jest postacią własnego dramatu.
Oxyvia Opublikowano 12 Maja 2012 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2012 Anno, szczerze mówiąc, gdyby nie Twoje komentarze, trudno byłoby mi wpaść na to, że to kochanka i kochanek są [odmiotami wiersza. Chyba nie domyśliłabym się. A i moi poprzednicy - ci sprzed Twojego wyjaśnienia - jak widzę, też nie skumali, że to o to biega. Trochę za mało jasny ten wiersz. Natomiast metafory pomysłowe. :-) Pozdrawiam ciepło.
Pablo_Pikaso Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2012 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. nie wiem, co polubiła, strukturę, sardynkę, czy ucieczkę? ciemny jestem :D
Anna_Myszkin Opublikowano 13 Maja 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2012 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Moja peelka jest już byłą kochanką, więc czemu nie? Poza tym, czytałam artykuł o byłej żonie, która zaprzyjaźniła się z tą, która ją zdetronizowała - wszystko jest możliwe w życiu. Dziękuję za czytanie i pozdrawiam :)
Anna_Myszkin Opublikowano 13 Maja 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2012 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Może rzeczywiście zbyt "kalamburowaty" wyszedł, ale jeśli myślę nad zmianami, to tylko w obrębie puenty. Dzięki za czytanie, Oxy. Pozdrawiam :)
Anna_Myszkin Opublikowano 13 Maja 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2012 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. nie wiem, co polubiła, strukturę, sardynkę, czy ucieczkę? ciemny jestem :D Nie jesteś - zakręciłam, a chodziło mi o żonę "sardynki", czyli "oswojonego rekina" ;) Dzięki, że przebrnąłeś. Pozdrawiam :)
NOWA Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2012 Ja też początkowo nie załapałam o co chodzi w wierszu, ale prawda jest taka, że można się prawie do wszystkiego przyzwyczaić i z czasem nawet polubić. Pozdrawiam:)
Magdalena_Blu Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2012 Puenta dla mnie najlepsza. Czasami kilka słów wystarczy za pół filmu:) Jest sporo do rozszyfrowania - ale też tak czasami potrafię:) Pozdrawiam.
Nata_Kruk Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2012 Anno, puenty nie ruszaj, bo jest dobra. Tytuł jest jaki jest i wcale nie jest zły, dla mnie. W rytm falowania rozpuszcza się niejedna struktura.. ;). dla bardziej niebieskiej laguny dałam się poruszyć sardynce... :) Doczytałam troszkę i szczerze napiszę, że krązyłam baaardzo blisko, i już polubiłam ten wiersz. Pozdrawiam.
Oxyvia Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2012 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Może rzeczywiście zbyt "kalamburowaty" wyszadł, ale jeśli myślę nad zmianami, to tylko w obrębie puenty. Dzięki za czytanie, Oxy. Pozdrawiam :) Puenta jest najważniejsza. Jeśli ja dobrze sformułujesz, byc może to naprawi cały wiersz. Serdeczności.
Dyziek_ka Opublikowano 15 Maja 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2012 Ciekaw jestem czy zakladałaś, że tyle tu prawd? już, już milczę Dobry wiersz Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się