Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

pięćdziesiąt dwie chmury później. das Experiment


Ona_Kot

Rekomendowane odpowiedzi

obok mnie w dreszczu

przeszła w samej woalce
śniegiem jak zimą pachnąc

w oknach wydaje się
resztki z patrzenia
kurcząc światy dotykiem

na dłoni szalały linie
znaczące ciągle to samo
każdego dnia dłuższe

spójrz w moje oczy
jest w nich listopad
jak posmak ostatnich jabłek

w dreszczu obok mnie
mieszkała do wczoraj

w nocy umarła ściana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojjj Kocico jestem pod wrazeniem, spodziewalam się miłych doznan artystycznych ale że aż tak... no brawo, bardzo udany wiersz, no i dluzszy co się chwali:))) wszytsko jest przemyslane i dopracowane, nie mam się nawet do czego doczepic, haha.... ladna pointa...
aaa tak Ci slodze, musisz mnie do tego zmuszac??

pozdrawiam

Agnes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocico, niektóre wiersze nie poddają się werbalnej ocenie, czyli oceniam punktowo (wysoko). Mam prośbę: zerknij na moje trzy ostatnie produkcje, i zaproponuj ich jakąś formę poprawy, ale nie metryczną, budowa powinna pozostać właśnie taka, jaka jest. Trochę mi "zgrzytają" w czytaniu, i nie bardzo wiem, jak je poprawić, a chcę, żeby były "płynne" i nieco zaskakujące. Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kotku - czyżbyś dom rozwaliła - może jaka trąba przeszła? ściana choć głucha - uszy ma czasem - a spękania to przyczynek nadciśnienia - może źle tynk położyli - wiem jak kiedyś kładli - sam ździerałem taki w łazience, hihihi - ale ścianę można pomalować, zagipsować, gryzik póścić i takie tam - są specjaliści co poradziliby sobie z tym
MN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dni im krótsze tym linie wieczorów dłuższe
"rozpościerając dłonie rozebrana do pasa na trawniku zrywa(ła)m jabłka czerwone"
( http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=12805 )
dreszczem mieszkałam ja do wczoraj
kiedy umarła ściana pomiędzy nami
100% zrozumienia odczucia i przekaz
jak kserokopia Twoimi słowami nakreślona

brawo

pozdrawiam ciepło...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      tę moim zdaniem, ale to drobiazg :) Wiersz fajny, lekki, z pomysłem i humorem :) Acz ja rzadko jem bułeczki, częściej chlebek :)   Pozdrawiam :)   Deo
    • Ostro, mocno, punkrockowo :) W sumie podobasię (istota wiersza), choć sytuacja jaką opisuje i język już niekoniecznie :) Pozdrawiam :)   Deo
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      a nie "mych" przypadkiem?   A tak to... staroświecko-sztambuchowa miniaturka, ale puenta fajna :)   D. 
    • Przejmujący wiersz.  Myśli i uczucia w nim zawarte to czysty zespół stresu pourazowego (PTSD).  Właśnie weterani wojenni i osoby, które doświadczyły jakichś ciężkich przestępstw, także w sposób chroniczny, często na niego cierpią. I od samego początku, zaraz po skończeniu traumy, dla ich własnego dobra, powinni być objęci opieką i leczeni.    Z psychologicznego punktu widzenia Peelowi polecam wybaczyć przede wszystkim sobie, ukochać siebie, zdezorientowanego, pogubionego i postawionego w tragicznej sytuacji człowieka, który nie mógł nic zrobić. Wiem, że to łatwo się pisze, ale to chyba jedyna właściwa droga do życia.  Smutno mi po czytaniu.   Choć, abstrahując od sytuacji lirycznej, mam pewne sugestie.  Jeśli chcesz je poznać, to daj mi znać, czy wolisz w komentarzu czy wiadomości prywatnej.  Nie chcę być impertynencka i wstawiać ich tu per fors w komentarzu.    Deo    
    • chciałabym z tobą umierać w magnoliowej wodzie lila-róż świtu tiul zdejmowałeś już nie raz ze mnie aż poczułam na skórze chłód   a ja lubiłam językiem zaznaczać ci grdykę trzydniowy zarost piernie kłuł   a teraz chciałbyś wejść w moją mysią pustkę   boję się to dla mnie trudne a jeśli po wszystkim przeniknie mnie nicość i będę się sypać jak popiół?   spokojnie będzie dobrze   ufam twoim słowom i wciągam w siebie ból płyniemy razem w przyćmieniu zmysłowym jak czekolada gorzko-słodko   a po wszystkim jest zupełnie normalnie łzy przekłuwają mi uszy zęby sutki diamentowo
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...