Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

lato odchodziło
wspomnieniem na kształt i podobieństwo
dzieciństwa w wieku
siedmiu lat kiedy wkładasz
kamienie do butów
aby być choć trochę bardziej
dorosła
kiedy wkładasz głowę pod koc
a wyciągasz dwa palce
niby pokrętła radia
i śpiewasz
kiedy...
Drzewo przebiera sie
w jesień
znów noszę fartuszek
z wyszytym jabłuszkiem
robiąc sok na zimę
z miłości

Opublikowano

Mnie też się podoba. Nie jest to gigant formalny, nie jest to odkrywcze, ale chyba liryczne i z pewnością ciepłe. I może się podobać, z czego z wielką frajdą korzystam :) jeśli można zgłosić jakąś nieznaczącą uwagę to "fartuszek" i "jabłuszko" znajdują się w klauzulach, przez co dają nieco infantylny efekt... gdyby je tak odrobinę przestawić w wersie / wersach, być może byłoby sprawniej? tylko kosmetyka... kłaniam się :)

Ps. zgadzam się z ktotamem - "miksik metaforyczny" bynajmniej obraźliwym określeniem tu nie jest :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... nigdy nie pisałam listu do samej siebie.. a może by warto..:) to jw... bardzo..:) Uśmiechu życzę.
    • Prawom choć chciałbym podać rękę  To lewy jestem z zakresu Tak tak jak jakiś kresowiec, nie zza Buga a zza morza. Może się w ogóle nie poznamy  A on zamiast ręki wyciąga palec No dość tych przeciągów przeciągnięć rozciągniemy co nieco  Na wyciągu też leżałem  Jednym i drugim Raz w zimie i po wyciągnięciu łąkotki  A skoro o wyciągach, na nartach już nie jeżdżę, i wciągam dym papierosów i fajki  Ala ale mieliście o prawie a ja tu prawie o oprawie oprawę zrobiłem lub robię około wierszową. Wystarczy pod oprawę teraz przykręcić żaróweczkę  I w angielskim pabie posłuchać kogoś kto zna się na Ale.
    • Tak daleko od siebie jesteśmy, Ja w kapciach się krzątam po kuchni, Ty już po drugiej stronie tęczy, Podziwiasz widoki, ale z góry.   Kumplujesz się z aniołami, Rżniecie w karty, jak cię znam. Może masz na sobie białe wdzianko, Aureolę nad głową i piszczałkę.   E, pewnie śmigasz na golasa, Dosiadasz chmurkę i wyrywasz laski. Cały ty... ja nie śpię po nocach, Podkradam belki z tartaku,   Kradnę z żelaznego gwoździe. Mam plan na budowę kładki nad otchłanią, Która nas rozdziela i mgłą przesłania, By połączyć teraźniejszość z zaświatami.   A ty się nie leń, wałkoniu, I po swojej stronie rzeki zapomnienia Zacznij wbijać pale, kłaść deski, Pracuj wytrwale – spotkajmy się na moście.   Ja dam ci kuksańca w żebro, A ty przewiesisz mnie przez ramię I dasz głośnego klapsa, a najlepiej dwa. Opowiemy sobie, co nas minęło   I co nas czeka – pokażę ci zdjęcia wnuków, Jak skaczą po moim ukochanym tapczanie, I tłuką się poduszkami, skaranie boskie. Twój zięciu Rychu przysłał pozdrowienia,   Został ambasadorem w Sing-Sing – jakoś tak. Do zobaczenia, mój miły, gdy nadejdzie pora, Mrugnę do ciebie z drugiego brzegu, A to będzie nasz konspiracyjny znak...  
    • Tutaj podobnie.. żądnej "kobity"... to ja tylko porozrzucałam plusiki.
    • @Kwiatuszek Bardzo sympatyczny wiersz — taki ciepły i obrazowy.Widziałem to pisklę jak w małym filmie. Lubię, gdy tekst potrafi wywołać uśmiech bez nadmiaru słów. Pozdrawiam serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...