Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ilekroć odchodzi dziecko
rodzice wyciągają ręce jakby chcieli przytrzymać je siłą
albo skorzystać z okazji by razem wyruszyć w drogę

dorośli postępują w sposób bardziej przemyślany
otrzymując zapłatę za wysługę lat
dłońmi kurczowo zaciśniętymi na poręczy łóżka

brzemię zanika powoli rany zabliźniają się milczeniem
które dopiero z czasem rozpocznie naukę mówienia
ale nigdy nie osiągnie dawnego mistrzostwa

z opaską na oczach obojętnieje nawet własny oddech
płomieniowi jest więc wszystko jedno
czy spopiela pochodnię czy zapałkę

zaczeka aż wiatr potknie się o ostatni pacierz
zanim skorzysta z dogodnego momentu
i zgaśnie

Opublikowano

Nie wiem, jak napisać zręcznie, żeby nie pobrzmiewało czymś nietrafionym, ale to o mnie (myślę, że nie tylko):

"brzemię zanika powoli rany zabliźniają się milczeniem
które dopiero z czasem rozpocznie naukę mówienia
ale nigdy nie osiągnie dawnego mistrzostwa"

bardzo jest ten wiersz, ale nie znajduję odpowiedniego określenia. Pozdrawiam. E.

Opublikowano

Świetny wiersz z pewną logiczną niezgrabnością na początku (być może czegoś nie doczytałem) :

ilekroć odchodzi dziecko rodzice wyciągają ręce
...
dorośli postępują w sposób bardziej przemyślany

Małoletni rodzice ?

Opublikowano

"ilekroć odchodzi dziecko rodzice wyciągają ręce
jakby chcieli przytrzymać go siłą
albo skorzystać z okazji by razem wyruszyć w drogę"
- tylko do tej części nasuwają mi się uwagi i sprzeciw.
Po pierwsze, najważniejsze: "je" - zaimek dla r. nijakiego.
obraz otwierający jest wyraźny, ale nie w zapisie (dziecko rodzice - jednym tchem; może inny szyk, może myślnik albo złamanie wersu?).
przytrzymać - a nie lepiej "zatrzymać"?
jakby - by; może więc: "z okazji i wyruszyć"?
Sporo tu do wyłuskania, jak choćby "z opaską na oczach" lub "spopiela pochodnię czy zapałkę". Mocno dotyka.
Pozdrawiam

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz  dziękuję. Przeprosiny przyjęte i jeszcze raz dziękuję za odpowiedź
    • Moim zdaniem wygrywa ten, który potrafi zachować uczciwość chociażby wobec samego siebie, nawet w sytuacji, gdy zachowanie jej wobec innych jest z jakiegoś powodu już niemożliwe. Przegrywa ten, kto zachowuje się podle, będąc.  przekonanym, że takie zachowanie jest w porządku (jest dobre). Poruszyłaś ciekawy temat, a zakończenie, to ostra szpilka wymierzona w czytelnika.   Pozdrawiam.
    • @Annna2 powiem prawdę nawet mi do głowy nie przyszło zaglądać do Parlickiego. Na spotkaniach ktoś się powoływał w dyskusjach a mi to przepływało   Barańczak: W 1981 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych i rozpoczął pracę na Uniwersytecie Harvarda, gdzie objął katedrę języka i literatury polskiej im. A. Jurzykowskiego na wydziale slawistyki. Był członkiem Polskiego Towarzystwa Naukowego na Obczyźnie, współredagował Zeszyty Literackie wydawane w Paryżu. W latach 1986–1990 był także redaktorem naczelnym „The Polish Review”, kwartalnika wydawanego przez PIASA   Parlicki:Wykładał w Instytucie Spraw Publicznych Uniwersytetu Jagiellońskiego, na Wydziale Rehabilitacji Ruchowej Akademii Wychowania Fizycznego im. Bronisława Czecha w Krakowie i na Wydziale Humanistycznym Wyższej Szkoły Umiejętności im. Stanisława Staszica w Kielcach.   to nie znaczy, że ujmuję coś z wysokiej półki poezji p.Parlickiego - pisze fajnie, ale podejście Barańczaka jako inżynierowi jest mi bliższe i prostuję nie jest to produkt villanellopodobny ale villanella wg. p. Parlickiego  chylę czoła i przepraszam 
    • a mi się podoba i już  co tam średniówka i inne gadżety smutek ma zapach róż nie czepiaj się prawdy i poety   Aniu Aneczko Aniutko pisz i się nie martw ja jestem z Tobą
    • Gdyby ocenić sam wiersz. Jest on taki bardzo Twój. Ma własny taki cichy wyśpiew słów. Ale to nie vilanella. Pawlicki pisze ze średnicówką, jak najbardziej. Równo i czysto. I pięknie. Ja osobiście nie wiem doprawdy skąd ta pewnosć. Że klasyki są lepsze. Vilanelle i sonety świadczą o kunszcie a nie rzemiośle i klepaniu tych rymów, co przyjdze tylko do głowy. Czemuż ktoś kto tak słyszy i czuje sobą gwarę ma udawać jakiegoś wytwórcę podróbek dawnego stylu i firmy. Ja Cię kompletna Aniu nie rozumiem, co, komu i po co Ty chcesz udowodnić. Przepraszam. Pisz jak czujesz po prostu. Wiersze nie są by coś udowadniać wg mnie. Ale niestety, ta krytyka jest słuszna, rytm jest tu raczej osobliwy.  Takie wierszy Ani :) Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

               
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...