Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wykryłam wreszcie drugie dno: kojarzy się z pustym talerzem na stole wigilijnym; zgodnie z tradycją mamy dobrą wolę "zaprosić bałwanka", ale jak co do czego, to:

e tam...
roztopi się nabrudzi

(...)
co tam odwilż
nakarmię ptaki


może wyobraźnia zaprowadziła mnie za daleko, ale tak to czytam.

cieplutko Grażynko :))
Krysia

Opublikowano

Grażyno, treść czytelna i można ją "wziąć" na dwa sposoby. Z lekkim przymróżeniem oka, wówczas całość zostanie jak jest,
albo bardziej poważnie i wtedy skróci mi się nieco. Ponadto, tydzień to zdecydowanie za mało, żeby poczuć się niezauważoną,
dlatego pozwolę sobie na..miesiąc. Ogólnie, odbierając wiersz poważniej, udało Ci się zarysować kobiecą potrzebę bycia dostrzeganą.
W chwilach, gdy zainteresowanie znika, peelka pociesza się karmieniem ptaków, ale to tylko "gra", bo żal jej zaprzepaszczonej chwili.
Tak sobie przeczytałam... wybacz.

jakiś bałwan obserwuje mnie
od tygodnia stoi za oknem
z rękami w kieszeniach
jak mu się nie znudzi
bez szala i czapki
odmrozi sobie uszy

zagląda przez szybę
właśnie gotuję obiad
zaprosić ?
a jak nabrudzi


już od miesiąca
nikt na mnie nie patrzy

nakarmię ptaki


Pozdrawiam serdecznie... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nigdy nie byłam za ściąganiem wodzy wyobraźni, dlatego przypadł mi Twój odbiór, Krysiu. Może nawet, niekoniecznie tylko w wigilię...
A wyznam Ci w tajemnicy, że to skojarzenie, przypomina mi "odruchy" z Twojego wiersza. Tam zapomniałam jeszcze dodać o odruchach tłumionych.
Dziękuję za głębokie wejrzenie w wiersz.
Pozdrawiam serdecznie, Grażyna.
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aż miesiąc? Litości!
Jakiem kobieta, godzina to już wieki :)
Doceniam, że poświęciłaś czas, ukazując kolejne "oblicze wiersza". W zamian - kolejny o "bałwanku":

zlodowaciałe węgielki
o tępym spojrzeniu
zaczerwieniony nos
i ten śmieszny szalik
nie takim
lepiłam cię wytrwale

aż kulam się cała w śmiechu
bo nie jesteś nawet bałwanem

:))
Pozdrawiam późną nocą.


Opublikowano

Myślę o tym jak bardzo potrafimy się poczuć samotni jeśli personifikujemy bałwanka i jeśli potrafimy odczuć jego brak. Fraza "co tam odwilż" poza moją percepcją, nie za bardzo rozumiem co chcesz tutaj wyrazić tym "co tam". Nie wchodzi w ramy na których rozpinam obraz, Jest poza moim kontekstem. Mam wrażenie rozbrzmiewania we mnie ciepłego kobiecego altu snującego ten monolog. Czemu alt? Bo w kobiecym alcie można upakować więcej, takiego od serca, ciepła niż w sopranie. No i koniecznie jest i łagodny, pogodny uśmiech. Czyli wymalowałem sobie Autorkę. Pozdrawiam pięknie

Opublikowano

taki nieśmiały bałwan, a ile dobrego narobił. Narobił, to trochę nieadekwatne (powiedzmy mógł "narobić" i...) Ważne, że coś wzbudził. Poczucie wartości? Może tak może nie, ale przynajmniej połechtał nieco próżność peelki. Nie do końca, jak się okazuje. Tylko kto był bardziej niezdecydowany i komu zabrakło odwagi? Drugi taki bałwan może się nie trafić. :)
Ciekawy wiersz, pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cóż, Szarobury, taktobywa z peelkami
raz są świadkami roztopów
to znów odwilż dosięga je same...

Pewnie dlatego odwilż wyszła poza ramy Twojego obrazu.
Ale jak mam nie być wdzięczna za poświęcony czas i taki wpis?
Jestem i to jeszcze jak!
Serdecznie pozdrawiam.
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a mnie właśnie się tak podoba, trochę rymu trochę białego, taki miszmasz, jest ciekawy!
podoba sie Grażynko!!
Dokładnie, bałwankowy misz - masz. Trochę śniegu, trochę błota :)
U mnie znów posypał śnieg, ale bałwanka już się chyba nie da...
Pozdrawiam, Stasiu.
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A gdybyś nie istniała -- czy moje kroki miałyby cień, czy tylko głuchy stuk stóp rozsypywałby się o ziemię jak pył zmarzniętych liści? Czy noc nie stałaby się bezdenną studnią o śliskich, zimnych ścianach, z której nie wraca echo, a każdy szept brzmi jak pożegnanie w obcym języku? Bez ciebie -- świat byłby ramą bez obrazu, płótnem pokrytym kurzem ciszy, co nie zna śpiewu, barwą wypłowiałą jak skóra po żałobie, co nie pamięta światła. A jednak pamiętam twój głos, jak ciepły wiatr w letni wieczór, gdy świat na chwilę zapomniał o zmierzchu, a twoje oczy lśniły jak jeziora pod słońcem. Jak malarz, co dotyka pustego płótna palcami pokrytymi popiołem i nie wie, czy to jeszcze sen, czy ostatnie tchnienie, czy tylko przestrzeń między dwiema samotnościami chłodna jak wnętrze zamkniętej dłoni. Gdybyś nie istniała -- dla kogo miałbym drżeć? Ramiona, w których gasną imiona, usta suche jak glina przed deszczem, co nie znają modlitwy -- wszystko byłoby tylko echem w zapomnianej dolinie nocy, gdzie nawet wiatr przestaje mówić. Byłbym jedną z gwiazd, co spada i nie zostawia śladu na skórze nieba, jednym z pyłów tańczących w zimnym świetle poranka, co przychodzi i odchodzi, nie dotykając niczyjej duszy, nawet odrobiną ciepła. Gdybyś nie istniała -- może udawałbym życie, z uśmiechem z porcelany, co pęka od samego spojrzenia, z głosem jak zamarznięta rzeka, która już nie pamięta nurtu. Bo serce zna tylko jedną melodię -- a bez ciebie byłaby niema jak wiolonczela bez strun. Może odnalazłbym sekret istnienia, rozebrałbym świat do kości i z chłodu, z blasku, z pragnienia ulepiłbym cię z oddechu -- żeby patrzeć, jak życie zaczyna oddychać w twoich oczach, ciemnych jak popiół po śnie. A gdybyś nie istniała -- czy ja byłbym czymś więcej niż cieniem bez wspomnień, niż snem, którego nikt nie śni, niż wierszem bez ostatniego wersetu zawieszonym w gardle świata?    
    • @Jacek_Suchowicz A pora robi się wręcz idealna na rosołek. Fajny, pomysłowy wiersz! Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @andrew - tak byłby inny. Zrzucenie bomby atomowej na miasta w Japonii. Historia to wydarzenia które były- i ich nie można zmienić, w historii wszystko już było,. Historia to wydarzenia, które mogą się powtórzyć.  
    • dziś niebo znikło kot przechadza się między cieniem miasta a ostatnim obłokiem w koszyku śpią pomarańcze po krótkiej podróży zmieniliśmy mapy wkleiliśmy swoje twarze w kolejne fotki nie wiadomo do końca kto zamówił poranny fakultet na wygasły wulkan pamiętam tylko kontrast między rudym futrem a śpiącym owocem
    • Szukałam Cię po obu stronach świata. Szukałam zawzięcie, całkiem nie po myśli Boga. Wiedziałam, że wszystkie drogi wiodą w identycznym kierunku – cierpiałam, choć życie nie chciało wspomóc.   Nie wiem, czy ciało domagało się duszy – sen był zbyt roztropny, aby marzyć o szczęściu.   Kochałam szczerze smutek, lecz Ty obrałeś inny czas. Nie mogę zaufać wolności, jej oblicze wciąż tonie w cieniu.   Może to przyszłość uczyni nas podatnymi na dotyk? Może czas powtórzy się, mimo że wieczność czeka ze skrzyżowanymi rękami?   Nie śnij w moim imieniu. Nie kochaj świata, choć niepewność łączy nas w pary. Odejdę, mimo zapewnienia, że prawda mi się nie należy.   Wykreślam z almanachu życia wszystko, co miałam odwagę przemilczeć. Przyobiecaj odrobinę pustki, aby śmierć okazała się łaskawsza.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...