Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

        Poniedziałek

 

chcę czy nie, rozpoczyna się
codzienność ubrana w schematy.
nie zmieni jej noc podszyta bielą,
ani tykający nieustannie budzik.

jak zawsze włączam płytę.
wiadomości wczorajszego dnia
mogą uwierać, wolę mocne cappuccino
owiane taktami jesieni Vivaldiego.

w międzyczasie przekonuję lustro,
że ja to ciągle ja - niech nie pęka -
w końcu drugą osiemnastkę
już dawno zasypały liście.

wkładam żakiet, upinam włosy,

tanecznym krokiem wskakuję
w czółenka - zabieram torebkę

i
pora zamknąć ciszę na klucz.

jakie to wygodne, każdego ranka
do nikogo ani słowa, tylko muzyka.

tak wiele mi dajesz nie żądając

niczego w zamian.

 

 

 listopad, 2011

 

 

 

 

 

 

 

 

 



 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Oj, podoba się - w dodatku dokładnie wiem jak to jest z muzyką. Tak myślę, że może i nie żąda nic w zamian, ale daje nam wrażliwość, którą możemy wykorzystać w jakieś innej formie:)
Trzecia strofa - super. Gdy byłam mała, Babcia mawiała - "nie przeglądaj się tak długo w lustrze, bo pęknie" :) Była jeszcze wersja z mogącym pojawić się tam diabłem:)
A liście niech tam sobie zasypują ile chcą, taka ich rola:)
Pozdrawiam.

Opublikowano

wszystko git ale bez pierwszej. myślę ze statystyczny i średnio rozgarnięty czyt-nik wie co i jak się dzieje w tytułowy poniedziałek :)
pozdrawiam Nata :)))

Opublikowano

Magdaleno, każdy mijający dzień bez muzyki, byłby dla mnie straconym dniem.
Tak, ona może niczego nie "żąda", ale może o jedno prosi... posłuchaj mnie w spokoju...
choć wiadomo, że często właśnie troski, jakieś zgrzyty.. itp.. "pchają nas do włączenia
tego co bardzo lubimy. Wtedy nic inne nie jest ważne.
Ha.. moja babcia mówiła podobnie.! Bardzo dziękuję za wizytę, cieszę się,
że wiersz przypadł do gustu.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Drogi Krzysiu, że.. "git".. cieszę się, ale nie dla wszystkich te..schematy.. zaczynają się w poniedziałek..zależy, gdzie kto pracuje.
statystyczny i średnio rozgarnięty czyt-nik może i wie, co się dzieje w ten dzień, ale taki,
co to siedzi sobie tylko w domu bez żadnego konkretnego zajęcia, gubi się nawet w tygodniu,
nie pamiętając, jaki to dzień.. hmm, chyba odbiegłam od tematu..:(
Dziękuję za sugestię, pomyślę... tak z mety od razu druga strofka..?..hmm..
Pozdrawiam serdecznie... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ewo, cieszę się, że.. to.. tak bardzo zadowoliło... wielu z nas to robi i w ogóle
nie zdaje sobie z tego sprawy.. ;) Fajnie, że całość fajna... miło mi, że zechciałaś wpaść.
Pozdrawiam i ja serdecznie... :)
Opublikowano

Nie cierpię poniedziałku:) Uwielbiam muzę ... i wieczory z nią ... i poranki ( często- kochaną "trójeczkę").Lustro mi spadło ,a buty noszę od "dr martensa " ,bo przecież jestem facetem:)
Bardzo klimatyczny ,"wyznaniowy" tekst.Jestem " na tak" .
ps: bo zapomniałbym : Cohen jest niezmiennie dobry.Życzę tylko "życzliwych" taktów.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja też nie lubię poniedziałku.. czasami.. ale muzykę tak, tak.. zawsze i wszędzie, jak się da.
Cohen jak najbardziej i dla mnie, ale dzisiaj, siedząc tu, słucham Zamfira... fajnie, że się
"zaklimaciło" Tobie... dziękuję za sympatyczny post. Tobie też dobrych taktów życzę.
Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przekonywanie lustra o niektórych sprawach bywa niełatwe.. najgorsze chyba jest przysłowiowe
siedem lat nieszczęścia, w przypadku rozbicia. Miło mi, że ten kawałeczek zasmakował najbardziej.
Dziękuję za wpis. Pozdrawiam... :)
Opublikowano
codzienność ubrana w schematy -

dla mnie cały tydzień
nosi te same szaty

A konkretnie, od trzech tygodni. Moja druga połowa na obczyźnie, a mi się ckni :((

Pewnie dlatego, nie zgodzę się, że:

to wygodne każdego
poranka do nikogo ani słowa


Ale tylko w odniesieniu do mnie :))) Bo wierszowi kłamu nie zarzucam - wszystko zależy od sytuacji i nastawienia.

Natomiast z tym-

w międzyczasie przekonuję lustro
że ja to ciągle ja


- utożsamiam się absolutnie.

I nie pękam.
:)))
Podobasia i pozdrowienia zostawiam, Nato.
:)
Opublikowano

jakie to wygodne każdego
poranka do nikogo ani słowa tylko
muzyka - tak wiele mi dajesz
nie żądając niczego w zamian

Są dwie możliwości :
- czytać puentę dosłownie (jak czyni większość gości), i wtedy jest ona kompletnie niewiarygodna. Nie wierzę w szczęśliwą zamienność ludzkiego głosu na muzykę...
- puenta to ukryta skarga, doskwierający brak. Muzyka pełni tu rolę wypełniacza, wygodnej iluzji. Nie ma tu mowy o szczęściu, radości, przyjemności - jest "wygoda" nie żądająca niczego w zamian, wewnętrzne "lustro", które jednak kłamie..

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija   O tym pani już mówiła: mam bardzo dobrą pamięć - co pani - proponuje?   Łukasz Jasiński 
    • @Leszczym   A dlaczego pan używa formy - "my" - kogo pan reprezentuje? Pana odpowiedzi są demotywujące, pacyfistyczne i defensywne - dołujące... Takie zachowanie jest charakterystyczne dla pokornych niewolników - zdrajców... Coś panu powiem: złotówka, forint i rubel są coraz silniejsze względem euro i dolara, a to z kolei oznacza ekspansję złotówki na Zachodnią Europę i do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, zwiększenie importu i zmniejszenie długu publicznego, także: zmniejszenie eksportu z wolnego rynku do krajów wspólnoty europejskiej, poza tym: proszę mi pokazać polskie firmy na wolnym rynku, więc? I kończąc:   Definicja   Ultratechnologii Nadprogowej Psychomanipulacji: najokrutniejsza forma prania mózgu - stosuje wszystkie możliwości takie jak percepcję podprogową, dezinformację, psychologię tłumu i deprecjację istoty człowieczeństwa, także: z niewiarygodną łatwością pokonuje sztuczną inteligencję, iście wyjątkowo niebezpieczna - potrafi w ciągu kilku minut doprowadzić całkowicie zdrową psychicznie osobę do nienaturalnej śmierci - samobójstwa.   Łukasz Jasiński (Warszawa: 2025)   Osoby zainteresowane serdecznie zapraszam na moją prozę poetycką pod jakże wyjątkowym tytułem - "Tajny Ruch Oporu"*- warto, naprawdę, warto!   *KONTRWYWIAD   Pułkownik Tajnego Ruchu Oporu: Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór 
    • @Jacek_Suchowicz cóż mam powiedzieć miły Jacku kiedy pyskować nie wypada gdy zawsze w swoją zmierzasz stronę czyżbyś już prozy nie chciał jadać tylko mi nie krzycz że kompleksy wszak chwalipięctwo nic dobrego nie wszyscy przecież lubią rymy choć co niektórym brzmią jak szczebiot
    • @Łukasz Jasiński Hahaha

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , nie wolny seks jest przereklamowany i zwyczajnie nudny. 
    • nie dostrzegam radości ale twój uśmiech mówiłeś że nim mierzy się dorosłość   czas wznosi mury okna i drzwi wykuwam nocą   deszczowy luty zawsze będzie początkiem miłości bez ciebie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...