Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nic nie warto

można tylko odejść
wyjść po gazetę

przeczytać siebie
w odbiciu okularów
przeciw lękom

Pani sklepikarki


może warto

dla siebie przyjść i usiąść
przed telewizorem
wpatrując się w swoją role

w serialu

o bliźniaczych lękach



na pewno warto słuchać

dla Nas


śpiewu skrzeczących żab
o sercowych promocjach




pijących piwo panów i pań

z tęsknoty za Łabędziem





w szarym garniturze

Opublikowano

jak dla mnie "Wściekły Azocie" chciałeś napisać coś o czym nie masz pojęcia... Jeśli masz jakieś zdanie rozwiń je. Twój komentarz przypomina mi opinie dzieciaków na YouTube... nic konstruktywnego... wyjdź po za ramy i napisz coś z sensem... a jak nie potrafisz to nic nie pisz !!!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


prawda.
a jeśli chodzi o tekst - czemu taki rozstrzelony? to nic nie daje jeśli chodzi o jego "atrakcyjność" a już na pewno nie ułatwia odbioru.
pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


skoro Autor obwieszcza brak czasu na popracowanie nad sowim utworem to już gorzej być nie może...
jeśli tekst nie gotowy to na leżak :) to dobra metoda. szanuj czas innych.
pozdrawiam.
Opublikowano

napisanie tekstu w ten sposób irytuje. do tego stopnia, ze nie chce mi się czytać. może warto byłoby napisać w miarę normalnie zwracając uwagę na treść którą się chce przekazać, bo jeśli tylko to ma przyciągnąć czytelnika- skutek będzie odwrotny.
i proszę być konsekwentnym- "proszę o rady", ale "nie mam czasu".
"rozstrzelenie" tekstu też wymaga czasu, a nie ma uzasadnienia. jak widać u komentujących nie jest to atrakcyjne. ale to tylko moje odczucia,
pozdrawiam:))

Opublikowano

prawda jest taka że ten wiersz żyje własnym życiem... napisałem go najpierw na kartce...później przeniosłem do Worda... i wkleiłem go tutaj....gdzie po zmieniałem niektóre rzeczy...
wyszło jak wyszło.... czas pokaże czy tak miało być....


Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czas nic nie pokaże, chyba że autor porównuje się do van Gogha, dla mnie na wyrost. Pan rozstrzelał własny wiersz i być może nawet jest w nim jakaś treść, ale tego nie daje się czytać. Za to rzuca się w oczy Łabędź pisany wielką literą, natomiast z odpowiedzi na komentarze wynika, że nikt tu się nie zna.
Opublikowano

nie rozumiem... ? jak dla mnie... potwierdzeniem tego że jednak się " czytać da "... są komentarze... Ponieważ: jeśli ktoś wyraża swoją opinie to zmuszony był do zmęczenia się formą tego tworu... tego wierszydła... tego czegoś...


Pozdrawiam... i nie mówię że się nie mylę :D

Opublikowano

O jakich bliźniaków ci chodzi?
Można mieć Mroczki przed oczami albo jak polski premier bać się nawet zmarłego bliźniaka. Ja tam się nie boję ani jednych ani drugich bliźniaków, bardziej boję się tych co próbują mi moją rolę wykreować próbując zrobić ze mnie idiotę np. wmawiając, że czegoś nie było chociaż było. Słynne rozmowy na cmentarzu, akurat na święto zmarłych. Mam jednak po tej lekturze wrażenie, że tobie nie wszystko da się wmówić.
O wierszu - poezja wielka to jeszcze nie jest, ale kumkających żab warto wysłuchać, odprężają promując serce, byleby nie było w tym kumkaniu zbyt dużo jadu. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie zauważyłem chaosu, natomiast chodzi bardziej chyba o to aby skondensować tekst. Na przykład.

Nic nie warto

Można tylko odejść,
wyjść po gazetę,
przeczytać siebie
w odbiciu okularów,
przeciw lękom
Pani sklepikarki.

Może warto dla siebie

Przyjść i usiąść
przed telewizorem,
wpatrując się w swoją rolę
w serialu o bliźniaczych lękach.

Na pewno warto słuchać
dla Nas
śpiewu skrzeczących żab
o sercowych promocjach,
pijących piwo panów i pań. (tutaj bym odwrócił kolejność; -pijących piwo pań i panów- płynniej oraz z powodów kurtuazyjnych)

Z tęsknoty za łabędziem,
w szarym garniturze.

Czytając to przypomniałem sobie piosenkę Lombardu ,,Przeżyj to sam, utwór który stał się piosenką kultową mojego pokolenia, jest tam taki tekst;

Widziałeś wczoraj znów w Dzienniku
Zmęczonych ludzi wzburzony tłum
I jeden szczegół wzrok Twój przykuł
Ogromne morze ludzkich głów
A spiker cedził ostre słowa
Od których nagła wzbierała złość
I począł w Tobie gniew kiełkować
Aż pomyślałeś: milczenia dość

Niekiedy mam wrażenie, że te czasy powróciły.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie zauważyłem chaosu, natomiast chodzi bardziej chyba o to aby skondensować tekst. Na przykład.

Nic nie warto

Można tylko odejść,
wyjść po gazetę,
przeczytać siebie
w odbiciu okularów,
przeciw lękom
Pani sklepikarki.

Może warto dla siebie

Przyjść i usiąść
przed telewizorem,
wpatrując się w swoją rolę
w serialu o bliźniaczych lękach.

Na pewno warto słuchać
dla Nas
śpiewu skrzeczących żab
o sercowych promocjach,
pijących piwo panów i pań. (tutaj bym odwrócił kolejność; -pijących piwo pań i panów- płynniej oraz z powodów kurtuazyjnych)

Z tęsknoty za łabędziem,
w szarym garniturze.

Czytając to przypomniałem sobie piosenkę Lombardu ,,Przeżyj to sam, utwór który stał się piosenką kultową mojego pokolenia, jest tam taki tekst;

Widziałeś wczoraj znów w Dzienniku
Zmęczonych ludzi wzburzony tłum
I jeden szczegół wzrok Twój przykuł
Ogromne morze ludzkich głów
A spiker cedził ostre słowa
Od których nagła wzbierała złość
I począł w Tobie gniew kiełkować
Aż pomyślałeś: milczenia dość

Niekiedy mam wrażenie, że te czasy powróciły.
warta zachodu kondensacja, dużo lepiej, ciekawiej.....a czasy, chciałoby sie by wróciły, złuda, można doszukiwać sie analogii, ale nie wrócą, oj nie, wystarczy spojrzeć np. na dłonie, z jednej i drugiej strony, pozdrawiam pokoleniowo
Opublikowano

eh ja jestem rocznik 83...
wiersz napisałem pod wpływem tego co dzieje się w mojej rodzinie...
żal mi jest lat 90siątych... czasów kiedy ludzie rozmawiali nie o krzyżu... plotkach... nowych trendach,,, tylko o swoich pasjach... miłostkach....zawodach życiowych....problemach...

teraz zostało nam tylko napić się wódki by zamazać wspomnienia o tamtych czasach i ludziach...

Pozdrawiam

Opublikowano

starałam się zrozumieć... Twój ostatni komentarz dużo rozjaśnia :) Temat jest dobry;) Jestem rocznikiem wcześniejszym niż 83 i zaskoczyłeś mnie, swą uwagą i tym, że również wspominasz te inne rozmowy - nie plotki plotkowe i nie gadki o serialach...
Twój wybór jeśli chcesz zapomnieć i zapić wódką ... a przecież można pielęgnować te ciepłe wspomnienia i starać się, aby w Twojej rodzinie było inaczej - szukać ciekawych tematów rozmów ... chociaż spróbować;)
Pozdrawiam :)

Opublikowano

wódka daje ukojenie na chwile... a pamięć zostaje...chyba że się pije w samotności... i zapomina czemu się piło :D ... Dobrze jest się napić z ludźmi którym po kilku głębszych rozplątuje się język i zaczynają mówić prawdę... lubią przy tym potańczyć...
Gdzie te czasy kiedy akordeony i winyle grały na imprezach rodzinnych ?
szkoda że nie wrócą...
Chociaż ja w swoim domu pielęgnuje tradycje polskiej piosenki... puszczając moim dzieciom Grechutę...Fogga...Demarczyk...itp

Pozdrawiam : )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...