Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dorota Wilk

Użytkownicy
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dorota Wilk

  1. Dla mnie jest to przypomnienie mocy przebaczania... zdobywania klucza do wolności... o czym świat stale zapomina... Z dobrych rad można korzystać lub nie... zawsze mamy możliwość wyboru... nie czuję przymusu bardziej rozterkę, że mało tego przebaczenia ... wokół... ludzie o nieistotne sprawy męczą siebie i innych -zamiast po prostu wybaczyć... Pozdrawiam :) Dorota
  2. Wydaje się mi, że wcześniejsze nasycenie oczu (no i duszy) bezdrożami ma ogromny wpływ na późniejszy smak (głębię smaku) tej nalewki... Tak czuję to "napaś"... Niesamowity przepis :) Pozdrawiam Dorota
  3. Myślę, że masz rację i to w obu kwestiach :) Zarówno jeśli chodzi o zmianę zawodu jak i "o to coś nie tak" ;) Teraz po zdystansowaniu się widzę, że całkiem ukradkiem we wiersz wdał się mój wewnętrzny niepokój i to chyba wyczułaś ... i stąd też pewnie jego "rozbicie"... Dziękuję za Twoje uwagi są bardzo cenne:)) Pozdrawiam serdecznie:))) Dorota
  4. Nie traktowałabym tego jako błąd. Wydaje się mi, że teraz tak czułeś. Faktycznie z czasem nabiera się dla sprawy dystansu i innego spojrzenia. W moim przypadku trwało to pół roku... Zostało jednak wypowiedziane słowo PRZEPRASZAM... i mało i dużo.... Pozdrawiam raz jeszcze :) Dorota
  5. Taaaaak i daje się to odczuć... Dzięki za wizytę. Pozdrawiam ;) Dorota
  6. "nie chciał" i "tylko"... ułamki sekund, które zmieniają zbyt wiele i zbyt wielu... Szerokiej drogi - pozdrawiam Dorota :)
  7. W teatrze życia gra się różne role, lecz gdy dopuszcza się zbytnią swawolę: obłuda, fałsz, zakłamanie prym wodzi i coraz częściej na scenę wychodzi. Dziś wielu gra uczciwego człowieka pozorną życzliwością twarz obleka. Oszustwo zdaje się być nietykalne w masce pozera zupełnie bezkarne. Dłoń obłudy zamyka wszystkie usta a siła pozorów wypacza gusta, łączy w krąg ludzi jednego pokroju zadrzyj z nimi a nie zaznasz spokoju. Jako wada uprzywilejowana obłuda rzadko jest cenzurowana. Z prostej analizy zatem wynika, że korzystny jest zawód obłudnika.
  8. Wesolutka przeplatanka - rozbawiła mnie i uważam, że szkoda byłoby przejść obok Twojego wierszyka bez... komentarza ;) Pozdrawiam Dorota
  9. starałam się zrozumieć... Twój ostatni komentarz dużo rozjaśnia :) Temat jest dobry;) Jestem rocznikiem wcześniejszym niż 83 i zaskoczyłeś mnie, swą uwagą i tym, że również wspominasz te inne rozmowy - nie plotki plotkowe i nie gadki o serialach... Twój wybór jeśli chcesz zapomnieć i zapić wódką ... a przecież można pielęgnować te ciepłe wspomnienia i starać się, aby w Twojej rodzinie było inaczej - szukać ciekawych tematów rozmów ... chociaż spróbować;) Pozdrawiam :)
  10. Halciu - cieszę się, że również kochasz wiersze rymowane. Rymowanie sprawia mi dużą przyjemność i dodatkową radością jest jak ktoś się nad nim pochyli i zastanowi... Pozdrawiam :))) Dorota
  11. Dzięki Azot - będę starać się by już nikogo nie mordować ;) Za wszelkie dobre rady jestem bardzo wdzięczna i czekam na następne... Przydadzą się ;) Pozdrawiam :))) Dorota
  12. Elu - w przytoczonych wersach nie chodziło mi o kaleczenie uszu - zamysł był, aby uwidocznić absurd danej sytuacji - stąd wybicie. Dziękuję bardzo za odwiedziny - pozdrawiam:) Dorota
  13. Dorota Wilk

    Rehabilitacja

    Ażeby się bajka dobrze skończyła dopowiem, że Ela się przeliczyła. Strzała amora w nią również trafiła i to co w niej złe - w dobre zmieniła. Pozdrawiam. Tak mnie jakoś nastroiło - pewnie piątek:))) Dorota
  14. Ładniutki...nastraja do rozmyślań... Pozdrawiam:) Dorota
  15. Dorota Wilk

    globus

    Myślę, że wiersze pisane na "pstryknięcie" też mają swoją wartość. Dużą wartość.To ulotne myśli, uczucia zapisane właśnie "ad hoc" i dzięki temu są dłużej z nami... Spodobały się mi Twoje rozmyślania.:) Pozdrawiam:))) Dorota
  16. Zatęskniłam za porannymi spacerami biegnącymi wzdłuż brzegu jeziora ścieżkami. Wspomniałam mewy na starym pomoście śpiące, ciszę i spokój tak bardzo duszę kojące... Dziś fale o betonowy brzeg uderzają same zdziwione odgłosem, który wydają... Kręta ścieżka pod szarą kostką zaginiona nie będzie już przez nikogo odnaleziona... Zakazy jeden po drugim powyrastały, mewy zezwolenie fruwania zachowały, wczesnym rankiem ze snu jeszcze nie rozbudzone na latarniach siedzą jak posągi rzeźbione. Na próżno stopy miękkiej trawy wyszukują, wbrew sobie głośnym krokiem ciszę przełamują. Zagubione krople na psim nosie dziwują, bo perły rosy w trawie już nie połyskują... Psie łapy na nowe molo wstępu nie mają, pewnie za kradzież pereł karę odbywają. Mewy rozglądają się dumnie nastroszone wyłączność na latarnie mają właśnie one. Chłodny powiew poranka budzi z zamyślenia, pozostała tęsknota i ciepłe wspomnienia... Samo jezioro mgłą leniwie obtulone zaszłą zmianą zdaje się być nieporuszone...
  17. Rymowankę do domu zabrałam, blisko poduszki ulokowałam, bo pocieszenie i zrozumienie przynosi...ukojenie... Pozdrawiam:))) Dorota
  18. Wiem, że prosta jest ma mowa brak górnolotnego słowa, ale piszę to co czuję pióro jeszcze doszlifuję. Nato, dziękuje za odwiedziny, z dobrej rady skorzystam :) Pozdrawiam:)
  19. Blisko natury, spokojnie... Chciałoby się być tym wędrowcem co spocznie na Twej ławeczce przed gankiem... Pozdrawiam Dorota
  20. Cierpisz... Odbyłaś podróż w głąb siebie, w swoje pragnienia i obawy... Do mnie to przemawia. Życzę Ci siły, aby szczerze porozmawiać z tym kogo kochasz i o kogo walczysz już resztkami siebie. Pozdrawiam :) Dorota
  21. Dorota Wilk

    Mewa

    Zatrzymałam się i ... Zatęskniłam za porannymi spacerami biegnącymi wzdłuż brzegu jeziora ścieżkami... Wspomniałam mewy na starym pomoście śpiące, ciszę i spokój tak bardzo duszę kojące... Pozdrawiam z podziękowaniami za obudzone wspomnienia :) Dorota
  22. Dziękuję Wam bardzo za miłe słowa. Pozdrawiam: Ciebie MIGUEL :))) i Ciebie Popsuty:))) Dorota
  23. Proste dary natury...bezcenne...w zasięgu ręki...,lecz: Zwykle ziółek nie doceniamy o ich mocy zapominamy. Takie ziołowe refleksje... Melisa na uspokojenie, pokrzywa na ciała wzmocnienie a na szarych smutków rozwianie dziurawiec jest na zawołanie. Pozdrowienia znad herbatki z pokrzywy :)) Dorota
  24. Dojrzenie małych radości jest krokiem ku szczęśliwości. Choć sprawa niby jest prosta, to nie każdy temu sprosta. Wiosna przepięknie nas wita, gdy barwne kwiecie rozkwita. A urok pierwszej zieleni, czy każdy z nas to doceni? Delikatność mchu leśnego, lekko dłonią muśniętego lub miękka igła modrzewia też nie każdego rozrzewnia. Mały kamyk w słońcu lśniący, szum fali uszy kojący, czar słońca zachodzącego, to też nie jest dla każdego. Kasztan wśród liści leżący, grzyb pod igliwiem rosnący, bogate barwy jesieni, czy każdy z nas to doceni? W świetle latarni błyszczące płatki śniegu wirujące, świat szronem cudnie okryty, to nie każdego zachwyty. Wokół jest pełno radości, odkryjmy te wspaniałości, bo wzrok nam ciągle szwankuje, nie to co trzeba znajduje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...