Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafał Kałuski

Użytkownicy
  • Postów

    91
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rafał Kałuski

  1. Rafał Kałuski

    Poczęcie

    Słyszeć...wszyscy słyszeli O dzieciach starcach Co karabin nosiły i w pustkę dusiłySwój zamiar nie bycia w grzeCzy usłyszeć mogły ten jazgot Gdy strzelały w sąsiadów Czy sąsiedzi to myTe twarze bez wyrazuBose stopyOdbicia na lustrzeMyślenie o sobie jak o cudzieMy ludzieCiała z wody i krzywdMy fajniwyruzomiali...tolerancyjniWięc dlaczego taki ktoś jak wyJest nikim
  2. wszystko co burzy nam codzienność, nami wstrząsa, jest dla mnie dobre. Szukanie tego wyjścia, po za komfort to chyba sztuka ? Pozdrawiam i dziękuje za komentarz.
  3. Gdy potrzebowałem być żałosny Upijałem się Gdy potrzebowałem miłości Uciekałem Gdy potrzebowałem siebie Rozwalałem pięści Krwawiłem Uciekałem w sen Śniłem o tym wszystkim Czego bym chciał O monotoni oddechu O równości O życiu I jego definicji Koszmar
  4. Ładna rymowna interpretacja...chodź myśl była lekko odmienna....Pozdrawiam
  5. Usta kochają Ten moment Kiedy pękają Od suchych Żartów Podpitych wujków Uśmiechają się W grymasie Przymrużone oczy Podkreślają Ilość alkoholu Krążącego w powietrzu Śmiech chichot Z wiekiem tracimy Błyskotliwość Jędrność Piegi Koniec Ostatnie wakacje
  6. Dziękuję za komentarz....pozdrawiam
  7. Rozpasałem się w lenistwie głaszcze niemym krzykiem jamę ziewem Zapominam coraz częściej że mógłbym to bilet tak nie ważny jak moje istnienie Donikąd Jak istnienie tego świata Do Ciebie
  8. Kropka...dobry pomysł....dziękuję. Pozdrawiam.
  9. Wiersz (także: mowa wiązana, oratio vincta) – sposób organizacji tekstu, polegający na powtarzaniu się w nim odcinków o takich samych właściwościach strukturalnych; przeciwieństwo prozy; utwór o swoistej językowej kompozycji, w której wers (linijka wiersza wyodrębniona intonacyjnie i graficznie) pełni funkcję wierszotwórczą, wykorzystuje środki stylistyczne w funkcji poetyckiej, impresywnej lub ekspresywnej Jeśli nie wiersz to co Pan widzi ? Czy dla Pana trzymanie się formy, jaką przyjmuję Pan za wiersz, jest takie jakie musi być ? Czyli jakieś. Co wyklucza poezje. Bo poezja nie może być jakaś. Wiersz jest formą myśli. Nie jasnością ,pytaniem zarazem. Zagatką.
  10. Jak dla mnie wpadł Pan w pułapkę tegosz wiersza. Jego prostota to klucz i odpowieć na doszukiwanie się w "prawdach internetowych" sposobu na życie. Może Pan jest z tego pokolenia które lubi dociekać kto jest autorem i twórcą myśli ? Czy jest kompetentny ? Czy ma jakąś wiedzę naukową ? Mam nadzieję że dostrzega Pan odcienie szarości...a nie tylko czarno - biały świat.
  11. Być może...nerwy...stres...wzięły górę.
  12. kanały sub-bycie lajk życie doradcy trenerzy dobre zdrowe intencje wpłaty-wypłaty intencje pół uśmiech ćwierć oddech astmatycy shizole zez w cenie kłamstwo intencje.
  13. Dziękuję....za zastanawianie...pozdrawiam
  14. Rafał Kałuski

    głód

    Boje się drzwi Zamkniętych Bez klamki Braku światła Odblasku Nadzieji Że ktoś wyłączy nas Zabierze baterię Zutylizuje Czuje strach tak silny Jak pies zdjęty Z łańcucha Przed końcem Wyszrapanym za wcześnie Lęk przed sobą samym Rozbitym kawałek Po kawałku Na lata nieszczęścia Zakochuje się w sobie W tobie Gnije Megaloman Którego nienawidzę
  15. myśli latają w przestrzeni tabletki w kieszeni pustka
  16. wiesz strofy potrzeby zmieniają się wiersze jak ludzie też zmieniają słowa w ładne opakowanie w prezent od losu miłość a jej koleje prowadzą do Ciebie moje wykolejenie
  17. kroki zimno i szaro trąbki davis i stańko uwiera w bucie życie cudze nucę nudzę pisze zamieniam cisze w siebie jestem magnesem dla brudu jak laleczka wu du ukuj
  18. wszystko sprzedam wyprzedaż mnie ból ukojenie tłuszcz na brzuchu modne mięśnie fryzurę z caps lockiem brodę z delete do kosza kup wiersz jako coś modnego jak posiadanie dla posiadania jak wibrator do czyszczenia z łona dzieci narodzonych sprzedam zapomnienie dla nie pamięci boga siły z kosmosu cząstki mnie dla sensu życia sprzedam ja poeta
  19. bo kiedy zabraknie tego słońca drogi do końca zostać nie będziesz chciała upadnę w ten koszmarny dół w smród pustego ciała i wtedy chór bzdur odbije się echem od ścian czaszki jednym czego będę chciał to Twoje bladoróżowe ciało a ja na nim nakarmmy nasze myśli wszystkim i niczym to ten stan pomiędzy ja bez ciebie nędznik
  20. wgryzłem się w serce ziemi poczułem lasy drzewa krzewy ten smak zmienił mego dziadka ojca we mnie wiatr napełnił płuca jestem ucieczką dymu z komina moja matka kamienica świadomość brudna ulica umorusany dzieciak pijak
  21. chciał bym żeby mnie pacyfistę twoje ciało bez krwiste myśli żyzne zamieniło w wąsy ojca bezkrytyczne żebyś ponad wszystek zwiewna jak listek zawinęła mnie w to co oczywiste i w stek ojcowskich banałów konkretów miętówek i kału
  22. tęsknię za naszymi wypadami na grzbiety bezdomnych psów nie mogę odnaleźć drogi do baru "pod zapchlonym kundlem" szukam siebie w przebrzmiałych tekstach piosenek mojej właścicielki chciałbym zapomnieć smaku pomadki wczorajszej kochanki i przestróg matki wariatki uważaj w co wdepniesz bo każdy zgrzyt oznacza inny lęk szukam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...