Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie jest łatwo

wrzucasz zadania
ponad moją udeptaną przeciętność

głowa na co dzień pracuje dla zakupów
pomidorowej lazanii i sernika

a ty
standaryzujesz na mnie setki testów

gdyby tylko

muszę być bakterią i szczepionką
antidotum na błędy pradziadów
wróżką na decyzje wszechświata
twardą prężną laską i błyskotliwą latarką
taki los

a na dodatek mnie zdradzasz

  • Odpowiedzi 41
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tytuł utworu w połączeniu z ostatnim wersem zabija godność peelki ,zabija w niej człowieka ,a może uśmiercił ją samą.Przypomniał mi się świetny film ,który pewnie także widziałaś: "Kolor purpury" ( jeśli nie -polecam). Tam jednak bohaterka podejmuje jakąś walkę ,tu kompletna rezygnacja ,uniżoność która "depta przeciętność"- samoocena-psychiatra by się poddał.
Bardzo to niewolnicze w dobie emancypacji i równouprawnienia ,chyba ,że owe słowa są zbyt kosmopolityczne ,a ukazane życie zbyt zaściankowe ,by "tu" miały możliwość oddziaływania.
Czy to prowokacja? Myślę ,że ostatni wers to już trochę za dużo.Gdyby nie kontekst wiersza ,taka kobieta "bakteria i szczepionka" to skarb:)pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tytuł utworu w połączeniu z ostatnim wersem zabija godność peelki ,zabija w niej człowieka ,a może uśmiercił ją samą.Przypomniał mi się świetny film ,który pewnie także widziałaś: "Kolor purpury" ( jeśli nie -polecam). Tam jednak bohaterka podejmuje jakąś walkę ,tu kompletna rezygnacja ,uniżoność która "depta przeciętność"- samoocena-psychiatra by się poddał.
Bardzo to niewolnicze w dobie emancypacji i równouprawnienia ,chyba ,że owe słowa są zbyt kosmopolityczne ,a ukazane życie zbyt zaściankowe ,by "tu" miały możliwość oddziaływania.
Czy to prowokacja? Myślę ,że ostatni wers to już trochę za dużo.Gdyby nie kontekst wiersza ,taka kobieta "bakteria i szczepionka" to skarb:)pozdr




Mariuszu! wygrałeś malakser i trzepaczkę do dywanów!!!!!! :))))))))) Zgadza się! To prowokacja i coś jeszcze... :))) Gratuluję szerokości spojrzenia! Pozdrawiam. Elka.
Opublikowano

cudowności, o rzesz TY Finezjo jedna!. Ty leku na całe zło lekko zmrużone! Przewrotności codzienna ! nic nie wyrzucaj ani dodawaj doprawione smacznie i w sam raz. kto nie umie zmrużyć niech czyta co chce żałuje Peelkę, albo poucza.
ALE ONA NICZEGO NIE CHCE! KPI W ŻYWE OCZY! BRAVISIMO!:)
ukłony, uściski i buziaki:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Aparat rentgenowski!!!!!!!!!! Nic, tylko aparat. Rentgenowski! A już myślałam zadumana, że nie czuć sączącej się drwiny, pobłażania. A może jeszcze wiadomo, do kogo ta przemowa??? :))))))))))))) A Aparat Rentgenowski ma na dodatek uśmiechniętą gębę! Ściskam Cię mocno, droga Emmo! Gratulacje i szacuneczek! Elka.

A laska to niekoniecznie panienka!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie ma tu ani rutyny, ani żalu! Ostatni wers jest niezbędny. To kropka nad zdecydowanym "i". :))))) Szkoda, że mało wyraziście sprzedałam myśl główną. Pozdrowienia. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Elu, brutalna żeczywistość kobiety, automat do wszystkiego, a na dodatek brak zrozumienia u współpartnera.

O nie! "Słaba istoto", pokaż swą siłę,
Wyjmij ukryty oręż i odwróć rolę.
Rozdepcz męskości owoce zgniłe
I wzorem amazonek posiądź swoje pole.

pozdrowionka, pamiętaj że powietrzna kawaleria zawsze do usług.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tytuł utworu w połączeniu z ostatnim wersem zabija godność peelki ,zabija w niej człowieka ,a może uśmiercił ją samą.Przypomniał mi się świetny film ,który pewnie także widziałaś: "Kolor purpury" ( jeśli nie -polecam). Tam jednak bohaterka podejmuje jakąś walkę ,tu kompletna rezygnacja ,uniżoność która "depta przeciętność"- samoocena-psychiatra by się poddał.
Bardzo to niewolnicze w dobie emancypacji i równouprawnienia ,chyba ,że owe słowa są zbyt kosmopolityczne ,a ukazane życie zbyt zaściankowe ,by "tu" miały możliwość oddziaływania.
Czy to prowokacja? Myślę ,że ostatni wers to już trochę za dużo.Gdyby nie kontekst wiersza ,taka kobieta "bakteria i szczepionka" to skarb:)pozdr




Mariuszu! wygrałeś malakser i trzepaczkę do dywanów!!!!!! :))))))))) Zgadza się! To prowokacja i coś jeszcze... :))) Gratuluję szerokości spojrzenia! Pozdrawiam. Elka.
Rany.Zawsze chciałem dostać malakser.Mam nadzieję ,że cyfrowy:) ,bo to na topie :))))))))pozdr

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Szukałem balsamu — na blizny, na echo dawnych ran; nostalgia, jak woda w starych kadziach, rozlewa się po grudniowym niebie.   Chłód spuszcza głowę, rozkłada woal szronu, szepcze do siebie po cichu i nie patrząc w przód — idzie dalej.   Na parapecie czarny kot jak przecinek w zdaniu dnia, straszy sikory drżeniem ogona, jakby bronił tajemnicy zimy.   Bo czasem najgłębsze ukojenie znajduje się dopiero wtedy, gdy odczytasz własne rany jak mapę powrotu do siebie.   Wiesz kiedy nasze dłonie spotkają się w pół drogi, zgaśnie ciężar zim lecz błogi rytm nigdy nie wróci.   I co wtedy ? Czy już bez lęku przyjmiemy swoje słowa, jakby bliskość była pieśnią, nową prostą formułą - zostań.    Boję się odpowiedzi, bo może nie będzie w niej gwarancji może bliskość nie być hymnem lecz zgodą na brak melodii.
    • @Rafael Marius anioł ze mnie taki szybko gojący:) noga już prawie nie boli, może troszkę, w nocy się budziłam, czułam równie, już jest stabilna noga:)
    • Dwadzieścia lat w ciemnym lochu. Dwadzieścia lat odbijania się niczym Piłka od krat i stalowych wrót. Ocierania się o szare betonowe ściany   Na spacerniaku, jak na wybiegu dla psów. Klawisz na klawiszu brzęczał głośno, Choć nie było tam pianina ni akordeonu. Dzisiaj siedzę na kamieniu polnym,   Sama jak palec u ręki, łzy leję, łkam Na widok słońca, które chowało się Przede mną ze wstydu przez tyle lat. Nawet teraz, gdy rzucę okiem wokoło,   Nie widzę swego cienia, nawet śladu, Jakby mnie nie było; czy zostałam duchem Niewidzialnym, nocną zjawą, marą? Dłubię patykiem w ziemi, rozmyślając   Co dalej, jak wstać na nogi, gdzie iść? Świerszcz w trawie dla mnie nie zagra, Kundel ze wsi wyszczerzy tylko kły. Powlokę się przed siebie, mocno trzymając   Swoje łachmany, nim odbierze je złośliwy wiatr, A błotnista ziemia wessie drewniane chodaki. Mój cały dobytek zebrany w te stracone I przespane dwadzieścia ostatnich lat. @infelia Inspiracją - serialowa Pati.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiele na to wskazuje.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...