Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dziadek


Rekomendowane odpowiedzi

ma osiemdziesiąt lat jedynym zębem rozsupłuje
niejeden smutek i problem rzucając często
kuchni w twarz mięso oblepione tytoniem
przegryza jabłko rozumem
i ślini się gdy ptak wychwala młodość
a ciemnolica suszy pot pod pachą

dziadek jest mądry nad swój wiek
chociaż nie skończył żadnych szkół
umie wydobyć z podglebia
chlebowy zaczyn rzeźbiąc przy okazji
koleiny polnego losu
i jak słoneczny przewodnik pszczół
otwiera wrota i bramy
słów niewypowiedzianych
co kroplami miodu kładą się na rany

przed ostatnim zakrętem nie potrafi
opowiedzieć dzieciństwa
albo nie chce być archeologiem
grzebiącym w przeszłości
choć pod kożuchem ukrywa
całą prawdę o życiu
powłóczy nogami w biegu
na przełaj do przystanku
skąd stalowy wieloryb
zabierze Jonasza
w nieskończoną wędrówkę
na wczasy w które przestał wierzyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całość po prostu piękna, a zakończenie Naj. I nawet sobie je zacytuję:

"powłóczy nogami w biegu
na przełaj do przystanku
skąd stalowy wieloryb
zabierze Jonasza
w nieskończoną wędrówkę
na wczasy w które przestał wierzyć"

Przystanków coraz mniej. Ludzie odcięci...
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

typologiczne ale z Twoim "osobistym" rysem.
trochę mi się gryzie "przegryza jabłko rozumem"
:)
"przegryza jabłko rozumem
i ślini się gdy ptak wychwala młodość
a ciemnolica suszy pot pod pachą" - z tych wersów można by chyba zrezygnować

za to "wczasy" świetne!

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 8 lat później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • to nie sen  świat rozpada się na kawałki  fruwające ręce nogi  kawałki dzieci  szarpane przez  zgłodniałe psy  choroby zjadają żywcem  z dziurawych ścian  spoglądają smutne oczy  nie przerażają nikogo wywołują uśmiech  takie obrazki są  codziennością  konsumujemy je tlumnie w TV po kolacji na deser    to zabawy w wojnę  panów polityków  w białych koszulach  nie tylko na Ukrainie i Libanie    a my  my... nas jakby nie było  namaszczamy ich    12.2024  andrew
    • A wołanie tłumu, gdy trwogi miały swój ton, Ja-przezroczysta, próżna, jak papierowy tron, co wiatr niesie w dal. Miała, straciła, w płaczu nadziei obłed, Bluźni ciernie, róży płatki obłędne, krwią zraniona w duszy.   Urodziwa, lecząca woda, w jej lustrze odbicie czyste, Głosem spłoszyła, na wierzbie z głową wciąż wpatrzoną. Żywicą krwawi, lecz pnie się ku niebu, kwitnie w ciszy, Choć gwiazd nie dotknie, wciąż wyżej rośnie, ponad czas, ponad świat.   Korzenie nieszczęścia, płytkie, lecz silne jak kłącza tej wierzy, Wśród wierzby rozwiewają smutek, jak jej łzy, jak jej śpiew, na szkle rysa Wciąż się pnie, choć łamie ją wiatr, choć z serca wycieka żywica, Nie dotknie gwiazd, lecz w swym wzroście nie ustanie, płacząca ta wierzba.     A cry of the crowd, when dread took its tone, I-transparent, hollow, like a paper throne, Carried by winds to the faraway vale. She had it, she lost it, in hope’s wailing spell, Cursing the thorns, the rose’s bewitched veil, Bloodied in soul, in her anguish frail.   Graceful, healing water, her mirror’s clear gleam, Her voice once startled, on the willow’s dream. Bleeding with resin, yet climbing the skies, Blooming in silence, though stars she won’t prize, She reaches still higher, beyond worlds, beyond time.   Roots of misfortune, shallow yet strong, Entwined like the willow’s mournful song. Her sorrow’s dispersed, as her tears softly chime, A crack in the glass, a fracture in rhyme. Though broken by winds, her heart leaks resin, Yet the weeping willow will rise, ever driven.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W każdym razie, w wierszach ty To zawsze podmiot liryczny.pzdr  
    • Jestem taki opiekuńczy i zrozumieć wszystkich mogę cierpliwości mam tak wiele wskażę innym prostą drogę jestem miły i uczynny kocham dzieci i zwierzęta nie brak mi inteligencji kto mnie spotka zapamięta jestem piękny ponad miarę włosy lśnią na mojej głowie zęby białe jak perełki ciała piękna nie wypowiem i tak dziwię się tym ludziom każdy gardzi poniewiera że nie lubią mnie a przecież jestem skromny jak cholera  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...