Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie pozwolił mi umrzeć
(Krystian, syn proboszcza)
"wyjdź powoli z podniesionymi rękami i żadnych sztuczek"
no i wyszedł
wyszedłem ocalony

no i co
dzieciaki wołają "te Łazarz
pewno cię już nogi bolą"

łażę a byłem gotowy


----
chciałam polemizować [z biblią], ale nie wyszło. publikuję, może samo się naprawi.

Opublikowano

a może bardziej noir...

umrzeć...

wyjdź z uniesionymi rękami

ocalony...

dalej w
od łez padołu
kolana wytarte

a byłem gotowy...


to taki freestyle, ale do Twojej wersji nic nie mam bynajmniej. Uważam, że ma swój charakter. Kojarzy mi się z niebieskością zimowych wieczorów... i rozkopanym grobem...

Opublikowano

hmm. [dzięki za komentarze.] w tym miejscu zastanawiam się, czy przerabiać ten wiersz, czy zostawić i rzucić na pastwę przyszłości - dziś może jest enigmatyczny, ale gdybym umiejętnie zestawiła go kiedyś z innymi wierszami w jakimś tomiku, to wyda się bardziej oczywisty. bo innych zarzutów - jak widzę - nie ma?
dzięki za odpowiedzi - choć nie skorzystam, to biorę pod uwagę.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pewnie, że na pastwę przyszłości, bo materiał jest. Szczególnie to:
"wyjdź powoli z podniesionymi rękami i żadnych sztuczek" - w odniesieniu do Łazarza, niezłe.
:)
A kto wie za czym poezja kiedyś się opowie.
Pozdrawiam
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @stefaniakow Bardzo mądra treść... Widzę tu uchwycony moment w życiu, gdy po roku od straty ktoś odzyskuje siłę i odczuwa ulgę od bólu. "Maj rok później" opisuje to nagłe poczucie oddechu i nowej energii. Jednak wciąż pojawiające się "tylko czasem" chwile słabości czy wspomnień odsłaniają głębszą prawdę: prawdziwe wyzdrowienie nie polega na wymazaniu przeszłości, lecz na jej integracji. Doświadczenia, nawet te najtrudniejsze, tkają unikalną mozaikę naszej tożsamości. Ból, choć minął, pozostawia trwały ślad, czyniąc nas kimś innym, być może silniejszym i bardziej świadomym kruchości życia. To przypomnienie, że siła rodzi się nie tylko z zapomnienia, ale i z umiejętności niesienia w sobie historii.
    • @Sylwester_Lasota małymi drobinkami jesteśmy.
    • Dla mnie był to największy przekręt w historii ludzkości. Teraz dopiero widać co powodują szpryce na tego nieistniejącego koronaświrusa. Młodzi zdrowi sportowcy nagle umierają "z niewiadomej przyczyny". Szerzą się gwałtowne turboraki. Wśród moich znajomych i w rodzinie zmarło kilka zdrowych osób po przyjęciu szprycy. Napisałem nawet limeryk na ten temat:   z mózgiem idiotów docent z Żagania od lat prowadzi tajne badania by przez niby tę pandemię tym nie bitym nigdy w ciemię w TV wygłaszać cykl odmóżdżania   Pozdrawiam   PS Ale na ten temat już nie rozmawiam w żadnym towarzystwie.    
    • @Sylwester_Lasota Ja akurat w teorie spiskowe, typu kontroli, czy próby totalitaryzmu, nie wierzę, bo co do kontroli, to wujek Google i podobni i tak wiedzą o nas prawie wszystko. W temacie Covidu, może też dlatego, że z przemysłem farmaceutycznym pracowałem wiele lat i wiem, jaka to skomplikowana bestia, a o jednym z największych przekrętów w historii napisałem książkę pt. Bieg, którą mogę Ci przesłać. Jednak zauważ napisałem o czymś, co znam od podszewki, natomiast ludziom, którzy o czymś nie mają pojęcia, można wmówić wszystko. Stąd wysyp teorii spiskowych w tym temacie i w każdym innym.  Co do ucięcia, to zauważ, jak z dnia na dzień zakończyła się wieloletnia wojna Iran - Irak. Też można mieć podejrzenia, jak to się stało, ale nie jestem w temacie, więc ich nie powtarzam.  Pozdrawiam
    • Powiedziałbym, że życie to też trochę jest jak lokomotywa z wiersza Tuwima. Najpierw powili, a potem coraz szybciej aż szczęśliwego zakończenia na stacji końcowej, abo jakiejś katastrofy. Co do wiersza, to bardzo dobre porównanie.   Pozdrawiam.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...