Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ROZMOWA
-Rózia!…
-Czekaj. Wczoraj telewizorze gadał jeden poseł, wiesz ten taki przystojny, że od przyszłego roku to będzie jeszcze gorzej, chyba żeby jego partia wygrała następne wybory, to będzie lepiej, a Dolores zerwała z Pablo, bo jego ojciec to był wcześniej kochankiem jej babki, to ona nie może z nim być, bo może są spokrewnieni, a Malinowscy to sobie odmalowali mieszkanie i wykafelkowali łazienkę, kiedy my zaczniemy mieszkać, jak ludzie?
-Rózia…
-Nie przerywaj, jak ja mówię! Nigdy nie słuchasz tego, co mam do powiedzenia, a mnie ciągle boli głowa i puchną mi nogi, wczoraj kupiłam sałatę i zrobię ci dzisiaj na obiad- no i co tak wybałuszasz ślepia?, wiem, że wolałbyś schaboszczaka z kapustą, ale będziesz mi jeszcze wdzięczny za to, że dbam o twoje zdrowie- córka Wandy, no wiesz- żony Władka wydaje się za jakiegoś Amerykana, takiej to dobrze, a nasza to co? Znalazła sobie takiego dziada, i do końca życia będzie dziadowała, już tego wszystkiego nie zniosę!
-Ró…zia…
-W prognozie pogody mówili, że jutro ma być ładnie to pójdziesz na działkę kopać kartofle i musisz zrobić porządek w piwnicy, a w tym serialu, co to jest o tych doktorach, to wyleczyli jedna taką kobietę z bólów głowy, to może i ja bym się do nich zgłosiła, to może by i mnie pomogli, i wiesz co, Maciek znowu oberwał dwie pały, nie wiem, czy nauczyciele się go czepili, czy po prostu jest podobny do ciebie. Jezuuu, jak ja się z wami męczę…
-…
-Bolek! Dlaczego się nie odzywasz? Bolek! Rusz się, albo co…
-Zaraz… Jaki to numer?... Aha. Dziewięć, dziewięć, dziewięć. Halo! Pogotowie?! Przyjeżdżajcie szybko! Mój mąż nie rusza się, nie oddycha i nawet nic nie mówi.
-…
-Ulica Pogodnej Starości, trzynaście przez trzynaście.
*************************************************************************
-No cóż droga pani. Za późno…To był zawał.
-Zawał?...To niemożliwe… Nie pił, nie palił, odżywiał się prawidłowo i nigdy się na nic nie skarżył…

Opublikowano

Wczoraj telewizorze = chyba w telewizorze
......

a to chyba zaczerpnięte z kabaretowego skeczu Konia Polskiego, coo? :)
"- Marian! To Ty mnie kochasz, czy Ty mnie nie kochasz no?! A wczoraj to puścili taki ładny bloczek reklamowy, wiesz?..."

W każdym razie całkiem zgrabnie wyszło, szkoda tylko, że się mu z tego wszystkiego zmarło...

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Stracony jeżeli masz potrzebę pisania pisz  to bez dwóch zdań. To były inne czasy choć przecież jesteśmy cząstką przeszłości....''gdybym tak mogła w kościach kreta  odnależć swoje DNA''....gdzieś mam wiersz o takich też rozważaniach....wszystko jest po coś i wszystko było pamiętaj;skamieniał słowik ..umarło drzewo...TERAŻNIEJSZOŚĆ TRWA....a pióra gubią ptaki jakby się złamało Twoje. .....Znajdziesz...życzę owocnej pracy. @Bożena De-Tre tylko ten Stracony mnie zastanawia...tak bez wartościowania ''co życiem a co stratą jest..........skoro można''umrzeć za życia nie żyjąc wcale.....dzięki za podzielenie się historią jak z filmu.
    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej - niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
    • @piąteprzezdziesiąte dzięki również pozdrawiam  @Marek.zak1 jak każdy nałóg  Pozdrawiam również 
    • @Nela Myślę nad tym wierszem. Taką "córeczką" była kiedyś moja Mama. Jej ojciec po powrocie z wojny pił i traktował dzieci jak niewolników z przemocą włącznie. Jej matka odkąd moja Mama skończyła lat 9 traktowała córkę jak służącą w gospodarstwie rolnym ( np. ze złości spaliła jej lalkę, którą sama sobie uszyła), o posłaniu do szkoły nie było mowy. Jakie piętno do odcisnęło? Miałem najwspanialszą, mądrą życiowo, kochającą Mamę na świecie. Do końca swoich dni była dla mnie prawdziwym przyjacielem. zawsze cierpliwa, nigdy nie czyniła mi wyrzutów, nie miała pretensji. Tak wzrasta Człowiek, czego i tej dziewczynce z wiersza z całego serca życzę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...