Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spróbuj dopaść Boga
ukłonić się świętemu Dygdzie
albo zaznać z kobietą przyjaźni
która nie kończy się we wnętrzu
poranka

z tych wszystkich rzeczy
ostatnia wydaje się
najbardziej możliwa
a czasem najtrudniejsza

gdy patrzysz jak oddycha
zgrabna bratnia dusza
kolejny świt przestaje być
czarno-biały

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



uśmiechnęłam się:)
-zgrabna bratnia dusza-
obnaża męską słabość, dotkliwie i tkliwie

fajny koncept
dobry kawałek
porządnie napisany
:)

No to dobrze, że się uśmiechnęłaś, męczył mnie ten tekst ;)
Opublikowano

Temat rzeka. Pamiętam taki krótki monolog z jakiegoś polskiego filmu, mniej więcej: "mówi się o przyjaźni damsko-męskiej tylko jeszcze jej nikt nie widział" :) Fajnie Dawidzie. Pozdrawiam.

Opublikowano

Koncept - rodem z baroku! Ślicznie jest! Św. Dygda - cudko! Poprawiłabym szyk zdania, bo wynika z niego co innego niż chciałeś:

albo zaznać przyjaźni z kobietą

popraw:

albo zaznać z kobietą przyjaźni

Cieplutkie serdeczności,

Para;)

Ps. Ach, muszę dodać, że tytuł - doskonały!

Opublikowano

Hm... a jednak
istnieje przyjaźń
między kobietą a facetem
To coś więcej
nie niweczy przyjaźni
ani z kobietą ani z Bogiem

Tak mi się wydaje...
a nawet jestem tego pewny
bo świat wtedy jest naprawdę
ciekawszy... :)))

Dobry wiersz Darku
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dokładnie to tak brzmiało " przyjaźń między kobietą, a mężczyzną jest jak Yeti, wszyscy o nim słyszeli, ale nikt nie widział " ;-)) Dzięki za czytanie, pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak masz rację, nie niweczy i istnieje, ale to nie jest taka prosta sprawa, tak jak z wiarą ;) Chyba właściwie od niej wszystko zależy. Dzięki Zbyszku.

Ps. Dawid

Pozdrawiam :)
Opublikowano

Fajny wiersz, trochę zabawny. ;-)))
Oczywiście, że istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną, zarówno z tym "czymś więcej", jak i bez tego, np. między synem a matką, nauczycielem a uczennicą, ojcem a córką, siostrą a bratem... Także między koleżanką i kolegą. Miałam kilku przyjaciół płci przeciwnej w młodym wieku, i byli tylko kumplami, więc wiem, że to jak najbardziej możliwe.
Ale jeśli wraz z przyjaźnią para ludzi czuje do siebie miętę, i to na przykład przez kilkadziesiąt lat małżeństwa, to jest wszystko tak, jak być powinno i to jest jedna z najwspanialszych i najważniejszych treści życia. Może najważniejsza.

Opublikowano

Jeśli "bratnia dusza" już przestała być zgrabna, a on nadal z czułością
lubi spoglądać jak oddycha, dla niego jest nadal "bratnią duszą" -
to musi być przyjaźń! W utrwalaniu miłości bardzo przydatna jest przyjaźń.
Podoba mi się wiersz, serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przydatna? Jest po prostu warunkiem udanego związku, jego treścią. I myślę, że zgodzisz się ze mną? :-)
Natomiast tytuł odbieram jako żart, a nie poważne stwierdzenie. ;-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oxyvio, widzisz, albo istnieje albo nie istnieje, zależy od osobistych doświadczeń. Jak wspomniałaś przyjaźń ma wiele płaszczyzn i tak naprawdę jak ją widzimy zależy jak ją definiujemy. Są ludzie, którzy nie wyobrażają przyjaźnić się z kobietą/mężczyzną i chodzić z tą osobą do łóżka, rozdzielają te dwie kwestie, wg nich przyjaźń wtedy się kończy. Z kolei w innym przypadku może być czegoś początkiem, albo niczemu nie przeszkadzać. Ty tu wspomniałaś, że jest warunkiem, podając przykład małżeństwa, tak też może być, ale nie musi ;)

Dziękuję za czytanie, pozdrawiam ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, babo, dobrze uchwyciłaś ten drugi ukryty wymiar, co chciałem przez "zgrabną" bratnią duszę wyrazić, oczywiście, że nie chodzi tylko o cechę fizyczną ;)
Dziękuję za czytanie, pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...