Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

postać depresji w stanie manii trwa
afektywna dwubiegunowość
setki pomysłów tysiące wersji
cyklofreniczny pęd z psychozą

z ciągiem urojeń wielkościowych
szlakiem posłannictw dla narodu
pacjenta z manii nie wyciągniesz
sam
do lekarza się nie zgłosi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witaj HAYQ - wiersz może nie tak bardzo poetycki - bez urazy - ale o prawdzie
prawi o tym co bardzo boli .
Tylko czy ci których on dotyczy - to zauważą to już bajka z innej
beczki - czyż nie ? i faktycznie udane na końcu jest pytanie .
Sam się nie zgłosi tam gdzie powinien - wręcz odwrotnie - innych
do tego sprowokuje przez swe uparcie .
pozd.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo prostacki tekścik, tendencyjnie w sposób nietolerancyjny "autor" ubliża chorym udając fałszywie, dobitne ukazanie tematu, problemu, którym tak naprawdę wytarł sobie buty, jak kawałkiem szmaty.

Do widzenia.
Opublikowano

Rozumiem, że to karta pacjenta-polityka, gdyby taką pozwolił sobie założyć. Wiersz odbieram jako zabawny zapis obserwacji jednostki w manii i depresji jednocześnie, co w prawdziwym przebiegu choroby nie ma nigdy miejsca, bo okresy te nie współistnieją. Ta postać choroby jest po prostu wersją Autora na potrzeby wiersza. Mnie uśmiechnął. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czy święta to nie wiem ;)) ale święta za pasem
i chyba rzeczywiście telepatycznie mnie tu… ściągło :)
serdecznie i ciepło pozdrawiam - cmoooooooook!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


uparcie i skrycie… ech życie ;)
Dzięki Waldku za wizytę i przemyślenia,
a o urazach zapomnij.
:)
Serdecznie pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


i co ja mogę Jacku wobec „mordo ty moja” - nic,
tu akurat pełna zgoda, z ośmieszeniem tych mord
spasionych włącznie. ;)

To może z innej beczki?

Właśnie, acz przaśnie (dyć z pomsty) był natarł
ów co (w dwa posły) puścić krwi chciał z kata.
I dotarł aże pod jankeskie pole;
Ja cię przepraszam...

:)
Serdecznie pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Akurat z tymi butami, na tle ostatnich wydarzeń, to Ci nie bardzo wyszło, Mirosławie ;)
Z ubliżaniem i kawałkiem szmaty też chyba lekko przesadzasz ;P
Ale to Twoja wersja i do niej
prawo też.
:)
Ano do widzenia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja, dajmy na to, w bezruchu też czasem lubię
ale nie za długo, bo się i cafnąć można, mimo woli :)))
Witaj Ewo, miło Cię widzieć, zimą też.
:)
Serdecznie pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Chwileczkę, chwileczkę - a skąd się wzięło stwierdzenie „przypadek”? Z huśtawki nastrojów? ;)))
W prawdziwym przebiegu choroby depresja, być może, częściej przechodzi w manię - odwrotnie, może i rzadziej. Ale przypadki się pewnie zdarzają.
Cieszę się z takiego odbioru, dziękuję, pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Powlekana powłoka powleka. To to, to tamto, i wszędzie, i nigdzie,zarównо. I wszystko powlekła w powłokę taką, że widać już powłokę, tylko taką powlekaną.   Wszędzie wlekła się powłoka, i lękła, że wnet wlec nigdzie, co nie będzie miała. To to, to tamto, zaczęła odwlekać, by znowu zacząć serca odwlekane powlekać.   I odwleka swe powłoki, by to to, to tamto powlec i odwlekła się już cała, jak powlekła wszystko w okół, by odwlekać, nie musiała już przekleństwa swej powłoki.    
    • Zawsze razem, a nie "razem", Jak nie "razem" to nie zdrada, Każdym razem pod ołtarzem, Razem z tobą grzech się skrada.   Tym razem jestem okrutny, Wczoraj byłem ideałem, Pytasz mnie czy jestem smutny, Razem z innym cię widziałem.   Nigdy "razem", a jednak "ex", Zawsze blisko, oddalasz się. Zaliczasz mnie do marnych beks, Sama nade mną mażąc się.   Tak wiele widzimy znaczeń, Choć dalej jesteśmy sobą, Dążymy spełnienia marzeń, Nie zawsze z dobrą osobą.
    • Płyną sny i marzenia  (Panta rhei)   A słowa i czyny  Są tylko zabawką   W rękach gorszego Boga     
    • @Naram-sin   Twoja wizja poezji przypomina kartografa, który upiera się, że zna każdy zakamarek oceanu, bo studiował mapy  i z góry zakłada, ze ci, którzy mówią o falach, wietrze i zapachu soli, są naiwnymi turystami. Tyle że poezja, w przeciwieństwie do mapy, nie istnieje bez doświadczenia drogi. Skupienie się wyłącznie na „procesie” łatwo zmienia się w zamknięty układ autokomunikatów, które może i imponują konstrukcją, ale nigdy nie dotkną niczyjego życia poza gabinetem czytelnika-analityka.   Co do walenia po drzewach ? Jeżdżę i nie wale.   Że się nie dogadamy - żałuje ! To co mówimy do siebie jest już zbliżeniem. Nigdy nie powiedziałem, że nie masz racji. Ale obaj mamy okulary przez które każdy z nas widzi coś innego.   Ty jesteś fachowcem. Przyznaję to. Ja jestem amatorem. Ale przeczytałem tysiące wierszy i nad każdym myślałem. Nawet wtedy gdy byłem dzieckiem. Dla mnie poezja to magia. Ma smak i zapach. Dlatego kazdy z nas widzi w poezji coś innego.   Dziękuję za rozmowę. Zawsze to coś pouczającego.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie daje tym, którzy nie umieją jej znaleźć, albo jej nie szukają.     Gdyby nawalił, przyjemność z jazdy najbardziej wypasionym porschakiem skończyłaby się na pierwszym przydrożnym drzewie.   Dla Ciebie kluczem do oceny tekstu poetyckiego jest zachwyt czytelnika i wiersz ma być już gotowym opakowanym produktem konsumpcyjnym, którego celem jest ten zachwyt wywołać. Ja patrzę na proces powstawania/tworzenia (ukryty w strukturze tekstu), bo daje mi to możliwość zrozumienia, co autor chce mi powiedzieć o świecie innego niż to, o czym 'wszyscy wiedzą'. Tę inność (re)konstruuje się używając języka - a ściślej - odwołując się do jego funkcji poetyckiej. Za tymi granicami otwierają się - opiszę używając trochę górnolotnej retoryki - niesamowite światy, które nie potrzebują żadnych duchów, aby zostać odkryte.   Bardzo możliwe, że się nie dogadamy, ale to nic nie szkodzi.     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...