Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Helena Trojańska nie była brunetką,
pewnie blond jej włosów
gryzł się z niebieską barwą oczu,
chodziła spartańską ulicą
i gubiła dźwięki ciszy.

Helena Trojańska zjadła jabłko z ogrodu Hesperyd
i końcem czasu zginęła na wojnie
białą sukienką z lufą róży w ręku.
Helena Trojańska w nowej Europie
pewnie byłaby Niemką,
z czarną torebką granatów pod lewą ręką
nigdy nie oddałaby się Parysowi,
prawą machałyby więźniom
i odbiłaby Tezeusza Ariadnie.

Ze starożytności do XXI wieku
pewnie zabrałaby hydrę,
swoją pomocnicę,
i drewnianego konia,
swojego opiekuna.

Helena Trojańska dziś
stałaby nocą na ulicy,
byłaby dziwką,
sarkastycznie modliłaby się o dzień,
choć zapomniała
o Grobie Agamemnona.

Opublikowano

Dziwka, która się nie odda Parysowi? aha - Niemka, ta się nigdy nie poddaje... (a Teresa Orlowsky?)
"niebieską barwą oczu" - rozbawia do łez; dalej jest lepiej, ale alegorycznie (tzn. plotkarsko: jedna pani... itd.), historyczne uogólnienia na poziomie magla?
Pozdrawiam

Opublikowano

i końcem czasu zginęła na wojnie
białą sukienką z lufą róży w ręku.

Koniec czasu, to Sąd Ostateczny ?
Pewnie można zginąć sukienką, portkami, czapką i dresem...;)
Jak panienka długo trzyma za lufę, broń może wystrzelić...;)

Komiks - dla miłośników gatunku.

Opublikowano

nigdy nie oddałaby się Parysowi,
prawą machałyby więźniom
i odbiłaby Tezeusza Ariadnie.


Ale jak machałyby prawą? To albo jest ich dwa albo nie wiem co.

Tekst jest "zagdybany". I w dodatku totalną pomyłką. Coś tam miało byc niby o współczesnej Helenie ale raczej nie wyszło.

Opublikowano

Utwór całkiem w miarę.Też chodzę do liceum ;) A mówiąc o wierszu, trzeba zwrócić uwagę na bogactwo aluzji do kultury starożytnej. Także lubię czerpać wzorce historyczne pisząc własne wiersze. Tekst nie jest aż tak bardzo przegadany, a wręcz dosyć merytoryczny i w pełni go rozumiem. Wydaje się mnie, że "lufa róży" to śmierć z powodu zakochania. Odwołując się do poprzedników w działaniu krytycznoliterackim, nie udało się jednak do końca autorowi odnaleźć poprawną analogię do współczesności. A o grobie Agamemnona raczej by nie zapomniała, jadąc na wycieczkę do Myken w Grecji. Nie rozumiem także zależności między hydrą a Heleną.
Pozdrawiam.

P.S. Chyba, że autor miał na myśli utratę świadomości pochodzenia przez Heleną pod wpływem procesu dziejowego.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz Stworzyłeś niezwykłą alegorię. Konwencja "teatru w teatrze" - gdzie bramkarz-narrator wprowadza widzów na spektakl o łące. Jakże gorzka obserwacja mechanizmów władzy i społecznej hipokryzji. Koniec z zamykanym na zamek wejściem i pytaniem "czy się śni?" - To ostrzeżenie: oto mechanizm, który się powtarza. No i się powtarza. Świetne!   
    • były żonkile tulipany krokusy kalina bzy konwalie piwonie   dziś pozostały po nich tylko zapachy i żal tamtych dni   dziś tylko chryzantemy astry i samotna ostatnia z róża   w moim ogrodzie zasypia mówiąc do widzenia kończy się mój czas   ale nie martw się  mój miły kalendarz szybko mknie nim się obejrzysz   znowu zakwitną twoje  marzenia w ogrodzie barwnym jak sny  
    • @Florian Konrad Dla mnie jest to wiersz o momencie utraty kontroli nad własnym życiem. Świetnie wykorzystałeś konwencję horroru (nawiązanie do "Autostopowicza") po to, by nagle odwrócić sytuację - to nie intruz jest zagrożeniem, to my odkrywamy, że jesteśmy "na gapę" we własnym życiu. Mocna końcówka - "ciągle jedziemy. trwa czas przeszły". Jak trauma, której nie można zatrzymać ani przepracować.
    • ~~ Prohibicja u celu .. pierwowzór z PRL-u - lecz dziś w innych godzinach. Lobbyści bimbrowników (wobec słabych wyników) - czy w tym leży przyczyna? Producent destylarek (jest tutaj kilka marek) - gotów wyłożyć kasę. Przedstawiciele ludu nie widzą tutaj brudów - takich zaś w Sejmie masę .. Ooo .. ludzka przewrotności - kiedy wreszcie zagości w łbach władczych decydentów; że w owym ich zamiarze ciąg dalszy przykrych zdarzeń - bimbrownie .. miast "wódkowstrętu" ~~
    • @Roma Pewna krzywa była tak krzywa, że mój wczorajszy komentarz zgubiła. A może raczej to była skrzywionej czasoprzestrzeni wina? A poważnie to lubię połączenia matematyki i fizyki z poezją - Tomek jest fizykiem, więc nie muszę Ci tłumaczyć, jakie zrobiłaś na nim wrażenie. Świetnie połączyłaś fizyczny proces z ludzkim doświadczeniem. Proces adiabatyczny δQ=0 - oznacza, że nie ma wymiany ciepła między układem a jego otoczeniem, układ jest doskonale izolowany termicznie od swojego otoczenia. (musiałam to napisać, nie pytaj dlaczego! :)) Wiersz Twój jest tragicznym opisem bytu (lub relacji) tak kruchego, że nie jest w stanie przetrwać kontaktu z innym - "nie do bycia". Podmiot liryczny próbuje zamknąć się w "adiabatycznym" systemie, by uniknąć strat, ale sama ta próba jest "kaleka" (nieszczelna) i skazana na porażkę. Każda próba bliskości ("dotyk") prowadzi do "pogubienia", a pojawienie się konkretnej osoby ("ty") wywołuje ostateczny, nieodwracalny rozpad w chaos. To poetycki obraz kogoś, kto być może pragnie bliskości, ale jego wewnętrzna struktura psychiczna jest tak niestabilna, że kontakt z drugą osobą, zamiast budować, niszczy go doszczętnie. Tak to rozumiem, może błędnie, ale nam się podoba.  Niesamowity wiersz! Pozdrawiam -y! :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...