Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

namaluję nasze twarze
pędzlem tęczy kolorowym
namaluję nasze usta
wina czerwonego słodyczą
namaluję nasze oczy
blaskiem gwiazd i księżyca
....
namaluję nasze szczęście
odcieniem dawnej tęsknoty
ty wypełnisz obraz sercem
ramy w uśmiech oprawisz złoty
wiatrem w słońce uniesiemy
patrząc na niego w zachwycie
ach! to przecież my, kochanie!
nasze codzienne niezwykłe życie...

/dedykuję mojemu mężowi o obłędnie niebieskich oczach/

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



proście a będzie wam dane
(tylko krzysztofir marku proszę nie pisz że szargam świętości życzliwam ci przecież:)

serio, to mąż pani zapewne szczęśliwy
i mnie znielubił za tę opinię
powienien:)
Opublikowano

Skoro pędzlem tęczy, to wiadomo, że kolorowym. A oczy może wystarczyłby blask gwiazd. Dlaczego malować szczęście, jak rozumiem tu i teraz odcieniem dawnej tęsknoty, takie sformułowanie sugeruje przeszłą miłość lub spowszednienie w miłości, a już na pewno przeczy stwierdzeniu o codziennym niezwykłym życiu. Jednym słowem żarliwie, ale niekonsekwentnie, słabo. Wiersz wymaga dopracowania.

Opublikowano

namaluję nasze twarze
pędzlem tęczy kolorowym - użycie tęczy wystarcza, kolory zbędne;
namaluję nasze usta
wina czerwonego słodyczą - usta zdrowego człowieka są przeważnie czerwone;
namaluję nasze oczy
blaskiem gwiazd i księżyca - banał;
....
namaluję nasze szczęście - kolejne, niczego nie wnoszące powtórzenie;
odcieniem dawnej tęsknoty - odcienie tęsknoty?
ty wypełnisz obraz sercem - serce, jeden z najbardziej zużytych rekwizytów w poezji;
ramy w uśmiech oprawisz złoty - inwersja be;
wiatrem w słońce uniesiemy - o kurde, wiatr wieje pionowo?
patrząc na niego w zachwycie - no, każdy artysta kocha swoje dzieło mimo wad;
ach! to przecież my, kochanie! - niezwykle odkrywcze;
nasze codzienne niezwykłe życie... - no i oczywiscie wielokropek, to musi zainteresować czytelnika.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wersja AI.    Utkana z siniaków, idę jak ktoś, kto zapomniał, że kiedyś tańczył.   Kolana pamiętają kamienie, dłonie – ciężar bez imienia.   W świecie, gdzie blizny nie pasują do sonetów, próbuję wymyślić lekkość:   czy to gest? czy krzyk? czy może pozwolenie, by ziemia mnie chwilę niosła?
    • Jakże doceniam chwile spokoju, które mnie czasem łapią za gardło, bo dla mnie spokój jest wart zachodu, jakby wartościa był nieprzemijalną. Wzrusza mnie kiedy spokój dotyka łagodną dłonią ramienia duszy. Codzienność w niebie się wtedy mieni. Nic więcej nie chcę - pancerz się kruszy.   XxxxX     Spokój czasem dusi mnie ciszą, a wtedy wiem – warto żyć dla tego ciężaru.   Gdy dotyka ramienia duszy i codzienność mieni się jak szkło w słońcu, pancerz pęka  
    • Fajne jak duchy przeszłości. 
    • widzisz te oczy i czytasz jak przydaje intuicja się nie myli - tak, to ona   wiesz dlaczego cię mdli i unosi - tak nie czułeś żadnej więc pożądasz   t e g o   języka   wchodzi w ciebie od nowa   oblepia rozpychając naskórek rośniesz i bez dotyku  gotowy   tęskniłeś   zwinnie  dobiera maskowanie sprawdza jak - przereagujesz (?)   lecz rozpoznasz zmętniałą aurę - skręca się i wycofuje   liczysz pętle i zapominasz o prostych   ***   ja? chyba umiałabym zważyć (mówią, że wszystko można     jeśli w imię miłości)   lecz kiedy powtarza bierz mnie wypalona z kiepem w dłoni od środka podeszła żółcią - odrzucam   współczucie   w źrenicach toczy się czysta przegrana kroku nie może zrobić w a r u j e   tam, gdzie wystarczą słowa wierzysz, że mogą być - doczekanym cudem   pod koniec drży krztusząc się płaczem   "jedyne co chciałam   ja...ciebie naprawdę"   przechodzi, a za nią echo domawia:   przez dni i noce na służbie   będziesz mi nieustannie i nawet chwili nie dojdziesz   *** tylko czy jeszcze rozumiesz?    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...