Mała_Zielona
Użytkownicy-
Postów
45 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Mała_Zielona
-
namaluję nasze twarze pędzlem tęczy kolorowym namaluję nasze usta wina czerwonego słodyczą namaluję nasze oczy blaskiem gwiazd i księżyca .... namaluję nasze szczęście odcieniem dawnej tęsknoty ty wypełnisz obraz sercem ramy w uśmiech oprawisz złoty wiatrem w słońce uniesiemy patrząc na niego w zachwycie ach! to przecież my, kochanie! nasze codzienne niezwykłe życie... /dedykuję mojemu mężowi o obłędnie niebieskich oczach/
-
i tylko wiatr cicho przelatuje przez opustoszałe pokoje moich dni a ja trwam w pozornym spokoju nieistnienia ja czy nie ja... czas wybija kolejne godziny nieubłaganie wskazując pory roku bez nikogo...
-
czy można...
Mała_Zielona odpowiedział(a) na Mała_Zielona utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
... zatrzymała się kropla deszczu na rzęsach by po chwili, w tempie spowolnionego filmu rozbić się na jego policzku nic nie mówił, stał tylko trzymając w ręce ten list woda rozmywała datę na stęplu pocztowym to już rok - jak dziwnie zmieniony przez małą pomyłkę w adresie czy można zapomnieć kadry z życia zacząć na nowo pisać scenariusz spalić myśli jakie zabijały prawdę wiatr omiótł zimnym podmuchem zadrżała - nie z chłodu bynajmniej jeśli wszystko się w czasoprzestrzeni zazębia a woda wpadająca w morze jest nie tą samą inną niż przy źródle, inną niż spadająca wodospadem łza .... to czyż nie można zrobić wyjątku wejść do rzeki po raz drugi? -
kiedy miłość pytała o prawdę w przygasłym palenisku dnia powszedniego odważnie spojrzałam w twe oczy wygładziłeś ciepłym "przepraszam" przeorane łzami policzki wiarę niczym poranek odrodziłeś ... bliski mi CZŁOWIEKU
-
...delikatny
-
nio się znalazł Marku, a inspiracją była rozmowa z nijakim ZIELONYM ;-))
-
wiara czyni CUDA wiem aż nazbyt boleśnie - takich cudów już nie śnię bo kiedy poranek zawita w mój próg.... z kochanka ....staje się wróg
-
[quote]Z uczuciem, ale bez banałów nie ośmielę się skomentować - powiem tylko, że tak wyrazistej tęsknoty jeszcze nie czytałam wielki +
-
Podoba mi się ta zmysłowość - a po zmianach sugerowanych przez poprzedników - nie ma juz chyba nic do zarzucenia. Tak ja wiersz widzę i czuję. Pozdrawiam - autorkę szczególnie
-
jest we mnie taki smutek nieodgadniony bez żalu, bez łez jak uśmiech w cieniu jest taki smutek jak na wiosennym niebie jesienna chmura bez deszczu, bez burzy taki smutek oczywisty jak kropka na końcu zdania
-
chciałabym złapać motyla tęczę kolorową, słońca promienie dogonić tęsknotę zamknąć pod powiekami obraz twej twarzy zachować ciepło, ulotne marzenie przypływ miłości większy niż smutek ukryć się w Twych snach, w sercu w Twoich oczach w drżącej pieszczocie w zapachu Twojej obecności...
-
.... nostalgię czuję w sobie
-
Dodaję do ulubionych! :-))) BARDZO ulubionych
-
4 ostatnie linijki.... usunęłabym - są jakby objaśnieniem zabierającym mozliwość osobistego przeżycia wiersza - ograniczyły moją wyobraźnię to własnej zawartości Ogólnie wiersz spodobał mi się i wywołał miłe uczucie ciepła :-)
-
nim nadejdzie świt urwie się cicha bez słów rozmowa ręce rozplotą myśli malinowym sokiem polane *** zapach zostanie mlecznego marzenia do drzwi zapuka cud-dieta zobaczy uśpione w koktajlu wspomnienia zrozumie w locie swój nietakt więc póki w szafie nam ciuchów nie braknie niech żyje swawola słodkości by jeszcze na trochę pozostać w letargu nim południe obejmie szorstkość niemiłości [sub]Tekst był edytowany przez Mała Zielona dnia 25-07-2004 13:17.[/sub]
-
się postaram ;-))) jak się już wyurlopuję pzdr
-
"za mokrymi kwiatami chowała się magia pierwszych wzruszeń i ostatnich łez " "I odtąd drży płomień światła w głębi lustrzanej Roztapiając spojrzenie oczu barwy zielonkawej" PiszCIE szeptem.
-
trzeba rozumieć....wtedy się spodoba :-) widzisz - Ty też zdziwiony miłości samotnością zieloną....Jela pzdr
-
poprzestałabym na pierwszej strofie - jest pełna i wystarczająca jak dla mnie, oczywiście symbolika - SUPER pozdr.
-
a może walka o SWOJE? ;-)) a kiedy ktoś WALCZY o wiarę w cokolwiek to nie umartwia się bo nie ma na to czasu bardzo serdecznie pozdrawiam :-) i dzięki za dialog
-
powiewa chłodem :-) u mnie to nostalgia chociaż malachit jest w zielonych odcieniach więc zimny... dziękuję za komentarz
-
bo to nie od i nie dla "beksalali" oczywiście, że oczywisty umartwiający? niee - raczej ujmujący w kształt słów pewną gamę uczuć, jaka czasem pojawia się w granym akurat utworze życia osobistego pozdrawiam również [sub]Tekst był edytowany przez Mała Zielona dnia 14-07-2004 14:44.[/sub]
-
podobno.... co do dziergania... oczko po oczku powstaje na drutach wzór jakowyś...
-
dziękuje autorze za to ciepło w wierszu spokój i optymizm obudziły w duszy mej :-) pzdr.