Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Gdzieś u pary światów zbiegu,
sponad złudnych chmur tajemnic,
spod bezkresia niebieskiego,
wiatr zamieszkał wśród kamieni.

Martwość dotknął i poruszył,
ku cichości pchnął ją dolin,
co w przedwiecznej stały głuszy
i trwałości niewzruszonej.

Ruszył kamień za kamieniem
rwąc za sobą swoich braci,
krzyk podnosząc, rodząc wrzenie,
mieląc wszystko na co trafił.

Coraz któryś się wyrywał
ponad resztę, mierząc w słońce,
lecz potężna, ziemska siła
znów go pchała w skały rwące,

co się z wiatrem równać chciały,
własne wokół kręcąc wiry,
nie szukając żadnej chwały,
hałaśliwie trwoniąc siły.

Aż opadły w gór podnóże,
legły w ciszy i w bezruchu,
ani żywsze niż na górze,
ni bogatsze w żadnym duchu.

Tak i z nami też być może
gdy gonimy nasz wiatr złudzeń,
gdy opadną życia kurze
odsłaniając ciszy fugę.

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Ładna bajka z morałem. A może ballada? Coś pośredniego.

Tylko jedna uwaga: w jednym wersie masz błąd gramatyczny - "wciąż go ciągła w skały rwące" - nie ma słowa "ciągła" w znaczeniu "ciągnęła". Żeby zgadzał się rytm, możesz zamienić je na "ciągnie" - tak może być.

Pozdrawiam. :-)

Opublikowano

Barwny opis i na prawdę żywa akcja. Dające do myślenia porównanie.

Lawina zdarzeń ciągnie ku dolinom.
Nie zatrzymasz jej żadną siłą.
Kamień kamieniowi pęd nadaje,
Uciekaj bracie ile Ci sił staje.

Dzięki za inspirację i powodzenia:
Gabriel Davis

Opublikowano

Ha, podoba mi się ta lawina, opis barwny, nawet słychać ten grzmot spadających skał, szczególnie ciekawie zauważyłeś te wiry między kamieniami, " co się z wiatrem równać chciały ".
Ale to właśnie w tej zwrotce zauważam jakiś zgrzyt, nie tylko spadających głazów, ale w formie wiersza, bo popatrz:

co się z wiatrem równać chciały,
własne wokół kręcąc wiry.
Nie szukając żadnej chwały,
hałaśliwie trwoniąc siły.

Ja bym to napisał tak:

co się z wiatrem równać chciały,
własne wokół kręcąc wiry,
nie szukając żadnej chwały,
hałaśliwie trwoniąc siły.

Zacząłeś nowe zdanie, jakoś tak razi niegramatycznością, a przecież to jest dalszy ciąg tego, co się wyprawia na stoku góry... :)

Pozdrawiam, jeszcze raz mówię, podoba mi się... Piast

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Noxen Hej Noxen, Niestety, to nie jest dobry wiersz. Bierzesz się za ciężki temat. Masz ze sobą moc setek tysięcy poetów i dołączasz do tych, którzy na temacie polegli. W warstwie - nazwijmy ją 'metafizyczną' - nie pojawia się tu błysk jakiegoś nowego podejścia, nowej idei, czegoś świeżego... Wiersz w skrócie mówi o tym, że peel nie wierzy w bajki i uważa, że po śmierci wchodzimy w 'nicość'. Nic nowego, to może na nowo da się to powiedzieć? Skąpy dobór rekwizytów nie pozwala wejść na jakiś głębszy poziom obrazowania. Poruszamy się w wątłej refleksji filozoficznej budowanej na wątłych obrazach. Osobiście lubię, gdy w wierszu jestem w stanie wyróżnić przynajmniej jeden z trzech aspektów (za Lacanem): symboliczny, obrazowy i 'realny', a najlepiej wszystkie trzy, ale to już wtedy Święty Graal. Czyli wiersz mówi do mnie na poziomie symbolicznym, gdy czuję, że podmiot bardziej jest mówiony przez język niż sam mówi. Na poziomie obrazowym, gdy jestem w stanie rozpoznać w jakiś sposób siebie w danym obrazie, a jednocześnie rozpoznać iluzję, która jest konsekwencją tego rozpoznania. I na koniec 'realne' - gdy wiersz rozmawia z moim Brakiem - czymś czego nie da się powiedzieć ani językiem ani obrazem, co wymyka się opisowi, ale uparcie powraca i nie pozwala mi się domknąć w spójną całość. I ten ostatni jest najtrudniejszy do wydobycia. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć... Operujesz ciężkimi pojęciami - śmierć, dusza, nicość. Każde z nich osobno ma kaliber 44, ale razem - wcale się nie wzmacniają, tylko znoszą. A poza tym, w Nowym Roku, życzę Ci dużo lektur, wzruszeń i nadawania sensu.
    • @KOBIETA Ja bym jednak jechał przez Kołbaskowo żeby się bezpośrednio wpuścić w niemiecką 11, bo jak wiadomo, Niemiec nie ogranicza fantazji kierowców z temperamentem ;)
    • ach vivienne biedna vivienne cały paryż wypełniony nim to minie kiedyś minie teraz wszystko jego uśmiech jego imię noszą dni   chowasz twarz w dłonie nie mam pocieszenia popłacz vivienne dobre to łzy    przyjdzie znów wiosna wymażesz z pamięci saint-germain-des-prés każdą stację metra teraz już śpij vivienne    
    • To miło mi niezmiernie :)  Dziękuję :)   Pozdrawiam i składam najlepsze noworoczne życzenia :)   @Radosław   Tobie również!    Serdeczności :)   Deo  
    • @violetta  Viola masz piękny kolor ścian w mieszkaniu, i miniatura przednia. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...