Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W trudnych zawodach z życiem startuję,
Pod sztandarami szczytnych założeń.
Zwycięzcy raczej tu nie typuję,
Zwątpieniem wiary szalonych spojrzeń.

Zawsze mówiłeś, żyj zgodnie z sumieniem,
Uczciwie patrz w oczy ludziom wokoło.
Jeśli upadniesz pod krzyża brzemieniem,
Ruszaj na nowo, do góry wznieś czoło.

Twych nauk prawdziwych nie zapomniałem,
Choć dawno już Ojca głosu nie słyszę.
Tak wielu obietnic nie dotrzymałem,
Teraz ze smutkiem grzechy swe liczę.

Przy grobie Twoim próbuję modlitwy,
Właściwe słowa już dawno zgubiłem.
W głowie myśli szalone gonitwy,
Tato, wskaż drogę, bo dobrą zgubiłem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ta "rewizyta", to nie jest grzeczność z mojej strony(chociaż tak wygląda) - pod moim wierszem wspomniał Pan o stracie Ojca -na razie miałam trochę więcej szczęścia ale proszę mi wierzyć, że doskonale rozumiem Pana ból.Bardzo serdecznie Pana pozdrawiam i dziękuję za piękny wiersz.Anastazja.
Opublikowano

Twój Tato, Janku, z Góry czuwa i tak kieruje, że na pewno nie pobłądzisz, wyrzuty sumienia tego dowodzą. Pozdrowienia. Eugi.

Opublikowano

Przy tak osobistym wierszu trudno o jakikolwiek komentarz na temat, jakby to powiedzieć - konstrukcji? wiersza. Niech on więc sobie pięknie zakrada się w umysły i serca innych, co - jak widać - spełnia. I chyba taka powinna być rola poezji - kiedy serce mówi - sztywne ramy, rymy, rytmy i im podobne niech śpią, bo ten Twój wiersz budzi. Jeślli chociaż jedna osoba odczyta go dla siebie - to jest to naprawdę wielki sukces. A tu tych ludzi o wiele więcej. Pozdrawiam i, wiesz, Ty myślisz i to Cię nigdy nie zgubi. Dzięki za wiersz, do mnie też wkradł się w bardzo osobiste zakamarki...

Opublikowano

To ja się już nie będę nad Tobą, Gryfiku, rozczulała, bo każdego z nas taki ból dotknął lub dotknie. Nie ubolewaj - radzisz sobie wcale, wcale - na pewno z poezją chociażby. Ta droga jest nieźle wybrana, nie biadol. Całuski. E. Czy nie zbyt obcesowo? Ale wiesz dobrze - to z sympatii.

Opublikowano

Witaj Michale... wzorem Trylogi Tyś Wołodyjowski
Mnie zaś przypadły Skrzetuskiego troski.
Razem do boju od dziś ruszamy,
Po polach poezji za muzą biegamy.

Pozdrowionka...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Zdzisławie, cóż... te trudne zawody to życie, w którym paramy się z problemami.
Tu mówię o upadającej wierze, co widać dalej w tekście. Mój ojciec był bardzo wierzący,
a ja... muszę o nią walczyć z samym sobą, dlatego zwycięzcy nie typuję.
Zwatpienie wiary, szalone spojrzenia to własnie owe zawody z codziennością.
Chciałbym by było lepiej...
Pozdrawiam, Janek.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Zdzisławie, cóż... te trudne zawody to życie, w którym paramy się z problemami.
Tu mówię o upadającej wierze, co widać dalej w tekście. Mój ojciec był bardzo wierzący,
a ja... muszę o nią walczyć z samym sobą, dlatego zwycięzcy nie typuję.
Zwatpienie wiary, szalone spojrzenia to własnie owe zawody z codziennością.
Chciałbym by było lepiej...
Pozdrawiam, Janek.
...dzięki za wyjaśnienie :))) ...Ten problem to i ja mam ( a pewnie nie jestem w tym osamotniony - tak mniemam :))) ...ta....wiara i wiara w siebie, nie będę się rozpisywał, bo myslę, że wiadomo o co kaman pozdro Ździch :))
Opublikowano

Rozdzieliłeś po kawałku serducho Janku, więc ja Tobie spory swojego zostawiam, byś szpary zalepił ;-)
Wiersz uczuciowy bardzo ale przecież Ty uczuciami piszesz.
Buźka na czółko.

Opublikowano

A mnie się wydaje, Gryfie, że Twój wiersz jest najlepszym dowodem na to, że jednak Ojca głos wciąż słyszysz.. a słów właściwych nie zagubiłeś.. i obyś nie zagubił. Więc nie bój się, nawet jeśli kiedyś miałbyś upaść, znajdziesz siły na nowo. Spójrz.. wokół masz przyjaciół :-))
I ja - Amica.

Ciepły, ładny wiersz. Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Kaliope, dziękuję Ci za dobre słowo. To już tak dawno... siedemnaśie lat.
Wiem, że nie da mi upaść, że pomoże wstać... Jednak zbyt wcześnie odszedł.

Pozdrawiam Cię z przyjaźnią, Janek.
Opublikowano

chyba każdy z nas ma lub miał w życiu kogoś komu chciałby powiedzieć ''miałeś rację, spójrz na mnie, teraz możesz być ze mnie dumny bo nie zapomniałem twoich rad''. wiem jak boli kiedy jest już za późno żeby o tym powiedzieć

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Właśnie dlatego nie powinno się twonić czasu, a każdą minutę z bliską osobą spędzać
tak by trwała godzinę... wtedy nie będzie za późno. Cóż mnie do końca się to nie udało.
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Z ciszą to jest tak, że im mniej się o niej mówi,  tym bardziej wybrzmiewa. I to Ci się właśnie w tym - jakże klimatycznym - wierszu udało.  Chociaż sytuacja liryczna przywodzi mi trochę na myśl ciszę po kłótni, po jakimś ostrym starciu, albo też po czasowej rozłące którą ciężko przetrawić, ale... mam poczucie, że Peelkę jednak ratuje świadomość obecności "słuchacza",  i tego, że "póki się żyje i można wybierać - można też wiele naprawić". Ale może nadinterpretuję i się doszukuję czegoś niepotrzebnie :) W każdym razie - wiersz mi się podoba i ma głębię :) Której czasami mi w wierszach brakuje, więc miło mi, że Cię mogłam poczytać :)   Pozderki serdeczne, (przed)świąteczne :)   Deo
    • Otworzyłem się Jak tulipan   Opuściło mnie Jedno słowo Zburzyło Ceglany mur   Wymknęło się Nie wróci Zaciskam wargi Spłoszony     Drzwi na klucz Zamykam     Zamykam Drzwi na klucz   Spłoszony Zaciskam wargi Nie wróci Wymknęło się   Ceglany mur Zburzyło Jedno słowo Opuściło mnie   Jak tulipan Otworzyłem się        
    • Taki wodopój, to ratuje życie:)
    • @Clavisa Opowiem Ci anegdotę, bo z automatu mi się przypomniała. Gdy byłem dzieckiem, ojciec nagrywał występy artystyczne moje i brata na magnetofonie kasetowym marki Grundig. Gdy wyczerpał się repertuar z przedszkola, a ja nadal chciałem być nagrywany, wymyśliłem na poczekaniu piosenkę. Brzmiała ona tak: Płynie sobie statek Już niedaleko brzegu A ja już wyskakuję No i... Utopiłem się Ostatnie co słychać na tym nagraniu to zniecierpliwiony głos ojca: - A tam, głupoty synek śpiewasz. :))
    • @tetu piękne dojrzewanie:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...