Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wiatr śpiewa to chichocze
a ona
niezapominajki spojrzeniem
z liśćmi wiruje raz dwa trzy
cyt - marzy
teraz
tnie złoto jasne łany

bochen chleba poczęty
a to
rutę utrwala na ścianach bieluchnych
od łąk tych
co kłaniają się obyczajem dawnym

ona dalej
stroskanej duszy dotknąć chce
za grosik lub jak kto woli bez
całą sobą ulecieć
w nieżywą krainę
jej owocu dotknąć
och Safo
miłość niespełniona
oczekiwanie

znów ten sam stan liryczny
na pięciolinie dźwięku
wzgórz rodzimych
strachy na polu wszystkiemu winne

oczy
żywe niezapominajki
co patrzą i widzą

ps

ma być Siostrzyczkę - w tytule
przepraszam...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aniu, poprawienie literówki w tytule jest możliwe na P. Tu nic nie zrobisz. Mam startą klawiaturkę, piszę na węch, i tak wyszło jak z poprzednim tytułem:(
Wiem, że nie lubisz dopowiedzeń, ale tu są zamierzone i z niczego nie zrezygnuję.
Dziękuję za cieplutko o wierszu:)
Serdecznie - Leo.
Opublikowano

Leo! sfrunęłam i oniemiałam
prześliczny, delikatny, inwersyjny (jak mówi Para) co tylko dodaje mu uroku,
cudowny, klasyczny, subtelny
och, jak mi się podoba!
brawo!

w życiu nie umiem tak pisać
:)))))))
a Ty tak! tak!
zabieram, Leo!
ciach i do ula!

Opublikowano

Bardzo czule i lirycznie. Do przytulenia obrazy. Najbardziej mi ten z pięciolinią, tylko nie wiem, czy nie poinno być "na pięciolinii". Przecinek w tytule chyba też niekonieczny? Całość wchodzi w uszy mięciutko. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aniu, przecinek rzeczywiście niepotrzebny, ale tu nie da się zmienić.
Może na "P", jeśli się zdecyduję na umieszczenie.
Nie chodzi o pięciolinię z nutami, chodzi o pięć lin, czyli pięć wzgórz okalających miejscowość.
Taka przenośnia.
Dziękuję za miło o wierszu.
Cieplutko - Leo.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Co kto lubi ;-)   Nie Iwono, zdecydowanie nie. Niebo nie jest, bo się należy. Coś trzeba wybrać ;-)      
    • Dziesięć lat już mija jak zamilkły  klawiatury twoich syntezatorów choć tylko na chwilę bowiem powrócą zaraz na płytach i na kasetach teraz też przecież grasz  lecz w innej nieznanej krainie o muzyce teraz piszę jak o poetach delikatnie i wrażliwie i zawsze tyle ile w sercu jeszcze masz aby podarować coś komuś w darze spośród własnych utworów to już cała dekada jak w pamięci znajome nuty gram mój zegar godziny wciąż wybija a czas przecież szybko leci niczym spadająca gwiazda mknie nie ma tutaj ciebie wielki Edgarze nowy tekst wkładam do myśli koperty opowiem tobie kiedyś wszystko w liście dziś Chorus odmierza ten czas twoje nowe życie muzyka  wyrzeźbiona  ale nie z marmuru czy innego kamienia bo to nie jest nieczuły zimny głaz* umilkła w pamiętnej godzinie na chwilę tylko rzeczywiście   teraz znów grasz odczarowujesz na nowo anioł partytury ci ukaże zabrzmią znów magiczne koncerty nuty nowe na chmurze zapisane w nieśmiertelnym mandarynkowym śnie      ------------------------------------------------------------ * Edgar Froese w młodości studiował na wydziale rzeżby  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dziękuje uśmiechem za kolejne czytanie  - uśmiech milszy niż łzy                to prawda -                                                               Pzdr.słonecznie. Witam - miło że czytasz - dziękuje -                                                                     Pzdr.uśmiechem. @huzarc - dziękuje - 
    • ostatnie kwiaty  szukają wzrokiem ciebie abyś je przyjęła  swoim spojrzeniem    drzewa  patrzą z podziwem  chcą ci przekazać  siły natury   w osnutym  jesienią mgłą poranku  trawa pieści twoje stopy  słońce szuka spotkania    ostatnie motyle spoglądają na krople rosy mieniące się w słońcu na twojej  białej bluzce   i ty swoją delikatną dłonią                odgarniająca kosmyk  wymykających się włosów sięgasz po kiść winogron   wczoraj jeszcze lato dziś dotyka cię jesień   to nie jest sen      9.2025 andrew   
    • Witaj - przyjemny wiersz -                                                 Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...