Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gdy już zapaliliśmy papierosy
zaczeła swój monolog
po seksie otwory kobiety pulsują i zwykle ma dużo do powiedzenia

wiesz
nie miałam tyle orgazmów od czasów Józefa
dłonie miał szorstke i smutne spojrzenie
miałam papieży biskupów i żebraków
wspomnienie na nowo ożywiłeś

słuchałem obojętnie zaciągając się dymem
gdy wróciła ciekawość tajemnicy
spytałem- palec boży? wciąż mnie nurtowało
czy chrześcijaństwo wielbi in vitro

z młodzieńczym rumieńcem i starczym spojrzeniem
wiesz
kobiety nie żyją w realności
tworzymy rzeczywistość dla wygody tworzenia
rzymianie pragnęli żydowskich dziewcząt
tak, jak ich ojcowie srebrników i wina

nawet ja wierzę w niepokalane
w tą rzeczywistość którą stworzyłam
dla syna, by przykryć wstyd
żydzi wiedzieli....Europa uwierzyła

wstała zebrała insygnia świętości
w nagości i wrzasku świętą nie była
wrócę - szepnęła - przyjmiesz?

nie jutro
jutro przychodzi do mnie Magdalena

  • Odpowiedzi 43
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

ładna końcówka, ale całość wydaje mi się przegadana.
naprawdę nie pamiętam z tekstu absolutnie nic poza końcowym obrazkiem Magdaleny - a to bardzo ładny obrazek jest, wdziera się w mózg (doceniam i dlatego w ogóle pokusiłam się o krytykę). reszta brzmi jak bełkot polityka-księdza.

Opublikowano

Odważne, chociaż jak dla mnie to jest krążenie wokół zagadnień nierozwiązywalnych. Kiedyś 'Inri" miało taką piosenkę "Córka Wojtyły", gdzie do dziś pamiętam ten wers - "mimo że dziewicą była, piękne dziecko urodziło, a może tylko tak mówiła" - ot, w jednym zdaniu potężny ładunek.
Tym niemniej - przeczytałem z ciekawością.

Pozdrawiam.

Opublikowano

dzie wuszka - dzięki za róże;) łapiesz lekko zasygnalizowane sprawy
Wstążeczko - coś to zawsze coś;) przegadany bo jak zauważyła Wuszka i bukiet dała......
M.Krzywak - że się u mnie wreszcie odezwałeś
oprócz rozważań w temacie, jak ja to nazywam "mitów chrześcijańskich" w wierszu zauważam sygnał do rozważań w temacie natury kobiecej - interpretacji i kształtowania sytuacji oraz procesu przejścia z czasem do wiary, że tak na prawdę było, jak sobie to ukształtowałam... taka autoterapia bez uwzględnienia i konieczności uznaniawłasnej winy czy pomyłki (to nie krytyka tylko obserwacja)

zastanawia mnie postać peela - kim on jest? czyżby.......nie, on wie wszystko...ale dał wolną wolę....albo ten drug zbuntowany.... ciekawe.
pozdrawiam;)

Opublikowano

Mocne jak whisky,
religijne motywy będą przeszkodą, ale co tam fajnie się czyta i zajechane zakończenie!
Magnetowid - ciekawa osobowość pod płaszczem wiersza... jutro nie...
zamień Magdalenę na Rudą ;)))

już milczę, a sobie pomyślą...

Opublikowano

Zmaganie się z dogmatem na zasadzie domalowywania wąsów osobie na ulicznym plakacie - powierzchowne i efekciarskie. Stylistyka kompletnie skopana : od dyżurnych, małoletnich papierosów, przez seks w wielkim mieście i palec boży, po żydów i Europę...
Niewykorzystany i potencjalnie ciekawy wątek - kobiety nie żyją w realności...

Opublikowano

Jolanto - Rudą wielbię codziennie i nie zmieniam;) dzięki serdeczne.

Piotrze- dzięki za opinię, bywam efekciarski to fakt. taka ma natura;) natomiast stylistyka/ wielowątkowość....chyba poprzez efekciarstwo i sygnalizację zjawiska/problemu wolę sprowokować do własnych przemyśleń czytelnika niż jeden temat rozbić i rozpracować wg mojej wykładni. no i moje "wiersze" to bardziej happening, akt tworzenia niż dopracowywane systematycznie dzieło. wiele z nich, jak ten na oknie orga powstaje, i tak będzie. tworzę dla WAS;)

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




za tę frazę masz u mnie róż bukiet!

:]
Ja za Joasią, mężczyżni też pulsują po seksie czymś tam. Świetny wiersz, pozdrawiam.
czymś tam? jestem innego zdania - ot wory.
Aczkolwiek by happy
;)))
Magneto wicie, z wiersza, faktycznie najlepszy to kawałek, z naciskiem na "dużo do powiedzenia".
Całość lekko prowokacyjna i co do wąsów, muszę zgodzić się z Lecterem ;)
Pozdrawiam.
ps
Ale nie jestem na nie ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Lecterze, Piotrze, czy Ty zawsze musisz być k..wa na nie? Życie jest bogatsze, a szczególnie poetyckie. Pozdrawiam Cię. Stefan.

Proszę o trochę konsekwencji, jeżeli " życie jest bogatsze, a szczególnie poetyckie ", to jest w nim miejsce zarówno na Lectera (który zawsze jest na nie), jak i na Rewińskiego (który zawsze jest na tak). " Bogactwo", to nie ilość tego co się posiada, tylko jakość - mnie nie jest wszystko jedno...

P.S.
To "zawsze", to kolega k...a skąd wziął ? Z fusów wywróżył, księgowość prowadzi czy jakaś panienka się poskarżyła ? ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ukłon za interpretację, z tej strony nie spojrzałem. a w wierszu wojna płci pisałem
"biorę wszystkie w tobie
ciebie wśród wszystkich." więc może?


Stefanie dziękuję, póki pulsuje podpisuję listę każdego dnia..."wiecznie trwa tylko TO" powiedział stary kuternik w Szczęki I;)

Do Lectera się przyzwyczaiłem, jest potrzebny.
HayQ wąs rządzi!;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Lecterze, Piotrze, czy Ty zawsze musisz być k..wa na nie? Życie jest bogatsze, a szczególnie poetyckie. Pozdrawiam Cię. Stefan.

Proszę o trochę konsekwencji, jeżeli " życie jest bogatsze, a szczególnie poetyckie ", to jest w nim miejsce zarówno na Lectera (który zawsze jest na nie), jak i na Rewińskiego (który zawsze jest na tak). " Bogactwo", to nie ilość tego co się posiada, tylko jakość - mnie nie jest wszystko jedno...

P.S.
To "zawsze", to kolega k...a skąd wziął ? Z fusów wywróżył, księgowość prowadzi czy jakaś panienka się poskarżyła ? ;)
Piter, szanuję Twoją strategię "nie", choć, przyznaję, czasem mówisz tak. Ponieważ jestem starszy, mów mi Stefan, nie lubię "kolega". Pozdrawiam.
PS. Czasami bywam na nie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czy zdążymy  się poznać    zabiegani  nie tylko za kasą    rower  kuchnia  fitness  siłownia  tańce  kółko fotograficzne  poezja   i praca praca połyka  ogrom czasu    widzimy się często  ale czy zdążymy  się poznać    jesteś taka... a ja ...   cóż o sobie wiemy... czy to wystarczy  aby RAZEM TRWAĆ WIEKI    12.2025 andrew  Sobota, już weekend   
    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...