Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wszystko ma jakiś cel
co istnieje pod słońcem

by nie być zostawionym
jak sierota przygarnia nas
do siebie słabych i cierpiących

upadłych na duchu swoim
rozstajną drogą wyborów
wyjałowionych słów chodników

dla tych którzy najbardziej
potrzebują dobrej nocy i dnia
wschodów zachodów nastających

ciepłej poduszki realnej w piórach
w zmaganiach pierza rozsypanym
z zamysłem odłączenia rogatego

ze zwykłym że tak przy stole
możesz się teraz ukryć w szafie
amen lub nic białe na czarnym

Opublikowano

kiedy Boga nie będzie
umrę naprawdę
a strach nie będzie miał sensu
bo czego się bać
gdy poza teraz donikąd nie sięgnę

nie powiem matce dziękuję
bo skończyła się dla tego i tamtego świata

nie będzie nikogo kto chciałby się modlić
więc umrzeć mi pozwól
na brzegu Twojej dłoni

:-))
To taka refleksja do wiersza i tytułu. Poruszyłaś ciekawy temat do głebszej refleksji. Wiersz nie na chwilę. anna

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



piękna Aniu. Dziękuję za nią, jest bardzo cenna dla mnie..no i nie wiem, może dla innych
też będzie. Fajnie, że się zatrzymałaś, chyba to już tak jest, że pisząc o takiej tematyce
przechodzi zwykle bez 'echa', J. serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



piękna Aniu. Dziękuję za nią, jest bardzo cenna dla mnie..no i nie wiem, może dla innych
też będzie. Fajnie, że się zatrzymałaś, chyba to już tak jest, że pisząc o takiej tematyce
przechodzi zwykle bez 'echa', J. serdecznie


Nie zrażaj się Judyto. Warto poruszać tematy, które skłanią do myślenia, wymagają zajęcia stanowiska. A że wiele osób je omija? To co? Najpierw trzeba się przyzać do Boga przed sobą, by można się było przyznać przed innymi. To nie zawsze prosta droga. Pozdrawiam ciepło i dziękuję za wiersz .a
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



piękna Aniu. Dziękuję za nią, jest bardzo cenna dla mnie..no i nie wiem, może dla innych
też będzie. Fajnie, że się zatrzymałaś, chyba to już tak jest, że pisząc o takiej tematyce
przechodzi zwykle bez 'echa', J. serdecznie


Nie zrażaj się Judyto. Warto poruszać tematy, które skłanią do myślenia, wymagają zajęcia stanowiska. A że wiele osób je omija? To co? Najpierw trzeba się przyzać do Boga przed sobą, by można się było przyznać przed innymi. To nie zawsze prosta droga. Pozdrawiam ciepło i dziękuję za wiersz .a
Nie zrażam się, Dziękuję za Twoje utwierdzenie i dobre słowo. Tak po prostu człowiekowi jest zwyczajnie smutno, też miewam upadki jak każdy człowiek z krwi i kości, ale nigdy nie zapominam, kto nad tym wszystkim stoi, a dary same się wysypią, z zesłania ducha(taką mam nadzieję). Przyznaję, że na obecny czas to jakoś sama mniej może zostawiam śladów na forum, z tego powodu, że czasem czuję się nazbyt zmęczona.
J. ja także Ci dziękuję za przeczytanie i oczywiście cieplutko i serdecznie..dobrego dnia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dobrze widzi się tylko sercem- natrafiłam na taki cytat dziś
tak, zdaje się,że masz rację. Serdecznie dziękuję Jolu za ponowne
Opublikowano

bardzo ciekawie i skonstruowałaś ten wiersz Judyto.
najpierw prolog o istnieniu, przedstawienie "postaci" (słabi, cierpiący, upadli), dalej - czego potrzebują (najbardziej podoba mi się motyw z poduszką) i finał ze stołem (przyjąć), szafą (schować), wybrać białe albo czarne...
tak mi się przeczytał Twój wiersz. nie odczułem w nim ani jednego cienia demagogii, czy wpychania na siłę pouczeń itp. (co się tak nieraz szumnie wypomina szczególnie w tv, czy przy innej okazji). wolność światopoglądowa nie oznacza przecież "nic nie mówienia" lecz wolności wypowiedzi - klarownej, kulturalnej i szanującej odbiorcę.
pozdrawiam Judyto serdecznie :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


otóż to Krzysiu, dlatego czując tą wolność, a tylko prawdziwa jest w Nim
- to tak sobie sama porozważałam teraz..., chyba sam się skonstruował
i tak oto napisałam jak wyżej. Fajnie, że przeczytałeś- dziękuję bardzo.
Nie miałam zamiaru moralizować czy inaczej. Nie oto chodzi. Z szacunkiem
i dla Ciebie jak największym, że jesteś i zechciałeś słowem...J. dziękuję bardzo
i rzecz jasna serdeczności po same wnętrzności... dzięki że czytałeś mądrze,
że Ci się chciało(...)
Opublikowano

Pomyślałem: tytuł dość ciężki i pretensjonalny - ale wiersz taki nie jest i rzeczywiście ominęłaś pułapkę patosu i pouczania, co niełatwe przy tym temacie - szacunek. Koniec jest celny, ale niestety refleksja jakoś szczególnie do mnie nie trafia.
Pozdrawiam

Opublikowano

taki bardzo teraźniejszy ten wiersz, czuć smutek przemijania i że czasami tak niewiele możemy zrobić choć by się chciało
czytam ten wiersz i choć początkowo doceniałem tylko temat, teraz znajduję też dobre wersy
pozdrawiam
r

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję Pielgrzymie, że tutaj dotarłeś. Szacunek jak najbardziej(: wzajemny
Refleksji nie ma po prostu, a może jest? Może jest u każdego z osobna inna..hmm..
J. serdecznie i cieplutkiego dnia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hm..Dziękuję Dorotko, szczególnie, za ten czas...w końcu
pewnie to i owo -od początku nie spodziewało się wglądu
głębszego. A jak tak uważasz to Bóg się pewnie cieszy.
J. serdecznie i cieplutkiego dnia, uśmiecham się również do Ciebie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jacku, no to powiem tylko: fajnie, że jesteś!
człowiek czasem zaginion pośród życiowych ścieżek
jak w leśnych. Tak ostatnio wpadam i wypadam jak
latawiec, J. serdecznie Ci dziękuję i cieplutko
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Fajnie Rafale, tak się ułożyło- taki jest, pewnie nie jest idealny(zdaje sobie z tego sprawę),
ale być nie musi, J. serdecznie Ci dziękuję za poświęconą chwilę i czytanie, cieplutkiego dnia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Napierała, jak syrena,
      śpiewem wabił ich w sen,
      tańczyli w wirze szczęścia,
      w bajkowym świecie, gdzie brakło trosk.

       

      Lecz kątem oka dostrzegli cienie,
      czarne kształty, które psuły ład.
      Zatrzymać chcieli ten taniec,
      lecz ręce Napierały trzymały ich mocno.

       

      Uśmiech zniknął, twarz się zmieniła,
      demon w jego oczach błysnął złośliwie.
      Jego ręce rosną, oplatają,
      ściskają jak pnącza, nie puszczają.

       

      Wirują wciąż, coraz szybciej,
      kręci się świat, a Napierała nie odpuszcza.
      Demoniczny rechot wypełnia przestrzeń,
      przerażeni, rozumieją, że są w pułapce.

      Nie ma ucieczki, nie ma ratunku,


      tańczą dalej, w ciemność wciągani.
      W tym tańcu nie ma już raju,
      tylko cisza i śmiech Napierały.

       

      @CaiusDraxler To wiersz o wpadnięciu w pułapkę propagandy Napierały i tego konsekwencjach. Zamieszczam szkielet wiersza, który wyjaśnia o co  chodzi.

       

      1.Wprowadzenie do świata Napierały

      Napierała jak syrena – uwodzi ludzi swoją propagandą i opowieściami.

      Zaproszenie do tańca w bajkowym świecie, pełnym radości.

      Wirująca, szczęśliwa atmosfera – błogostan, brak trosk.

       

      2.Pierwsze znaki niepokoju. Odkrywanie prawdy zamaskowanej opowieściami o cudownym świecie.

      Dziwne, czarne kształty dostrzegane kątem oka.

      Rzeczy, które nie pasują do idyllicznego świata.

      Próba przyjrzenia się, ale napotykanie oporu.

       

      3.Próba zatrzymania tańca

      Bohaterowie chcą przerwać taniec, uwolnić się z wpływów, ale Napierała nie puszcza.

      Ręce Napierali stają się coraz mocniejsze, nienaturalne, jak pnącza.

      Napierała zmienia się – uśmiech znika, pojawia się zimny grymas.

       

      4.Przemiana Napierały

      Napierała ujawnia swoją prawdziwą twarz ukrywaną pod maską propagandy,

      Staje się potworem z wieloma rękami, który ściska bohaterów.

      Jego uśmiech zmienia się w demoniczny rechot.

      Bohaterowie czują rosnącą panikę, nie mogą się uwolnić.

       

      5.Zrozumienie pułapki

      Bohaterowie zdają sobie sprawę, że są w pułapce, ale nie ma ucieczki.

      Cała ta sytuacja staje się koszmarem, z którego nie ma wyjścia.

      Napierała trzyma ich wciąż mocno, zmieniając taniec w mroczny, nieodwracalny proces.

      Edytowane przez CaiusDraxler (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Sylwester_Lasota W wielu przypadkach, doświadczalne zbadanie danego zjawiska nigdy nie będzie miało miejsca, no bo np. nie da się umieścić jakiegokolwiek przedmiotu pod horyzontem zdarzeń czarnej dziury tak, by mógł wysyłać do nas dane. To jest fizycznie niewykonalne i tutaj właśnie z pomocą przychodzi fizyka teoretyczna.   W skali kwantowej, to samo dotyczy np. mierzenia czegokolwiek mniejszego, niż długość Plancka, gdzie już sama próba dokonania pomiaru powoduje, że mierzony obiekt znajduje się w swoim własnym promieniu Schwarzschilda, tworząc czarną dziurę, z uwagi na ilość enerii, potrzebnej na samo tylko przeprowadzenie pomiaru.    Są dziedziny, w których ludzkość nigdy poza teorię nie wyjdzie, ale nie znaczy to, że owe teorie będą fałszywe, choć wiele z nich zapewne takimi okazać się może. Nie przeczę.   Skala kosmosu jest tak wielka, że poznanie najróżniejszych rzeczy empirycznie jest po prostu niemożliwe.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję. Uwielbiam kosmologię i fizykę kwantową, toteż lubię o nich pisać. :)  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Skąd możemy mieć taką pewność. Wydaje mi się, że odkąd weszliśmy w fazę fizyki teoretycznej, to zdecydowana większość teorii okazała się błędna, tylko nieliczne znalazły potwierdzenie. W zamierzchłych czasach fizyk wykonywał eksperyment (lub serię eksperymentów) wyciągał wnioski i na ich podstawie budował prawo. Prawo, to nie było coś, co zostało przez fizyka stworzone ale coś co istnieje i działa w rzeczywistości. W tym przypadku fizyk odkrywał i opisywał istniejące w naturze prawo. Dzisiejsi fizycy teoretyczni najpierw tworzą teorie, a potem (oni albo inni fizycy) próbują znaleźć sposób na ich udowodnienie. W praktyce zdecydowana większość tych teorii niestety nie działa, a te działające bardzo często pozostają nadal teoriami. Tak, mniej więcej, ten problem ujął jeden z fizyków właśnie. A wiersz dobry. Pozdrawiam.
    • @Monia dzięki     
    • @Somalija całe życie zapuszczam i nie mogę zapuścić:) krótsze wygodniejsze są:)
    • Fajnie, czasami trzeba się zrelaksować, a uśmiech zawsze w cenie:). Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...