Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na doczekaniu oparte plany
godzinowe rozliczenie przypuszczeń
w drzwiach dziękuję, proszę
czas, na odzyskanie własnej wartości


jak zwykle, ze spóźnieniem
po całodziennym mijaniu wypadków
społeczna zbiórka wydarzeń
bluźnierstwa wieczorne, seks i kakao

Opublikowano

nie chwyciłem wiersza, ale wychwyciłem ponure zestawienie - seks i kakao - i z odrazą, co zrozumiałe, pytam: co autor miał na myśli, budując frazę: kakaoseks?
tak pytam, z nudów.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Niefortunność zestawienia wynika z premedytacji, ale pierwsze skojarzenie słów nie jest właściwe. Dawno temu Piotr Kaczkowski prowadząc audycję w radiowej 3 w zimowy wieczór, poprosił aby słuchacze dzwonili i mówili ciepłe słowa . Kakao było najcieplejsze. ;)
Jeśli tekst się nie broni, ja tez nie będę go bronił.
Pozdrawiam Krzysiek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Niefortunność zestawienia wynika z premedytacji, ale pierwsze skojarzenie słów nie jest właściwe. Dawno temu Piotr Kaczkowski prowadząc audycję w radiowej 3 w zimowy wieczór, poprosił aby słuchacze dzwonili i mówili ciepłe słowa . Kakao było najcieplejsze. ;)
Jeśli tekst się nie broni, ja tez nie będę go bronił.
Pozdrawiam Krzysiek
no to kto będzie bronił wierszy jak nie my? ;)
ja wiem, że nie jest właściwe, jak również wiem, że z premedytacji, niefortunny
jest raczej narzucający się odbiór, nie sposób się uwolnić. co jest całkiem dziwne, bo ja się własciwie nie mam zwyczaju gorszyć i nie mam problemów ze skojarzeniami - to niechybnie jakieś podprogowe czary-mary :D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Niefortunność zestawienia wynika z premedytacji, ale pierwsze skojarzenie słów nie jest właściwe. Dawno temu Piotr Kaczkowski prowadząc audycję w radiowej 3 w zimowy wieczór, poprosił aby słuchacze dzwonili i mówili ciepłe słowa . Kakao było najcieplejsze. ;)
Jeśli tekst się nie broni, ja tez nie będę go bronił.
Pozdrawiam Krzysiek
no to kto będzie bronił wierszy jak nie my? ;)
ja wiem, że nie jest właściwe, jak również wiem, że z premedytacji, niefortunny
jest raczej narzucający się odbiór, nie sposób się uwolnić. co jest całkiem dziwne, bo ja się własciwie nie mam zwyczaju gorszyć i nie mam problemów ze skojarzeniami - to niechybnie jakieś podprogowe czary-mary :D

Przmycanie pod progiem jest jednym z ciekawszych zajęć, oczywiście moim skromnym zdaniem. ;)
Pozdrawiam Krzysiek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...