Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 41
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Bo teraz jakaś dziwna moda, żeby krótko, szybko i efektownie... wygląda to źle,

jeśli w tym pędzie wypadnie efekt, ale tutaj jest na swoim miejscu...

A. Poznam Pana z XY.
B. No dobrze, ale kim jest?
A. Niemcem.
B. No dobrze, pochodzi z Niemiec, ale kim jest?
A. Jest głosem młodego pokolenia, oryginalna kopia poetów wyklętych.
B. Rozumiem, kolejny okaz do podręcznikowych opracowań, ale kim jest?
A. Uznaje za E. Frommem, że miłość jest postawą zaangażowaną wobec bytu.
B. Możliwe, nie zaprzeczam, ale pytam kim jest?
A. Człowiekiem?!
B. Zapewne tak, ale kim jest?

Pozdrawiam
Mario :::)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Też tak sobie pomyślałem, że dobry materiał... a powstał od zaraz, w odpowiedzi

na Twój, bo mnie uraczył pozytywnie, a szczególnie:

poznałem kilku ludzi
mają ręce i nogi
[...]
poznałem wielu ludzi


To jest bardzo dobre! Mój człowiek ma ręce i nogi. Mój człowiek ma usta!

Pozdro!
Mario :::)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jakie tam TWA. To jest kwestia odpowiedzialności za słowa. 20 minut temu miał pan pretensje, że dałem nierzetelny, nieuzasadniony minus, a jakoś nie widzę, żeby pan cokolwiek uzasadnił. A zacytować musiałem, bo jeszcze pan by własną wtopę wyciął i co?
Opublikowano

Podmiot liryczny jest szczesciarzem, poznal ludzi w miare kompletnych, mieli rece, nogi i nawet usta. Psia kosc, mnie sie to zdarza kazdego dnia, ale do tej pory nie doszlo do mnie jakie to wyjatkowe. Mozna tez powiedziec, ze nie ma w tym tekscie ciekawej mysli, ze mysl tak pusta, ze nie pomoga usta, i zapytac gdzie ten wiersz ma rece i nogi. Z ciekawoscia przeczytam nastepny. Ja nie plusuje i nie minusuje. Wyjatkowo, gdy cos zauroczy, nagradzam plusem. Tutaj pozostawiam jedynie komentarz, to wazniejsze chyba od buchalterii. Pozdrawiam.

Opublikowano

Bardzo przypadła mi do gustu pierwsza część; puenta natomiast w ogóle, ale pierwsza część bardzo, łącznie z tym odrębnym powtórzeniem, które też jest dobre samo w sobie - zmodyfikowane nieco, automatycznie nabiera wieloznaczności, a jednocześnie ładnie brzmi, nieco spowalnia wiersz, nadaje powagi - bynajmniej dla mnie - pozdrawiam;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zainspirowałeś Mariusza tym wierszem Stefanie.

ja powiem swoje, jest poważny wiersz.
Stefan coś krótki - wiem mini w modzie, ale tu widać aż majtki!

zastanawiam się co autor wyraża w miniaturce
pierwsza część wydaje się zimna, jakoby brak serca...

co się kryje w -

"poznałem wielu ludzi
mają usta"

może niepełnosprawność...

jest różnica.

Stefan mocne jak śliwki!
ale Rewiński nie bądź poważny ;)

ściskam - Jola

załącznik:

unikasz mnie?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...