Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Każdy nas czegoś uczy
a może nawet więcej
nieuk niż nauczyciel.

Nieuk wtedy jeżeli
nieukowi nie damy się
wyprowadzić z równowagi.

A kiedy jednak damy się
no to powinna to już być
nauczka na całe życie.

Opublikowano

aliści to prawda - nieuk uczy swoim przykladem negatywnym i nauczyciel uczy - swoim przykładem życiowej ofiary (patrz...wielu na orgu, tych którzy tu byli lub są włącznie razem ze mną...niestety!);
ale dydaktyka nuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudzi!
no to chyba powiedziałem wszystko;
Pa!
:)
J.S

Opublikowano

Witaj WiJa nie mam nic przeciwko temu przekazowi jednak albo piszesz moralitety oparte na spostrzeżeniach, prawdach , naukach właśnie ,, szkoły życia" i wiedzy. Łączenie dwóch gat literackich w jeden nie wychodzi na dobre, więc musisz podjąć decyzje

szacuneczek

be

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ej, be w gwarze poetyckiej mówi się m o r a l i t ; nie jesteś poetą?
;)

TY jesteś wystarczy , poprawianie kogoś i porównywanie do narzecza , gwary itd , to duży nietakt w poetyckiej kulturze, daj mi spokój ok

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ej, be w gwarze poetyckiej mówi się m o r a l i t ; nie jesteś poetą?
;)

TY jesteś wystarczy , poprawianie kogoś i porównywanie do narzecza , gwary itd , to duży nietakt w poetyckiej kulturze, daj mi spokój ok

be
be...

przepraszam ;>
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



TY jesteś wystarczy , poprawianie kogoś i porównywanie do narzecza , gwary itd , to duży nietakt w poetyckiej kulturze, daj mi spokój ok

be
be...

przepraszam ;>

proszę ,ja naprawdę chcę spokojnie żyć, gdyż jestem tutaj , bo to lubię i nie szukam wrogów ale ludzi od których mogę czegoś się nauczyć, więc zbędne jest uprzykrzanie życia

be
Opublikowano

mierząc debakcylem, wyszło na minusie jakieś trzy i pół debakcyla pod wodą. topiel.
o, i to jest to. szkoła życia!

ps

nie gniewaj się za złośliwości, wpadaj "na warstat" - podebakcylujemy :))))

Opublikowano

Dziękuję wszystkim za szczerą (rzeczową, chociaż nie zawsze solidną) ocenę. Z pochwał się cieszę (a takowe też bywają, i to pewnie nie na złość niektórym krytykom), a z nagan… Na pewno się na nikogo nie obrażę i nie pogniewam. Z propozycji miejscowych warsztatów jednak nie skorzystam, ponieważ korzystam (niemalże wyłącznie) ze szkoły życia, no i szkoda na mnie byłoby czyjegoś cennego czasu. Nie mówię, że nie ze szkodą dla mnie samego. Naturalnie więc, że jestem szalonym samoukiem, zresztą jak i jeszcze mocniej kopniętym miłośnikiem poezji (nie tylko literackiej), nawet jeżeli tego po mnie nie widać, chociaż niektórzy z Was (nie wszystkich, a wybranych) to we mnie i mnie samego widzą ma własne oczy, a przynajmniej mogą zobaczyć i potwierdzić.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...