Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

bardzo fajna miniaturka , ciekawy temat, gdyż inny oryginalny , zastanawia mnie jednak , czy ,, stopy" są potrzebne iż wydaje mi się , że rzemyki , by wystarczyły, ale to tylko skromna sugestia

szacuneczek, plus za sam pomysł nie mówiąc o reszcie

be

Opublikowano

hihiy
rosoman proszę ja pana ;P studium przedmiotu? wielu od tego wychodziło i wychodziło na zdrowie, to i o pana martwić się nie trzeba ;)
"ciche jak świt przy łóżku"
do kobiety rzeczywiście dopasowane i ładnie ten wers sobie można podzielić. bo i do butów przy łóżku i do świtu przy łóżku, co zawsze jest cichy ;P druga opcja mnie tak naprawdę bardziej złapała. i trzyma
zdrówko
Jimmy

Opublikowano

Japonki są o`kej. Wierne? Tego nie wiem, ale nikomu tego doświadczenia nie odmawiam, życie bywa dziwne. A tak, między nami:czy peel, dokonuje jakiś zmian - od czasu do czasu - ma się rozumieć? Chodzi o higienę osobistą, a nie zwykłe lansownie na mieście w nowych japonkach. :)))

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bold jest niewybaczalny po prostu ;)
a tytuł od czapy; przypomniał mi się taki dowcip z długą brodą i żeby nie zjarczyć, powiem tak:
peel musiałby zdjąć siodełko i pozwolić, żeby mu się rzemyki w łańcuch od rykszy wkręciły, czy jakoś tak...

nie podoba mi się, spalony temat.
pozdrawiam
kb.
Opublikowano

bestia be.;
to japonkom należy się szacuneczek - za wierna służbę...
:))
J.S

Leszek Nord.;
- oj, trzeba, długo - by stwierdzić ich wierność, czułość....i tak we dwie, niezawodnie, zawsze do usług...komfort właściciela!
:))
J.S

Jadwiga Graczyk.;
japonki znają swoje miejsce i warują przy łóżku - bo w łóżku....a, to może następny wierszyk...
:))
J.S

Stefan Rewiński.;
a nie wątpię, żeś acan doświadczony w temacie i sprawa sprawdzona; ale ja do łóżka nawet po skrzynce wina w kapciach jeszcze nie wchodzę...
:))
J.S

MARIUSZ RAKOSKI.;
rozumiem, może seksuolog poradziłby?
albo szewc?
:)
J.S

Jimmy Jordan.;
zdrówko będzie, byleby nie iść do Kaliope na bosaka -
:))
J.S

Bea 2u.;
to już się stało globalne!
:))
J.S

WiJa.;
- rozgoryczenie słuszne, dlatego lepiej czasami powierzyć swój los choćby klapkom...i nie oglądać się!

Almare.;
zlituj się boska istoto, masz mnie już za całkowitego czubka - w klapkach po mieście? takim jak Kraków? toż zabiłbym się na pierwszym chodniku po przejściu 2 metrów! widziałeś choć jedną płytę równo ułożoną? wszak widzę je w wierszu przy łóżeczku peela...czuwają, i to mu wystarczy!
:))
J.S

kasiaballou.;
pogrymaś sobie kobieto, pozwalam;
komentarza - jak zwykle - nie rozumiem;
ale rozumiem grymasy - są z natury rzeczy przypisane do osoby jak rzemyki do japonek.;
zatem - ponieważ ciężko mi się odnieść do krytyki w rodzaju "niewybaczalne", ciężej do rykszy (!!!?), jeszcze ciężej do palenia tematu - pozostaje tylko kichanie, że tak dużo dymu;
pozdrawiam
J.S
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dwie japonki w domu moim
mi co rano towarzyszą
swą miękkością jeszcze koją
i przedłużą nocną ciszę

przy porannej toalecie
wręcz niezbędne są w łazience
powtarzają w zimie w lecie
schudnij schudnij jeszcze więcej
:))

pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Jacek Suchowicz.;
- :)))
nie moje zmartwienie;
seks jako higiena i dłuuuugie wypady w góry robią swoje, mój brzuch mi nie wadzi, zawsze czuję się lekki i gotów....
ale wierszyk kupuję - jako ostrzeżenie...
pozdrawiam Drogi Imienniku!
:)
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Kałbojki", się nazywały. O i to jest prawdziwe przywiązanie - 24 godziny na dobę. "Kałbojki" są bardziej zaborcze i wymagające od usłużnie warujących przy łożu japonek. "Kałbojki", czy japonki? Wybór należy do ciebie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Kałbojki", się nazywały. O i to jest prawdziwe przywiązanie - 24 godziny na dobę. "Kałbojki" są bardziej zaborcze i wymagające od usłużnie warujących przy łożu japonek. "Kałbojki", czy japonki? Wybór należy do ciebie.

Jedno w drugie włożyć i nie ściągać ;P
(nie wierzę, że to napisałem ;)
zdrówko
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Kałbojki", się nazywały. O i to jest prawdziwe przywiązanie - 24 godziny na dobę. "Kałbojki" są bardziej zaborcze i wymagające od usłużnie warujących przy łożu japonek. "Kałbojki", czy japonki? Wybór należy do ciebie.

Jedno w drugie włożyć i nie ściągać ;P
(nie wierzę, że to napisałem ;)
zdrówko

Poszedłeś, zwyczajnie, za tytułem. :))))
Opublikowano

Dobre, temat jak każdy; jedna przerzutnia "do czapy". Git jest w miarę. Pozdro

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...