Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gazety były wczoraj niespokojne
i radio nie mogło długo zasnąć
znowu płoną ogniska po ciemnej stronie drogi
las podchodzi pod zamek
już nie wystarczy zamknąć oczy
schowac dłoń w pięść
wczoraj się spieszy
wczoraj nie ma czasu
nadrabia go płomiennie
po ludzku zwierzęco
taki rok
podobno zmienił się świat
taki rok
przeszedł obok i nawet nie spojrzał

moja ulica rano pachnie chlebem i snem
kudłaty ciepły spokój waruje u jej stóp
chińczyk z puszki na herbatę
z uśmiechem obraca w palcach czas

Opublikowano

moja ulica rano pachnie chlebem i snem
kudłaty ciepły spokój waruje u jej stóp
chińczyk z puszki na herbatę
z uśmiechem obraca w palcach czas

----------------
uffffffff
nareszcie
:D
c'est pour moi!
rozumim!

i widzę, że starasz się, Chłopaku!
brawo!
coraz lepiej!
buziak!

zachwycił mnie ten finał
:((((
aż se wezne!
:D

Opublikowano

... herbaciano, piernikowo... Lecter, to ty? :))
jak powiem: ładnie, a nawet bardzo ładnie, to mnie potniesz?

moją ulicą płynie miłość, wóda i nędza
czasem śmierć zawyje w tryumfie
trzaśnie złamana kopnięciem szczęka

ulicą Okrutną idę Boże
ja, człowiek, bluźnierca



dałem dla równowagi. ;)

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dobry znak - bo zrozumiałeś, zły - bo ja to napisałem... ; )

Dzięki, Stefanie.

P.S.
Nie wierzę, że to mówię ale brak mi twojego wierszowanego nudziarstwa...
: )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nareszcie doczekałem się oficjalnego potwierdzenia, mojego człowieczeństwa... ; )

Dzięki.
hihi, nie wiedzialam, że opócz pisania masz dowcip :)
oficjalnie mogę zaplusować
:)
co czynię z radością
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak mam kaprys, to bywam nawet landrynkowy...
: )

Dzięki, Al Kop- one ; )

P.S.
Ulica Okrutna, to banał...Ulica Dobra, ooo, ta to wymaga krwi, łez i potu...

A wiesz, masz rację. Potrzebny jest kontrast, zmienię Okrutną na Dobrą; mam tylko problem - ulic Dobrych jest wiele, Okrutnej nie ma żadne miasto... jaka to hipokryzja, obłuda. :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nareszcie doczekałem się oficjalnego potwierdzenia, mojego człowieczeństwa... ; )

Dzięki.
hihi, nie wiedzialam, że opócz pisania masz dowcip :)
oficjalnie mogę zaplusować
:)
co czynię z radością

Mistrz Niebieski, ten to dopiero ma dowcip, skoro kazał mi pisać... ; )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hihi, nie wiedzialam, że opócz pisania masz dowcip :)
oficjalnie mogę zaplusować
:)
co czynię z radością

Mistrz Niebieski, ten to dopiero ma dowcip, skoro kazał mi pisać... ; )

:D
że się wtrącę: trafił swój na swego
:))
przepraszam za wtrancanie
:))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak mam kaprys, to bywam nawet landrynkowy...
: )

Dzięki, Al Kop- one ; )

P.S.
Ulica Okrutna, to banał...Ulica Dobra, ooo, ta to wymaga krwi, łez i potu...

A wiesz, masz rację. Potrzebny jest kontrast, zmienię Okrutną na Dobrą; mam tylko problem - ulic Dobrych jest wiele, Okrutnej nie ma żadne miasto... jaka to hipokryzja, obłuda. :)))

Nie ma Dobrej, bywa Miła, co wychodzi na jedno...

Na ulicy Miłej ani jedno drzewko nie rośnie,
na ulicy Miłej - w maju! - ludzie nie wiedzą o wiośnie,
ale cały rok hula perspektywa łysych gazowych latarni,
łbem waląc w mur cmentarny.

Moja miła, ja tą ulicą nie chodzę,
choćby mi było po drodze.
Nawet kiedy do ciebie się śpieszę,
nie idę ulicą Miłą,
bo kto wie, czy się tam nie powieszę.

; )
Opublikowano

Spodobał mi się klimat pierwszej zwrotki zbudowany na odniesieniu do wiadomego dzieła.
Las podchodzący pod zamek to może gąszcz sztucznych choinek z napisem "made in China"?
Końcówka prorocza, ale tak łagodnie, bez kotła, wąsów kota i brodawki na nosie.
Całkiem całkiem, może być.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Jar na głaz; a tu ile może jeżom Eliuta - załga raj.  
    • Mat Ina - żet, ale że ty zbiorom, i moro bzy - też Ela, też Ani tam.    
    • Gór udar; rad ucięto w kwotę, i cuda - radu róg.  
    • @Migrena Najserdeczniej Dziękuję!... Z całego serca!... Pozdrawiam!   @violetta I słusznie!... Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...