Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja tam mam uczulenie na neo-proroków, którzy przewidują armiagiedon gdzieś w ramach 2010-2012 ;D

Raczej nie zagłębiałem się w treść, bo jakoś tak od razu widać, że to od rzeczy mówienie. Ale wszedłem na profil. Przegięcie lekkie, choć po tych wszystkich kreskówkach typu South Park to rzeczywiście nic nowego. Nawet na gruncie polskim.

Opublikowano

A ja tam sądzę, że koniec świata kiedyś będzie, ale kiedy to nikt nie wie... i nie powinien wiedzieć... a takie rozwodzenie się i słuchanie jakichś ludzi podających się za niewiadomo kogo to jest strata czasu i głupota... Trzeba żyć pełnią życia i nie przejmować się że jutro, za rok, czy kilka lat Ziemia zawali się nam na głowę. Będzie jak ma być i nikt tego nie przewidzi.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nigdy nic nie wiadomo. Sądzę że tak. Widzę, że jesteś zbuntowanym człowiekiem, a to sie dziś przydaje.... chyba
Pozdrawiam
Janina
To się zawsze tak samo przydaje bez względu na to czy dziś czy sto lat temu - jak dziura w moście. Nie mylmy pewnych przejawów popkulturowych, które się świetnie sprzedają z buntem, bo niewiele z nim mają wspólnego. Od osoby wypominającej komuś zbuntowanie spodziewałem się więcej... spostrzegawczości.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nigdy nic nie wiadomo. Sądzę że tak. Widzę, że jesteś zbuntowanym człowiekiem, a to sie dziś przydaje.... chyba
Pozdrawiam
Janina

Jeśli o to chodzi, to wyznam Pani, że chciałbym, lecz nie potrafię. Buntownikowi nie może zabraknąć odwagi, w którą ja niestety nie jestem pokaźnie przyodziany.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nigdy nic nie wiadomo. Sądzę że tak. Widzę, że jesteś zbuntowanym człowiekiem, a to sie dziś przydaje.... chyba
Pozdrawiam
Janina
Nie mylmy pewnych przejawów popkulturowych, które się świetnie sprzedają z buntem, bo niewiele z nim mają wspólnego.

Przyznam że nie do końca rozumiem dygresje.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie mylmy pewnych przejawów popkulturowych, które się świetnie sprzedają z buntem, bo niewiele z nim mają wspólnego.

Przyznam że nie do końca rozumiem dygresje.
Przejawy popkulturowe to jedyna rzecz, która wg mnie może tłumaczyć "dobrą sprzedawalność" buntu. Nic innego mi nie przychodzi do głowy, stąd dygresja. Tyle że taki bunt, jak zapewne się zgodzisz, powstaje w warunkach laboratoryjnych i niewiele ma wspólnego z autentycznymi przekonaniami "buntowników". Idąc dalej: buntownik nie sprzeda swojego buntu, bo się przeciw temu zbuntuje, a zatem ten bunt dobrze się nie sprzeda; jeśli zdecyduje się sprzedać, przestanie być buntownikiem i z chwilą podjęcia decyzji zaczyna sprzedawać już coś zupełnie innego. :D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A kiedy była stara np. Joanna Kołaczkowska?   Trochę złudna ta piramida. Można być i starym dzieckiem, ciężko chorym na smutek - nieuleczalne w świecie, gdzie jest miejsce tylko na zabawę.   Ja czytam Twoją miniaturkę mnie j więcej tak ;-)   wszyscy bawią się dzieci - w życie potem dorywczo albo przeważnie   Pzdr :-)    
    • @Roma Proszę, bo podoba mi się, taki sznyt nieco raperski bym powiedział :))
    • W dole jest ciemno, w dole jest źle, w mroku się kłebią robaki. W cuchnacym błocie ścina się krew, strupieją trupy i wraki.   A w górze słońce i śpiewa ptak, Brzemiennią deszczem się chmury, kwitną jaśminy, płowieje mak, i nie ma myśli ponurych.   W dole coś mrowi, wije się wąż, wzdymają gazy rozkładu, krąg samobójców rozważa wciąż dziesięć skutecznych przykładów.   A górze dobrze, nie płacze nikt, chociaż znów padać zaczyna. W górze spełniają się wszystkie sny, modre ma oczy dziewczyna.   Nawet gdy leje rzęsisty deszcz, obmywa szczyty i góry. Kurze i brudy zabiera gdzieś, do czarnej zmywa je dziury.   I tak od wielu bywa już lat, góra bez dołu nie może  zawisnąć w pustce i w próżni trwać, choć bywa lepiej lub gorzej.            
    • @bazyl_prost bingo, miłość to emocje, których nawet polizać niesposób. Mimo to wierne od powicia do pochówku
    • Autorzy: Michał Leszczyński + Agata Lucjana Dmitrzak + AI.      Mechanizmy mezaliansowe   ten akurat uroczy książę i z tej właśnie bajki wpadł na biednawą lecz wprost cudowną kobietę a jednak nie szło im okrutnie razem przez życie pójść być może wybrzmiała nierówność rodzinnych niedogodności   nie tak!   swego czasu staranni zawodem oboje małżonkowie obrali odgórnym przypadkiem inne drogi zawodowo nie mogli dojść do konsensusu oboje ciągle patrzyli, ale traf chciał, że w różne strony niemałej kuchni i tak pan jakoś za mocno się nagle postarzał brzuch, siwe włosy, łysina i te przeszłe zwyczaje przerażona żona poszła w czaty i ujmujące messangery (przecież ona u boku tego starego dziada tak nie skona)   dwa obozy co szumnie zowią się a-politycznymi jednak zaczęły dużą grę jakby nie tej melodii wtargnęły nieszczęściem i do tego małżeństwa bo mąż taki biały, a żona taka czerwona to już rozwód dokładny!   Ref. W naszą grę wdarł się mezalians nie napiszemy już razem żadnej piosenki nie dla nas te tańce, nie dla nas życia walc zaczynamy tak czuć i to za często niż tylko czasem ależ osobno, taka sposobność, że osobność Łech, Łech, Łech eeeeech   prezes na stanowisku postawił od siebie na młodszą wątłe choć jędrne aktywne wielkie starania przegoniły zwyczajnie podobno nieatrakcyjną (spotkasz go czasem u boku uśmiechniętej nimfetki) byle płaczu nad kategorią   wielce dama trudem i dużym wysiłkiem awansowała firma chętnie sypnęła na nią nielekkim groszem martwi się taki mąż, który nieco za mało zarabia bo z głowy rodziny przemienił się w tego podobno gorszego   tam pewna para starannie postarała się o ważne dziecko postradała jednak zmysły w próbach jego przychowania ona chciała syna bankowcem, mąż artystą, raperem - może dziadkowie i babcie mieli na to jeszcze inny pomysł   taka ona kochała ponad życie tego prywatnego zbira zbój Stefan poszedł za różne winy do więzienia i nawet pisał do niej przecież płomienne listy ale ona musiała sobie w życiu poradzić nie- -sama   Ref. W naszą grę wdarł się mezalians nie napiszemy już razem żadnej piosenki nie dla nas te tańce, nie dla nas życia walc zaczynamy tak czuć i to za często niż tylko czasem ależ osobno, taka sposobność, że osobność Łech, Łech, Łech eeeech   pewien pan postanowił przeczytać to wielkie życie okupił się książkami i dał im rozległe godziny czasu a potem z ukosa zaczął na nią nienamiętnie zerkać że co ona nie przemyślała, że o co, a taka głupia (owszem bywało gdzieniegdzie zupełnie na odwrót)   dociekliwa dziewczyna ukończyła kursy komputerowe opanowała w ważnym stopniu rodzinnego laptopa przejrzała kiedyś te historie i te niby dziwne treści jej chłopak to teraz zbok, to już taki jakiś dziwny idiota   on na pewną ważką sprawę miał nieco inny pomysł spokojem nie mógł go żadnym sposobem przeforsować myślał, a – zagram Va Bank, wyjdzie na wielkie moje ona – cóż – rzuciła papierami, przywołała w tan Mariusza notariusza notariusza   Ależ osobno, taka sposobność, że osobność. Łech, Łech, Łech. eeeech Łech. Łech. Łech.  no ech!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...