Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Trzydzieści kroków od siebie nas dzieli,
Stoimy w bezruchu, w dal wpatrzeni.
Mijają chwile, już przygotowano broń.
Bez wahania, bez czucia wyciągam dłoń.
Pistolet na oko, kurek głośno szczęka,
Gotowa już i w dal wyciągnięta ręka.

Jeszcze chwila i zaczniemy strzelanie,
Ale proszę o jedno nim to się stanie.
Mierz dobrze! Niech padnę trafiony,
Bo choć życie miłe, żyć nie chcę zhańbiony!









Inspirowany pojedynkiem, który miał miejsce w Rosji w 1837r. w wyniku którego zginął Aleksander Puszkin

Opublikowano

Jeśli wiersz jest tylko inspirowany tym pojedynkiem, to w moim odczuciu traci na znaczeniu, ponieważ w takim razie nie chodzi już konkretnie o Puszkina. A jeśli zabierzemy stąd Puszkina, to w wierszu raczej niewiele ciekawego pozostanie. Trochę w końcówce - woli paść, niż być zhańbiony. Ale to za mało, to nic czytelnikowi nie mówi. Dlaczego nie chce być zhańbiony? czy trzeba to zrzucić tylko na tradycyjne wychowanie? no nie, to byłoby zbyt proste i nudne.

Arek

Opublikowano

użyłem złego słowa, chodziło mi właśnie o ten konkretny pojedynek, mimo wszystko dzięki, że przekazałeś swoją opinię. Dodałem jedną strofę, która naprowadza konkretnie na Puszkina i całość wygląda tak:

Trzydzieści kroków od siebie nas dzieli,
Stoimy tak w bezruchu, w dal wpatrzeni.
Mijają chwile, już przygotowano broń.
Bez wahania, bez czucia wyciągam dłoń.
Pistolet na oko, kurek głośno szczęka,
Gotowa już i w dal wyciągnięta ręka.

Jestem bez honoru, na duchu kaleka...
Nie ujrzysz we mnie dawnego człowieka,
Dziś nie poetę, co rymy, wiersze układał,
Już nie wieszcza, który sercami władał...

Jeszcze chwila i zaczniemy strzelanie,
Ale proszę o jedno nim to się stanie.
Mierz dobrze! Niech padnę trafiony,
Bo choć życie miłe, żyć nie chcę zhańbiony!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta Utrzymywanie, że tylko Ziemia jest piastunką życia, jest równie bezsensowne jak twierdzenie, że na dużym obsianym polu mógł wyrosnąć tylko jeden jedyny kłos ...   nie jesteśmy sami
    • @Migrena Po przeczytaniu przypomniał mi sie film,  który oglądałam lata temu -wielka milość/namiętność, czasy wojny i oni tak bardzo siebie spragnieni, gdzieś na ulicy w miłosnej ekstazie...  Film był niesamowity , wiersz też uruchamia wyobraźnię, świetny.
    • @iwonaroma   mam szczęście, że czytają moje wiersze tacy wspaniali ludzie jak Ty.   dziękuję Iwonko :)    
    • Jestem tu chwilę — może i chwilą, przesiadam siebie, szukam peronu, prześwietlam ludzi jak w starym kinie, w taśmie, co płonie celuloidem.   Przystań podróżnych — poziomów tyle, uśmiechy szczere, szydercze, jasne; lęk w sercach szarych drży jak motyle, głos obojętny w tłumie wygasłym.   Prawda przy prawdzie, kłamstwo tuż obok, sznurki przy ścięgnach w pół gestu drżące, prośba jak rozkaz — portret nieznany z miejscem, co czeka, choć tego nie chce.   A czas tu stoi, choć mijam ludzi, ich kroki płyną jak cienie w wodzie; każdy z nich nosi własne zasługi i własne winy — te, które zwodzą.   W spojrzeniach migot tęsknot ukrytych, w dłoniach — rozstania ledwo domknięte; nikt nie zatrzyma chwil nieodkrytych, choć chce je trzymać, jak szkło rozcięte.   A kiedy wreszcie ruszy mój pociąg, zamknę za sobą peron tej chwili; zabiorę tylko to, co wciąż płonąc przez cudze twarze — mnie ocaliło.   I wiem, że wrócę w to miejsce kiedyś, gdy noc znów zwinie świat w celuloid; bo każdy obraz, nim zgaśnie — przecież szuka człowieka, by w nim się dożyć.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @violetta właśnie tak :) Dzięki     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...